fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Legioniści o meczu z Lechią

Jeleń, Wiśnia i Filip Kaczmarczyk, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Arkadiusz Malarz: Pierwsza połowa była wyrównana. To był mecz z kategorii takich, że kto strzeli bramkę, ten wygra. Cieszymy się z tych trzech punktów, bo tylko to nas interesowało. Staraliśmy się i czapki z głów dla chłopaków, bo pomimo niefortunnej bramki, którą straciliśmy, potrafili się podnieść. Fajnie, że "Kuchy King" dał nam dzisiaj trzy punkty. Graliśmy dzisiaj dobrze piłką i wszystko funkcjonowało. Zaprezentowaliśmy z dobrej strony jako drużyna. Od początku wiedzieliśmy, po co tutaj przyjechaliśmy. Te trzy punkty są dla nas bardzo ważne.

Cieszę się, że w pierwszej połowie Lechia nie miała zbyt wielu okazji. Obydwie drużyny badały się nawzajem. W takich momentach trzeba być jednak podwójnie skoncentrowanym. W drugiej odsłonie było już kilka sytuacji. Wszyscy jesteśmy jednością - czasami ja pomogę drużynie, a czasami drużyna mi. Tworzymy kolektyw i wspólnie cieszymy się ze zwycięstwa. Z ręką na sercu przyznaję się, że nie znałem wyniku Lecha. My musimy patrzeć na siebie i robić swoje. Być może nasza forma jeszcze nie jest najwyższa, ale najważniejszą są dla nas zdobyte trzy punkty na trudnym terenie. To był nasz priorytet.

Michał Kopczyński: Mieliśmy w tym meczu trochę szczęścia, ale najważniejsze są dla nas trzy punkty. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy spotkanie. W drugiej odsłonie Lecha momentami potrafiła nas przycisnąć. Dobrze zareagowaliśmy na straconego gola. Potem powtarzały się jednak błędy przy wyprowadzaniu piłki i gdzieś kontrolę straciliśmy. Udało się jednak zdobyć drugą bramkę i szczęście nam dopisało. Lechia mocno atakowała nas pressingiem, czasami za dużo kombinowaliśmy zamiast wybić piłkę dalej. Gra przez dłuższy okres w drugiej połowie nam się nie kleiła. Lechia kilkakrotnie mogła wyjść na prowadzenie, ale cały czas wierzyłem, że jesteśmy w stanie odwrócić losy spotkania. Remis pewnie szanowalibyśmy, ale w ciemno na pewno nie bralibyśmy go. Dobrze, że wreszcie przegoniliśmy Lechię. Stać nas na dużo lepszą grę, więc jest to dobry prognostyk na przyszłość. Przerwa na kadrę przyda nam się, żebyśmy zdążyli odpocząć.

Artur Jędrzejczyk: Lechia w drugiej połowie więcej atakowała, ale to my wygraliśmy i z tego bardzo się cieszymy. W każdym meczu walczymy o zwycięstwo. Nie patrzymy na inne zespoły. Dla nas najważniejsza jest nasza dyspozycja, a nie naszych rywali. Lechia miała kilka dobrych sytuacji, a my musieliśmy się wziąć za siebie. "Kuchy" wszedł i pozamiatał.

Maciej Dąbrowski: Cieszymy się, że "Kuchy" wszedł na boisko i dał nam zwycięstwo. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów, a ja sam kilka popełniłem. Mamy dwa tygodnie, żeby przeanalizować ten mecz i dalej walczyć w lidze. Od początku kontrolowaliśmy mecz. W pierwszej połowie Lechia ani razu nam nie zagroziła. Kto jest naszym głównym rywalem do mistrzostwa? Nie zastanawiamy się nad tym. Jeżeli będziemy wygrywać, to nie będzie nasze zmartwienie.

Miroslav Radović: Szczęście było po naszej stronie, ale na te szczęście trzeba zasłużyć. Bardzo wyrównany mecz, w którym było dużo walki i emocji. Najważniejszy jest końcowy rezultat. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Arek zagrał bardzo dobrze i pomógł drużynie, a "Kuchemu" powiedziałem przed meczem, że jeżeli pojawi się na murawie to strzeli gola. Michał zagrał dzisiaj bardzo dobrze, ale każdy zawodnik jest potrzebny drużynie.

Sytuacja w lidze robi się bardzo ciekawa. My się cieszymy z tego zwycięstwa i zrobimy wszystko, żeby zdobyć mistrzostwo. Dzisiaj miałem bardzo ciężkie zadanie w ofensywnie, ponieważ byłem dobrze pilnowany przez obrońców Lechii. Teraz mamy dwa tygodnie na przygotowania do spotkania z Pogonią, a następnie wiemy co nas czeka.

Michał Pazdan: W dzisiejszym spotkaniu wykorzystaliśmy błędy przeciwnika i zdobyliśmy trzy punkty. Te błędy wymusiliśmy swoją postawą, nikt nam nie podarował bramek. Drugą połowę rozpoczęliśmy słabo. Szybko straciliśmy gola, a następnie musieliśmy gonić. Całe szczęście, że wyrównaliśmy i przetrwaliśmy ataki Lechii. Przez 15-20 minut drugiej połowy to Lechia prowadziła grę, ale to nam udało się zwyciężyć i zdobyć ważne trzy punkty.

Guilherme: Zagraliśmy dobre spotkanie, wszyscy walczyli do końca i to przyniosło efekty. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie na ciężkim terenie. Cały zespół dobrze współpracował i jesteśmy zadowoleni ze swojej postawy. Nie powiedziałbym, że pomogło nam szczęście. W ważnych spotkaniach decydują detale. Dzisiejszy mecz był bardzo otwarty, oba zespoły miały szanse na końcowe zwycięstwo, ale to my cieszymy się z trzech punktów.

Vadis Odjidja-Ofoe: Druga połowa była lepsza w wykonaniu naszych rywali. My staraliśmy się grać pewnie w obronie i liczyć na kontrataki. Strzeliliśmy dwa gole, wygraliśmy i z tego bardzo się cieszymy. Czasami jedna drużyna jest lepsza, a wygrywa druga. Zawsze potrzeba trochę szczęścia.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.