Grzegorz Malewski - fot. Bodziach / Legionisci.com
REKLAMA

Malewski: Byłem zaskoczony postawą Spójni

Hugollek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Grzegorz Malewski: Pierwszy mecz ze Stargardem był takim spotkaniem, w którym wszystko mi wpadało. Co nie rzuciłem, to kosz. Wiedziałem, że w kolejnej potyczce taka sytuacja już się nie powtórzy, ponieważ taki pojedynek jak ten piątkowy zdarza się niezwykle rzadko.

W sobotniej konfrontacji otworzyli się z kolei pozostali koledzy z drużyny. Wszyscy mieli dogodne pozycje do oddania rzutu. Graliśmy bardzo zespołowo i, co istotne, skutecznie. Stąd właśnie tak okazała liczba punktów, które udało nam się zdobyć.

Przyznam szczerze, że jestem nieco zaskoczony postawą koszykarzy Spójni. Wyglądało to tak, jakby w pewnym momencie po prostu opadli z sił. Nie grali do samego końca i nie walczyli, jakby nie wierzyli, że mogą jeszcze zwyciężyć.

W przyszłym tygodniu jedziemy do Stargardu i chcemy zakończyć rywalizację już w pierwszym meczu, żeby móc jak najszybciej wrócić do Warszawy i świętować awans do finału. Zanim jednak będziemy mogli fetować, trzeba zrealizować wspomniane założenie, czyli wygrać. Z całą pewnością przez cały tydzień będziemy szlifować taktykę przed spotkaniem na Pomorzu, tak żeby zwyciężyć 3-0 w całych zmaganiach. Jeśli przegralibyśmy bowiem trzeci pojedynek, to wówczas czwarty zawsze byłby już ryzykowny. A gdyby i tu coś - nie daj Boże - się stało, to w piątym meczu mogłoby się zdarzyć praktycznie wszystko; przykładowo: dyspozycja koszykarzy Spójni byłaby tego dnia lepsza od naszej i... „lipa”. Dlatego właśnie tak bardzo nam zależy na zakończeniu rywalizacji już w sobotę.
Kibice bardzo nam pomogli. Przez całe spotkanie bardzo mocno dopingowali, dzięki czemu dawali nam potrzebne zastrzyki energii. Po prostu super!

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.