Sebastian Szymański - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Szymański, Michalak i Moneta o meczu z IFK Mariehamn

Jeleń i Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Sebasian Szymański: Każde spotkanie w seniorskiej piłce daje bardzo dużo doświadczenia. Możemy cieszyć się z tego, że zbieramy je w meczu z mistrzem innego kraju. Osiągnęliśmy fajny wynik, ale wiemy, że dużo pracy przed nami. Organizacja gry jest najważniejsza i wtedy gra się łatwiej. Tak było w meczu z Mariehamn - zagraliśmy dobre spotkanie i gramy dalej.
To fajne uczucie strzelić prawidłowego gola na Łazienkowskiej, wcześniej miałem tylko trafienie ze spalonego. Dostałem dobra piłkę od Kaspera Hamalainena, nie miałem przeciwników obok siebie, więc strzelenie było tylko formalnością.
Na każdej pozycji czuję się dobrze, bo jestem wszechstronnym zawodnikiem. Wiadomo, że warunki fizyczne są ważne, ale jak gra jest szybka, to jest mi łatwiej. Pierwszą połowę zagrałem na prawym skrzydle, a drugą na dziesiątce. Jak drużyna gra dobrze, to każdemu zawodnikowi się gra dobrze.

Konrad Michalak: Cieszy mnie strzelona bramka, ale nie zadowalam się tym - chcę więcej. W meczu z Finami każdy z nas chciał się pokazać i wygrać. Wygraliśmy wysoko i pokazaliśmy, że jesteśmy dużo lepszą drużyną. Trenerzy uczulali przed meczem, żeby nie popełniać pewnych błędów i poprawić te elementy, które szwankowały w poprzednich meczach. Udało nam się zrealizować te założenia taktyczne i zasłużenie wygraliśmy.

Łukasz Moneta: Częściowo jestem zadowolony ze swojego występu, bo zagrałem 90 minut i wywalczyłem rzut karny. Z drugiej strony, zmarnowałem dwie stuprocentowe okazje, ale dla mnie to bodziec do dalszej pracy. Będę robił wszystko by w następnych spotkaniach wykorzystać takie sytuacje. Ciężko pracuję i cierpliwie czekam na swoją szansę. Decyzja należy do trenera - co będzie, to będzie.
Nie spodziewaliśmy się tak wysokiego zwycięstwa z Finami. Po prostu staraliśmy się wykonywać założenia nakreślone przez trenerów. Mieliśmy grać blisko siebie i jak najczęściej atakować. Cieszymy się, że wysoko wygraliśmy i na dodatek na zero z tyłu.

Nie ma nic lepszego dla piłkarza niż szybka rehabilitacja po porażce. W sobotę musimy zrobić wszystko, by zacząć punktować w lidze. Nie chcemy powtórki z ubiegłego roku, gdy czołówka nam odjechała i trzeba było gonić.

Jeszcze nie rozmawialiśmy o kolejnej rundzie Ligi Mistrzów. Teraz skupiamy się na Koronie, a później będziemy analizować Astanę i przygotowywać się do tego meczu. W Europie trzeba liczyć się z każdym. W Kazachstanie na pewno nie będzie łatwych warunków, ale musimy być gotowi fizycznie i psychicznie, by zagrać tam jak najlepiej.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.