Pazdan: Każdy sezon zaczynaliśmy podobnie

- Mieliśmy wiele sytuacji w pierwszej połowie, jednak nie udało się ich przełożyć na zdobycze bramkowe. W drugiej połowie udało się wyjść na prowadzenie, jednak powinniśmy ten wynik dowieźć lub podwyższyć, bo takie spotkania trzeba wygrywać jedną bramką lub dobić rywala drugim golem. Jestem w Legii trzeci sezon i przyzwyczaiłem się do faktu, że każdy z tych sezonów zaczynaliśmy podobnie - powiedział po meczu z Koroną Michał Pazdan.

- Jednak musimy szybko zapomnieć o tym spotkaniu i koncentrować się na następnym, bo nikt się przed nami nie położy. Zgadzam się z trenerem, że zbyt łatwo straciliśmy gola. Nie powinniśmy dopuścić rywala do takiej sytuacji, a niestety pozwoliliśmy wbić sobie gola. To prawda, że nasz skład cały czas prezentuje się inaczej. Oczywiście potrzebujemy czasu na zgranie i zrozumienie na boisku, ale to wszystko przyjdzie. Teraz naszym celem jest Astana i na tym spotkaniu w pełni się koncentrujemy. Ciężko mi ocenić siłę naszego kolejnego rywala. Na pewno trzeba być w pełni skupionym, bowiem będziemy grać na sztucznej murawie. Na takiej powierzchni gra się trochę w innym stylu, ponieważ futbolówka zupełnie inaczej się zachowuje niż na trawiastym boisku.
Rotacje w defensywie na pewno wpływają na naszą postawę. Jak dobrze pamiętam to z Kubą Czerwiński ostatni raz tworzyliśmy parę stoperów we wrześniu ubiegłego roku. Jednak na takie zmiany musimy być gotowi i w takim, czy innym ustawieniu wygrywać spotkania. Przed nami wiele spotkań, a musimy pamiętać, że w tym sezonie nie dzielimy punktów, także każde „oczko” jest bardzo cenne. Nie możemy pozwolić sobie na „gonitwę” rywali, tak jak w ubiegłym sezonie. Uwierzcie, że to nie jest komfortowa i przyjemna sytuacja, kiedy trzeba gonić do ostatniej kolejki. Na dzień dzisiejszy jestem zawodnikiem Legii i na tym się skupiam - zakończył stoper mistrzów Polski.