REKLAMA

Sandecja Nowy Sącz przed meczem z Legią

Jeleń, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Dzisiejszego wieczoru legioniści podejmą na Łazienkowskiej absolutnego beniaminka Ekstraklasy, Sandecję Nowy Sącz, która w tym roku zadebiutowała na najwyższym polskim poziomie rozgrywkowym. Choć Legia na papierze bije rywala na głowę, to jak już przekonaliśmy się w tym sezonie, boisko wiele rzeczy potrafi zweryfikować inaczej. Sprawdźcie się kogo „Wojskowi” podejmą dzisiejszego wieczoru.

Forma:
Ponadprzeciętna. Choć po pierwszych kolejkach ligowych trudno wyrokować o dyspozycji rywala to trzeba „Biało-Czarnym” oddać, że jak na egzotycznego beniaminka w Ekstraklasie póki co poradzili sobie całkiem nieźle, dwukrotnie remisując 0-0 z Lechem Poznań i Arką Gdynia. Bardzo przyzwoicie Sandecja radziła sobie także w pięciu spotkaniach przedsezonowych, w których przegrała jedynie raz. Przygoda z Ekstraklasą dla Sandecji dopiero się zaczyna i póki co piłkarze z Nowego Sącza ładnymi literkami zapisują pierwsze akapity ekstraklasowego rozdziału w historii klubu.

Okres przygotowawczy:
Podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego przepracowali go bardzo solidnie, czego efektem było pięć spotkań sparingowych, z których – jak wspominaliśmy – tylko jedno zakończyło się niepowodzeniem. Sandecja pokonała w nich Cracovię, Arkę Gdynia, Partizan Bardejov z drugiej ligi słowackiej, przegrała z Lechią Gdańsk, a bez rozstrzygnięcia zakończyła się jej rywalizacja z... APOEL-em Nikozja. Choć trzybramkowy remis z najbardziej utytułowaną drużyną Cypru może robić wrażenie, to dzisiaj po prostu nie mamy prawa stracić punktów.

Mecze sparingowe Sandecji:
Sandecja Nowy Sącz 1-0 Cracovia
Sandecja Nowy Sącz 2-0 Arka Gdynia
Sandecja Nowy Sącz 2-3 Lechia Gdańsk
Sandecja Nowy Sącz 3-3 APOEL Nikozja
Sandecja Nowy Sącz 4-0 Partizan Bardejov

Transfery:
Doskonałe jak na możliwości klubu. Beniaminek awansujący do Ekstraklasy zwykle zbiera co się da ze spadkowiczów, a „Duma Nowego Sącza” zrobiła bardzo przemyślane ruchy. Do klubu przyszło 7 nowych piłkarzy, z czego czterech jest doskonale znanych kibicom śledzącym naszą ligę. Z zespołem przywitali się m.in. Patrik Mraz, Jonatan Strauss, Mateusz Cetnarski czy Tomasz Brzyski. Nowy Sącz opuściło za to 6 zawodników, którzy praktycznie w ogóle nie zetknęli się z Ekstraklasą, więc trzeba sobie jasno powiedzieć, że Sandecja – jak na swoje możliwości, rzecz jasna – wzmocniła się wzorowo.

Największa gwiazda:
Mateusz Cetnarski. Po nieudanym sezonie w Cracovii, gdzie w 30 meczach zdobył zaledwie 1 gola i 4 asysty, „Cetnar” przeniósł się do Nowego Sącza, gdzie wszyscy liczą na to, aż 29-letni pomocnik ponownie odpali. A odpalać potrafi, bo w sezonie kiedy Legia świętowała swoje stulecie, facet zagrał w sumie 40 razy, notując 13 bramek i 14 asyst, a 27-krotny udział przy bramce to, jak na pomocnika, bardzo dobry rezultat. Ostatnio zawodnik znajduje się w dołku, ale na mecz taki jak z Legią każdy z rywali będzie podwójnie zmotywowany. Oby skuteczna gra w defensywie zdołała Cetnarskiego zdemotywować.

Głos przed meczem:
- Legia to bez wątpienia jeden z najtrudniejszych rywali w całej lidze. Póki co wyniki za nią nie przemawiają, ale jest to na tyle poukładana drużyna, że w każdej chwili może odpalić. Dlatego nasi piłkarze muszą być skupieni od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Osobiście wierzę, że tak będzie i z Warszawy wywieziemy korzystny rezultat - powiedział serwisowi sandecja.com.pl rzecznik prasowy klubu, Marcin Rogowski.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.