Romeo Jozak - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Jozak: W drodze do mistrzostwa jeszcze nie raz upadniemy

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Czy Legia jest gotowa na mecze z Jagiellonią i Lechem? Dobre pytanie. Nie jestem jeszcze w stu procentach przekonany. Mam jeszcze kilka wątpliwości, mimo postępów jakie drużyna wykonuje każdego. Naszym celem jest zdobycie mistrzostwa. Nie ma pewności, że drużyna która wygra w niedzielę zostanie mistrzem. Nie ma pewności, że przegrany straci szansę na mistrzostwo - powiedział Romero Jozak.

- Jak trafiłem do Legii, to postawiłem sobie krótki cel: pierwsze cztery mecze musimy wygrać. Będzie to bardzo interesujący mecz dla widzów. W głowach jesteśmy skoncentrowani tylko na zwycięstwie, ale pracujemy długodystansowo, bo celem jest mistrzostwo. Na pewno po drodze kilka razy upadniemy i zranimy kolana, ale zrobimy wszystko, by skończyło się dobrze.

- W Białymstoku na pewno nie zagra Guilerhme, który pracuje nad powrotem do gry. Lepiej czuje się Michał Kucharczyk, który na początku tygodnia zmagał się z małym urazem - zobaczymy jak będzie. Hildeberto nie jest gotowy do gry. Nie trenował jeszcze odkąd jestem w klubie.

- Statystyki są dla mnie bardzo ważne, ale jak patrzymy na krótki okres, to możemy popełnić wielki błąd. Jak patrzymy na cały sezon albo na 10-20 bezpośrednich meczów pomiędzy drużynami, to wtedy ma to sens. Nazywam to "tradycją". "Tradycja" jest czymś co może pomóc, ale może też zaszkodzić, jeżeli nie masz pewności siebie lub za masz dużą presję. W meczu z Cracovią ta "tradycja" nam pomogła, bo nie wygrali z nami od wielu lat.

O Sebastianie Szymańskim

- Szymański jest bardzo utalentowanym zawodnikiem. Jeżeli będzie czynił postępy, widzę go także w reprezentacji Polski. Ma właściwą mentalność, otwarte oczy, słucha, nie buja w obłokach i ciężko pracuje. Jak każdy młody zawodnik ma swoje sinusoidy - wzloty i upadki. Zdradzę jeden mały sekret, który nie wydarzył się wczoraj, ale mógł się wydarzyć. Gdyby na boisku nie było Michała Kucharczyka, to po zejściu Michała Kopczyńskiego do niego trafiłaby opaska kapitańska. Byłaby to dla niego dodatkowa motywacja. Chciałbym, by pewnego dnia został liderem, ale jeszcze jest na to za młody. Proszę dziennikarzy, by nie robili z Sebastiana gwiazdy. Jest na dobrej drodze ale musi skupić się na ciężkiej pracy. Jest w połowie drogi, by grać w dorosłej piłce, bo dorosła piłka to także psychologia i doświadczenie. Wczoraj wykonał najgłośniejszy "krzyk" spośród z graczy będących na boisku.

O artykule sport.pl nt zwolnienie Magiery przez piłkarzy

- W środę wieczorem usłyszałem o tym artykule. Zebrałem informacje i nie wziąłem go aż tak poważnie. Moją jedyną pracą jest być z drużyną i przygotowywać ją do meczów.

- Wiem, że dla was dziennikarzy to są interesujące tematy, takie soczyste plotki. Rozmawiałem z zawodnikami i ich reakcja była odpowiednia. Nie byli zasmuceni, ponieważ byli pewni siebie i tego, że wiedzą, co jest prawdą. Gdyby mieli wątpliwości, to bardzo łatwo byłoby to zauważyć w braku ich pewności siebie.

- Chciałbym was poprosić, by pomóc im, budować atmosferę i pomagać klubowi. Wykonaliśmy pewien progres, ale jeszcze wiele przed nami. Takie rzeczy nie pomagają. Nie było mnie tu miesiąc temu, 10 dni temu, ale wiem co dzieje się dziś. W szatni są zawodnicy, którzy chcą walczyć za ten klub i to w tym momencie jest najważniejsze.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.