fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Ruchem Zdzieszowice

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Czwartkowy rywal Legii nie był wymagający, ale mimo wysokiego zwycięstwa kilku zawodników zawiodło. Byli też jednak tacy, którzy dali sygnał trenerowi, że walczą o miejsce w pierwszym składzie. Zapraszamy do zapoznania się z naszą oceną gry legionistów w meczu Pucharu Polski.

Sebastian Szymański + - MVP meczu. 18-latek dał wyraźny sygnał szkoleniowcom, że warto na niego stawiać. Na początku meczu zanotował kilka strat, ale poza tym grał często z pierwszej piłki, nie unikał pojedynków i najczęściej z całej drużyny wykonywał udane zwody. W pierwszej części spotkania popisał się pięknym uderzeniem w spojenie z rzutu wolnego, w drugiej połowie wykorzystał dobre podanie Kucharczyka i zdobył gola. Udany występ podsumował dośrodkowaniem z rzutu rożnego, po którym piłka niemal wkręciła się do bramki.

Maciej Dąbrowski + - Pewnie kierował stołeczną defensywą, a udany występ podkreślił zdobyciem bramki po dośrodkowaniu Pasquato z rzutu rożnego. 96% celnych podań, wygrane niemal wszystkie pojedynki. W pierwszej połowie zawahał się w jednym momencie, ale obyło się bez konsekwencji.

Mateusz Żyro + - Do tego meczu młodszy z braci Żyro miał na koncie tylko jedną minutę gry w pierwszej drużynie Legii (mecz o Superpuchar z Arką). W Opolu zagrał od pierwszej do ostatniej minuty i wyglądało to całkiem obiecująco. Mateusz nie popełnił żadnych błędów, odważnie wyprowadzał piłkę, celnie podawał (99%) i wygrał wszystkie pojedynki z rywalami. Był najczęściej faulującym zawodnikiem Legii - 4 razy przekroczył przepisy.

Łukasz Broź + - Poprawny występ bocznego obrońcy Legii. Spośród czwórki obrońców to właśnie Broź najczęściej angażował się w grę ofensywną. Bezbłędny w powietrzu, skuteczny w pojedynkach na ziemi. Starał się zagrywać fajne piłki do przodu, ale w tym elemencie brakowało dokładności. Pewnym strzałem z rzutu karnego dał Legii prowadzenie w Opolu.

Krzysztof Mączyński - Na jego barkach spoczywało rozpoczynanie niemal każdej akcji. "Mąka" tradycyjnie grał dość głęboko rzadko ryzykował prostopadłe zagrania do przodu. Najczęściej jego podania kierowane były do najbliżej ustawionego kolegi. Cały czas od reprezentanta Polski wymagamy i będziemy wymagali zdecydowanie więcej.

Michał Kopczyński - Bez fajerwerków, bez poważnych błędów. Jako defensywny pomocnik zrobił swoje, w ofensywie i kreowaniu sytuacji udzielał się zdecydowanie mniej od Mączyńskiego. W pierwszej połowie przeprowadził indywidualną akcję w polu karnym rywali, ale zakończył ją niedokładnym podaniem.

Łukasz Moneta - Pomocnik kolejny raz uczył się gry w obronie. W związku z tym, że rywal nie był wymagający, to Moneta często podłączał się do akcji ofensywnych i zanotował kilka dobrych dośrodkowań. Nie unikał także pojedynków i zwodów - z różnym skutkiem. Niestety w pierwszej połowie po swojej stronie nie miał odpowiedniego wsparcia, bo słabo grał Chima Chukwu.

Radosław Cierzniak - W zasadzie przez cały mecz mecz był bezrobotny. Gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału na strzeżoną przez niego bramkę.

Jarosław Niezgoda - - Słaby występ w wykonaniu napastnika. Oprócz wywalczenia rzutu karnego, nie wychodziło mu w Opolu zbyt wiele. Przegrywał pojedynki zarówno w powietrzu jak i na ziemi oraz zanotował 5 strat. Swoim występem raczej nie przekonał trenera do tego, by otrzymać szansę gry od pierwszej minuty w Białymstoku.

Cristian Pasquato - - Nie ucieknie od porównań do Odjidji-Ofoe. Niestety na razie Włoch nie dorasta Belgowi do pięt. Ciągle jest zagubiony, podejmuje złe decyzje, zdarza mu się nie opanować prostej piłki. W Opolu oddał jeden ładny celny strzał na bramkę Ruchu, ale bramkarz zdołał go wybić na rzut rożny. Na mały plus trzeba zaliczyć mu asystę przy golu Macieja Dąbrowskiego.

Daniel Chima Chukwu - - Zdecydowanie najsłabszy na boisku. Nie wychodziło mu praktycznie nic. Nie potrafił sobie poradzić z Polakiem, często rozkładał ręce, okazując tym samym swoją bezradność. Zaczynamy mocno wątpić, czy uda mu się kiedykolwiek wrócić na wysoki poziom.

Zmiennicy:

Michał Kucharczyk + - Wszedł na boisko na początku drugiej połowy, zastępując Chimę Chukwu i był zdecydowanie pewniejszym punktem na skrzydle od Nigeryjczyka. Często angażował się w rozgrywanie piłki na środku boiska, zrobił miejsce Monecie, by ten mógł podłączać się do akcji ofensywnych. Przy bramce Szymańskiego zanotował bardzo mądrą asystę.

Armando Sadiku + - Zagrał tylko przez 30 minut, ale wniósł sporo ożywienia w ofensywne poczynania legionistów. Kilka razy cofał się do linii środkowej by wziąć udział w budowaniu akcji. Po idealnym dograniu od Szymańskiego zrobił to, co napastnik zrobić powinien zawsze, czyli zdobył gola.

Miłosz Szczepański - Debiut w pierwszym zespole. Na murawie pojawił się przy prowadzeniu Legii 2-0. Nie wyróżnił się niczym szczególnym, ale także nic nie zawalił.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.