Guilherme podczas meczu z Lechią Gdańsk - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Guilherme

Tomek Janus, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Dobrze w ofensywie i zdecydowanie słabiej w defensywie. Nieźle w pierwszej połowie i gorzej po przerwie. Tak w dużym skrócie można opisać niedzielny występ Guilherme. Podczas meczu z Lechią Gdańsk uważnie przyglądaliśmy się grze Brazylijczyka. Efekty obserwacji prezentujemy poniżej.

Ocena postawy Gui na boisku podczas meczu z gdańszczanami jest mocno związana z grą całej drużyny. Gdy w pierwszej połowie legioniści często pojawiali się pod bramką Dusana Kuciaka, z dobrej strony pokazywał się także i Guilherme. Gdy po przerwie gospodarze koncentrowali się przede wszystkim na zachowaniu jednobramkowej przewagi, preferujący atak Brazylijczyk był mniej widoczny i radził sobie zdecydowanie gorzej.

Guilherme miał szczególnie dobry początek niedzielnego spotkania. Choć w 8. minucie gol padł po akcji, w którą zaangażowani byli Michał Kucharczyk i Jarosław Niezgoda, to trzeba zauważyć, że całej sytuacji w ogóle by nie było, gdyby nie Gui. Brazylijczyk faulowany był przy linii bocznej na własnej połowie boiska. O dziwo tym razem legionista nie zachował się w typowy dla siebie sposób - długie leżenie na murawie z grymasem bólu - tylko błyskawicznie długim i precyzyjnym podaniem uruchomił Kucharczyka. Efekty przytomności umysłu Brazylijczyka to gol, który dał Legii zwycięstwo.

W dużej mierze dzięki dobrej postawie Guilherme w pierwszej połowie Legia groźnie atakowała prawym skrzydłem. Gui dobrze rozumiał się z Krzysztofem Mączyńskim i Kasprem Hamalainenem. Ich dobra postawa napsuła krwi rywalom, ale więcej bramek nie przyniosła. Zaangażowanie w akcje ofensywne powodowało jednak, że Brazylijczyk był niezbyt aktywny w defensywie. Co prawda w 26. minucie dobrze przerwał kontrę rywali, ale w wielu sytuacjach Łukasz Broź nie mógł liczyć na wsparcie Guilherme w obronie.

Słaba postawa Brazylijczyka w defensywie była szczególnie widoczna, gdy przeważać zaczęła Lechia, a "wojskowi" zamiast sami konstruować akcje, musieli skupić się na powstrzymywaniu zapędów gości. Szczególnie bolesne konsekwencje mogło mieć to w 52. minucie. Zaczęło się od prostej straty, gdy piłkę niedokładnie podawał Gui. Tylko dzięki dobrej postawie obrońców i Arkadiusza Malarza skończyło się na rzucie rożnym.

Od 60. minuty Guilherme powędrował na środek pomocy. Jego miejsce na skrzydle zajął Berto. Nie zmienił się jednak fakt, że Legia nadal skupiała się na obronie, a w tym elemencie Brazylijczyk jest słabszy niż w konstruowaniu akcji pod bramką rywali. Trudno było więc dopatrzyć się w jego grze pozytywów. Najwyraźniej podobnie musiał myśleć Romeo Jozak. W 83. minucie Gui powędrował więc na ławkę, a jego miejsce zajął lepszy w defensywie Michał Kopczyński.

W niedzielny wieczór Guilherme pokazał, że najgroźniejszy jest, gdy nie musi za wiele bronić i może skoncentrować się na ofensywie. Potwierdziło się więc, że najmocniejszym ogniwem jest, gdy Legia dominuje na boisku. Akcje Brazylijczyka idą w dół, gdy trzeba zabrać się do żmudnego rozbijania akcji rywali. Oczywiste jest więc, że im "wojskowi" będą bardziej dominowali nad przeciwnikami, tym postawa Gui będzie lepsza.

Guilherme
Czas gry: 83 minuty
Strzały / celne: 1 / 0
Faule: 2
Faulowany: 6
Spalone: 0
Straty piłki: 6
Odbiory / udane: 1 / 1
Podania celne: 25 / 18 (72%)
Podania kluczowe / celne: 2 / 1
Podania przyjęte: 31
Pojedynki / wygrane: 13 / 6 (46%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 0
Pojedynki na ziemi / wygrane: 13 / 6
Zwody / wygrane: 5 / 3

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.