fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Relacja z trybun z Ligi Młodzieżowej

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Piłkarze Legii w tym roku wyjątkowo wcześnie zakończyli przygodę z europejskimi pucharami, tym samym nie zapewniając naszym juniorom bezpośredniego awansu do fazy grupowej Ligi Młodzieżowej. Juniorzy Legii mają jednak szanse gry w UYL inną ścieżką, ponieważ wywalczyli mistrzowski tytuł w Polsce. Rewanżowe spotkanie z Islandczykami rozgrywane było przy Łazienkowskiej, a klub otworzył dla kibiców dwie trybuny - Żyletę i Deyny.
Ceny wejściówek również były rozsądne - zaledwie 5 złotych dla posiadaczy Kart Kibica i 10 złotych dla pozostałych.

Wtorek, godzina 18, do tego mecz - było, nie było - juniorów... to idealne miejsce i czas na pokazanie swojego fanatyzmu. Wiadomo, każdy ma swoje życie, własne sprawy i milion rzeczy właśnie we wtorek po południu. Jeśli się chce, to jednak zazwyczaj można pogodzić wszystkie niedogodności i stawić się tam, gdzie fanatycznym dopingiem można wesprzeć piłkarzy, którzy nie są jeszcze zmanierowani nieprzyzwoicie wysokimi zarobkami, a do tego są w stanie zostawić na murawie serce.



Frekwencja - jak na rangę meczu była przyzwoita, ale nie mogło być lepiej - 1700 widzów, z czego nie więcej niż 500 na Żylecie. Ci, którzy jednak wybrali się tego dnia na trybunę najbardziej fanatycznych kibiców, wiedzieli w jakim celu to uczynili. Na płocie wywieszone zostały trzy flagi, a legioniści od pierwszej do ostatniej minuty zdzierali gardła, by pomóc młodzieży w awansie. Sporo osób na stadion dotarło spóźnionych, ze względu na kolejki do POK-u. Na trybunach dało się także zauważyć liczne grono najmłodszego pokolenia legionistów - w końcu takie spotkanie to idealny moment by oswajać dzieciaki z fanatyczną atmosferą naszego stadionu. Jeden z maluchów na Żylecie miał niespełna pół roku. Od małego na całego.

W pierwszej połowie dopingiem kierował Marek z Targówka, po przerwie "Bobicz". Przerobiliśmy, w asyście bębnów większość naszego repertuaru. Jako, że spotkanie rozgrywane było pod auspicjami UEFA, nie mogło zabraknąć obowiązkowej przyśpiewki "Lalalalalalala fuck UEFA". W drugiej połowie odśpiewaliśmy także cztery zwrotki hymnu narodowego. Piłkarze bezbramkowo zremisowali, tym samym zapewniając sobie awans do kolejnej rundy, w której czeka nas dwumecz z Ajaxem Amsterdam. Pierwsze spotkanie rozegrane zostanie za dwa tygodnie w Warszawie, 1 listopada. Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za walkę i chwilę wspólnie pośpiewaliśmy. Wyjątkowo to młodzi gracze zarzucili "Warszawę".

W niedzielę kolejna pozycja obowiązkowa dla fanatyków - wspieramy koszykarzy na Torwarze przy okazji meczu ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Planowana oprawa wyjdzie tylko, jeśli Żyleta będzie odpowiednio wcześniej wypełniona. Smaczku dodaje również przyjazd zorganizowanej grupy kibiców Stali, którzy potrafią pokazać się wokalnie. Spotkanie kosza rozpoczyna się o 14:30. Pora obiadowa? Nie szukamy wymówek, tylko wpadamy na mecz i zdzieramy gardła.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.