fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Punkty po rewanżu z Bytovią

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia dopełniła formalności i po zwycięstwie 4-2 z Bytovią awansowała do półfinału pucharu Polski. Cel został więc osiągnięty i to bez większego wysiłku, bo w dwumeczu „Wojskowi” wygrali w sumie 7-3. Trzeba jednak oddać ambitnym bytowianom, że zaprezentowali się godnie i przez I połowę rewanżu byli równorzędnym rywalem, a patrząc na wynik, nawet lepszym zespołem. Potem jednak mistrzowie Polski wzięli się do pracy i udowodnili swą wyższość. Pamiętajmy przy tym, że graliśmy z zespołem z dolnej części pierwszoligowej tabeli.

1. I fajnie! Cel zrealizowany i to małym nakładem sił, bo głównie dzięki rezerwowym. Zagrożenia niepowodzeniem nie było właściwie w żadnym momencie rywalizacji. Zatem nic tylko się cieszyć. Bardzo fajnie. Brawo Legia!

2. Eksperymenty. Mając właściwie zapewniony awans, trener zdecydował się na nieco eksperymentalny skład, w dodatku z Hildeberto na prawej obronie, a potem z Jodłowcem na środku defensywy. Sama idea była bardzo dobra, nawet jeśli wspomniany Portugalczyk kompletnie sobie nie radził w nowej roli. Kiedy bowiem lepiej spróbować alternatywnych rozwiązań, jak nie w takim meczu? Dobrze, że chorwacki szkoleniowiec się na to zdecydował.

3. Selekcja. Spotkanie to dało też trenerowi odpowiedź na pytanie, kto z dublerów nadaje się do walki o I skład, a może nawet bardziej pomogło zrozumieć kto się z pewnością nie nadaje. Egzaminu na pewno nie zdał Nagy, który dostał szansę awansem, bo w rezerwach wcale nie prezentował się dobre i którego pewnie już w tym sezonie nie zobaczymy w I drużynie. Natomiast Hildeberto test zaliczył, ale dopiero w sesji poprawkowej. Portugalczyk fatalnie spisał się na prawej obronie, ale Romeo Jozak uznał, że warto dać mu pograć na skrzydle i tam było już dobrze. Na tyle, że „Berto” strzelił dwa gole, które były jego premierowymi w Legii. Ciekawe, czy to wystarczyło, by załapać się do „osiemnastki” na mecz z Sandecją?

4. Niech żyje nam rezerwa. Legia jest jedynym zespołem, który do półfinału pucharu Polski awansował grając jedynie zmiennikami. Tak było w spotkaniu z Wisłą Puławy, z Ruchem Zdzieszowice i w obu meczach z Bytovią. Z jednej strony można więc powiedzieć, że mamy silne zaplecze. Z drugiej, że jednak rywale nie byli wymagający. Bez wątpienia jednak rezerwowi wywiązali się z postawionego przed nimi zadania. Za każdym razem bez problemów przechodzili dalej. Wątpliwe jednak, by zagrali również w półfinale z Górnikiem Zabrze, chyba, że w drugim meczu, jeśli pozwoli na to wynik z pierwszego.

5. Punkt dla Szymańskiego. Zasłużył na osobne potraktowanie. Przez dwa miesiące nie zagrał w Ekstraklasie nawet minuty. Natomiast w dwumeczu z Bytovią wystąpił w pełnym wymiarze czasowym. Zaliczył w nich 2 gole i 2 asysty. Imponująco zagrał zwłaszcza w ostatniej połowie tej rywalizacji, a jego podania i bramki znamionują duży potencjał. By jednak stał się czołowym piłkarzem Legii, musi przede wszystkim jak najwięcej grać z seniorami. Może więc rozwiązaniem byłoby wypożyczenie?

6. Dwa światy. Awans oczywiście cieszy, ale nie można pominąć słabej pierwszej połowy. By nie powiedzieć: dramatycznie słabej. Największym jej plusem było to, że się skończyła i pan Jozak mógł w przerwie wykazać się kunsztem szkoleniowym, a może nawet bardziej charakterem. Podobno bowiem dał zawodnikom solidną burę. Trener dokonał zmian personalnych i w ustawieniu. W II połowie to już był inny świat – Legia szybko zdobyła dwie bramki, potem też szybko dwie kolejne i było posprzątane.

7. Kto w bramce? Jeśli prawdą miałyby okazać się doniesienia, że klub nie zamierza przedłużać umowy z Arkadiuszem Malarzem, to mecz z Bytovią pokazał, że Radosław Cierzniak nie jest obecnie gotowy, by ewentualnie wskoczyć do bramki mistrzów Polski. Oczywiście to tylko jeden mecz, a Cierzniak wcześniej udowadniał swą wartość, ale jednak … jeśli przyjmiemy, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni występ, no to należy uznać, że jest szczebel niżej niż „Malowany”. Dość powiedzieć, że we wtorek wpuścił strzał bezpośrednio z rzutu rożnego, a przecież i w I połowie miał parę bardzo niepewnych interwencji.

Autor: Jakub Majewski "Qbas"
Twitter: QbasLL
Kątem Oka na FB

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.