Thibault Moulin i Armando Sadiku - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Benidorm: Nie lubią poniedziałku

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Poniedziałek nie będzie ulubionym dniem piłkarzy Legii. Rano niemal 2 godziny pracowali nad siłą i wytrzymałością. Przez pierwsze 45 minut drużyna harowała na różnych stacjach. Zawodnicy musieli m.in. biegać z piłkami lekarskimi, skakać przez płotki, wykonywać sprinty z sankami przyczepionymi do pasa.

Fotoreportaż z treningu - 30 zdjęć Woytka

Przyjemniej mieli bramkarze, którzy przede wszystkim bronili strzały Wojciecha Kowalewskiego i Krzysztofa Dowhania.

Drugą część treningu stanowiła nietypowa gierka. w środkowej strefie boiska po dwóch stronach ustawione zostały cztery małe bramki i rozpoczął się mecz. Legioniści wymieniali podania i starali się jak najczęściej umieszczać futbolówkę w siatce. Jednak gdy tylko zabrzmiał gwizdek Deana Klafuricia, zawodnicy dzielili się na dwie grupy i ruszali sprintem w kierunku pola karnego, gdzie oczekiwali na dośrodkowanie Kowalewskiego lub Vukovicia. "Różowi" atakowali na jedną bramkę, a "Czarni" na drugą, przy zadaniem obrońców przeciwnika było przeszkodzenie atakującym atakującym w zdobyciu gola.

Drugi trening zaplanowano na godzinę 16. Teoretycznie ma być nieco lżej.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com


Fotoreportaż z treningu - 30 zdjęć Woytka

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.