Krzysztof Mączyński, Michał Kucharczyk vs Łukasz Moneta, Lubomir Guldan i Sasa Balić - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Zagłębiem

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W meczu z Zagłębiem piłkarze Legii zagrali w zupełnie innym ustawieniu niż te, które oglądaliśmy jesienią. Zmieniły się więc także zadania, które trener powierzył na poszczególnych pozycjach. Choć "Wojskowi" wygrali bardzo szczęśliwie po bramce w ostatniej sekundzie spotkania, to zdecydowanie na to zwycięstwo zasłużyli. Zapraszamy na naszą ocenę gry zawodników.

Jarosław Niezgoda + - Takiego Niezgodę chcemy oglądać! Niezmiennie będziemy wymagali od niego strzelania goli i jeżeli będzie trafiał tak, jak uczynił to w Lubinie, to plus ma gwarantowany. Tym razem młody napastnik dorzucił niezłą grę. Wygrał dziesięć pojedynków z rywalami i odzyskał kilka piłek.

William Remy + - Po obejrzeniu pierwszego meczu w barwach Legii Francuza chyba każdy kibic "Wojskowych" ma nadzieję, że będzie to nowy Dickson Choto. Bardzo mocno trzyma się na nogach, skutecznie przerywa akcje rywali, a do tego dwa razy pokazał się w ofensywie. W pierwszej połowie był bliski zdobycia gola z główki, a w drugiej próbował efektownego strzału nożycami z 10 metrów, ale nie trafił w piłkę.

Domagoj Antolić + - Jeżeli w kolejnych spotkaniach będzie grał tak jak w piątek, to strata Moulina nie będzie w ogóle odczuwalna. Człowiek od czarnej roboty - nie tylko odzyskał sporo razy piłkę, ale przez niego przechodziła większość akcji. Grał szybko i notował celne podania (91% celności).

Chris Philipps + - Cichy bohater meczu. Gra na pozycji defensywnego pomocnika zawsze jest niewdzięczna, ale reprezentant Luksemburga, który raptem tydzień temu dołączył do drużyny, pokazał, że może być sporym wzmocnieniem. Choć nie uniknął kilku strat w ofensywie, to dobrze uspokajał grę, dużo widział i nie bał się zagrać celnej długiej piłki. Razem z Antoliciem zdominował środek boiska.

Krzysztof Mączyński + - Dobry występ reprezentacyjnego pomocnika. "Mąka" oddał trzy strzały na bramkę Leciejewskiego, z czego jeden był naprawdę groźny. W prawdzie nie uniknął aż 11 strat w ataku, ale był kreatywny i dobrze współpracował z Antoliciem i Philippsem. Choć miał najniższą celność podań w zespole, to jednak najczęściej próbował trudnych zagrań i zanotował dwa udane kluczowe podania, w tym to do Eduardo w ostatnich sekundach meczu.

Arkadiusz Malarz + - Zanotował kilka bardzo udanych interwencji. W 25. minucie zdjął piłkę z głowy Maresowi. W drugiej części gry obronił mocny strzał Czerwińskiego zza pola karnego i sekundę później zdążył zablokować piłkę lecącą do bramki po dobitce Jagiełły. Przy straconych bramkach nie miał zbyt wiele do powiedzenia. W końcówce pierwszej części gry obejrzał żółtą kartkę za pretensje do sędziego po nieodgwizdanym faulu na Szymańskim.

Artur Jędrzejczyk - W nowym ustawieniu gra bocznych obrońców całkowicie uległa zmianie. Gdy Legia posiada piłkę Jędrzejczyk i Hlousek ustawieni są zdecydowanie wyżej i pełnią rolę skrzydłowych. Przy niespodziewanej stracie piłki ich ustawienie może skutkować tym, że nie zdążą wrócić do obrony. W tej sytuacji muszą liczyć na dobre ustawienie stoperów. "Jędza" był aktywniejszy od Czecha.

Adam Hlousek - Moglibyśmy powtórzyć tekst z opisu "Jędzy" i dodać, że jego występ do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania z powodu problemów pleców. Ostatecznie wybiegł na plac gry i zanotował kilka dośrodkowań i nie popełnił większych błędów w grze defensywnej.

Sebastian Szymański - W 16. minucie idealnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Jarosława Niezgody. Był bardzo aktywny w ofensywie, ale nie zawsze jego warunki fizyczne pozwalały walczyć jak równy z równym z Guldanem. Po faulu Kubickiego doznał urazu - dotrwał na boisku do przerwy, ale sztab szkoleniowy zdecydował, że na drugą część meczu już nie wyjdzie.

Kasper Hamalainen - Niezbyt udany mecz Fina. Starał się, schodził do środka i na skrzydło, ale zbyt często odskakiwała mu piłka. Bronią go liczby, ale liczyliśmy na więcej.

Michał Pazdan - - Był głównym winowajcą utraty dwóch bramek przez "Wojskowych". W 46. minucie nie upilnował Maresa - jego próba wybicia piłki głową była spóźniona, a w 90. minucie przypadkowo piłka spadła mu na rękę w polu karnym. Poza tymi wpadkami stoper reprezentacji Polski miał długie minuty dobrej gry. Odzyskał sporo piłek, zagrał także dwie długie piłki do ofensywy.

Zmiennicy:

Eduardo - Pierwsze zetknięcie byłego reprezentanta Chorwacji z Ekstraklasą nie wypadło okazale, ale mimo to Eduardo zapunktował: asystował przy bramce Niezgody i wywalczył rzut karny. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że przede tę sytuację koszmarnie zmarnował i gdyby nie głupie zachowanie golkipera Zagłębia, spadłyby na niego gromy.

Miroslav Radović - Jak prawdziwy lider z zimną krwią wykorzystał szansę i zapewnił Legii wygraną, skutecznie egzekwując rzut karny.

Michał Kucharczyk - grał zbyt krótko.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.