Pewne zwycięstwo
Legioniści w dobrym stylu pomścili wyjazdową porażkę z KKS Armat Kozienice z pierwszej rundy. Tym razem nie dali szans graczom z Kozienic, pokonując ich pewnie 3 do 0. Poza początkiem drugiego seta, gdy siatkarze KKS przez moment prowadzili, zwycięstwo podopiecznych trenera Szczuckiego było nie było praktycznie w ogóle zagrożone.
Już początek pierwszej partii (6:0) zapowiadał dalszy rozwój wypadków. Doskonałe obrony Jackowicza pozwalały na wyprowadzanie kontr i zdobywanie kolejnych punktów. Wprawdzie kozieniczanie doszli jeszcze na 8:6, ale po chwili przewaga wzrosła ponownie do 4 punktów i utrzymywała się na tym poziomie niemal do końca seta. Z tego również powodu trener "Wojskowych" nie dokonywał zmian zmian w składzie drużyny. Doskonale blokował Kłos, skutecznie atakował Mikołajczak, bezlitośnie obijał blok Godlewski. W końcówce goście zbliżyli się jeszcze na 3 punkty, ale czas wzięty przez trenera Szczuckiego podziałał mobilizująco i do końca seta Legia nie straciła już ani jednego punktu.
Drugi set zaczął się dla legionistów od prowadzenia 2:0, jednak kilka słabszych odbiorów zagrywki - i to goście zyskali 2-punktową przewagę. Nerwy oraz zauważalny momentami brak zrozumienia między rozgrywającym a środkowymi spowodował, że dopiero od stanu 9:10 udało się "wojskowym" z powrotem przejąć inicjatywę. Liczne udane bloki - w tym o dziwo najniższego na boisku Jackowicza - jak również dobrze mierzone ataki Lewandowskiego i Polańskiego spowodowały zniechęcenie u graczy gości, którzy przy stanie 19:13 robili wrażenie, jak gdyby czekali już na trzeciego seta. W końcówce wprawdzie ponownie doszli do stanu 23:20, ale i tym razem czas wzięty przez trenera Legii odniósł natychmiastowy skutek.
W trzeciej partii gracze KKS podjęli większe ryzyko na zagrywce, ale w przeciwieństwie do meczu w Kozienicach, nie robiła ona zbyt mocnego wrażenia na graczach Legii. Doskonale spisywał się w tej części legijny blok - Kłos, Mikołajczak i Lewandowski wielokrotnie skutecznie zatrzymali ataki gości, którzy z kolei sami mieli niemałe problemy z wyczuciem intencji atakujących siatkarzy Legii. Przewaga zdobyta już we wczesnej fazie seta (11:7) była stopniowo powiększana aż do końca. Z 17:14 zrobiło się 24:16, a 2 akcje później było już po meczu.
Pisząc o dzisiejszym spotkaniu warto podkreślić dobrą atmosferę panującą w drużynie, wysoki poziom koncentracji, jak również dużo mniejszą niż ostatnio liczbę błędów w zagrywce i ataku. Kozieniczanie z kolei zaprezentowali się dużo słabiej niż w meczu rozegranym w poprzedniej rundzie, w szczególności jeśli chodzi o zagrywkę, obronę jak i blok.
Najbliższe spotkanie - już w sobotę o 18 w Przodkowie k. Gdańska, z ostatnim w tabeli GTS.