fot. Hugollek / Legionisci.com
REKLAMA

Rzepiński: W czwartej lidze poziom sędziowania jest lepszy niż w drugiej

Hugollek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Paweł Rzepiński: Uciekł nam ważny punkt. Szkoda, ale nasza gra nadal wygląda słabo. Wciąż jesteśmy w dołku. Mocno faulujemy i nie możemy złapać stabilizacji. Każdą akcję próbujemy inaczej rozpracować, przez co do końca nie wiemy, kiedy gramy dobrze, a kiedy nie. Trudno przez to ocenić, co zawodzi i gdzie należy szukać zmian. Będziemy się jednak starali wyłapać te mankamenty w naszej postawie i szlifować je podczas treningów.

W pojedynku z Międzyrzecem sędziowie zaprezentowali się tak samo słabo jak w poprzednich meczach. [śmiech] Trzeba jednak podkreślić, że sędziowanie z pewnością nie było jednostronne, bowiem zarówno względem nas, jak i Huraganu sędziowie podejmowali kiepskie decyzje. Odnoszę wrażenie, że tak jak ze szkółek policyjnych wychodzą "świeżacy", którzy "rzucają się" i czepiają o wszystko, to podobnie jest w przypadku arbitrów siatkarskich. Młodzi adepci mają pole do popisu i muszą gdzieś zdobyć doświadczenie. Szkoda tylko, że ma to miejsce w naszej lidze i odbywa się to kosztem zespołów w niej grających. Część drużyn poważnie myśli o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej, a co za tym idzie, wyraża chęć gry już w pełni profesjonalnej lidze. Zamiast skupiać się na treningach i pojedynkach z przeciwnikami, takie zespoły muszą zmagać się z przyziemnymi problemami, jak czyjeś niedouczenie, niewiedza czy brak doświadczenia i z pewnością jest to bardzo przykre. Sądzę, że tacy sędziowie mogliby się przyuczać na innym poziomie, gdzie stawka jest niższa bądź zerowa. Oczywiście również szkoda tych zawodników, którzy grają gdzie indziej, bo musieliby się borykać z problematycznymi arbitrami, ale może w tych niższych ligach byłoby po prostu łatwiej.

Tak na marginesie dodam, że miałem okazję prowadzić zespoły występujące w czwartej lidze i z całą odpowiedzialnością pragnę podkreślić, że niejednokrotnie poziom sędziowania tamtych spotkań był dużo lepszy od tego, który ma miejsce na parkietach drugoligowych. Mecze były dużo lepiej sędziowane, choć naturalnie błędy również się zdarzały.

W drugiej lidze arbitrzy czasami tracą głowę i nie bardzo wiedzą, jak z danej sytuacji wyjść z twarzą. Podczas spotkań wielokrotnie towarzyszy im komisarz, który ocenia ich pracę i jeśli widzimy, że taka osoba przychodzi do naszej sali, to wiemy, że będzie słabo. Według mnie wówczas zaczyna się walka sędziów o swoją dobrą notę, żeby móc potem znaleźć się wyżej w rankingu. Bardziej skupiają się na samych sobie niż na grze i dlatego zaczynają się czepiać, wytykając, że np. piłka rehabilitacyjna znajduje się w kwadracie albo że bluza od dresu leży na ławce, a nie w koszu lub za nim. Interesuje ich wszystko poza tym, co stanowi sens ich pracy. Szkoda, bo to sportowo boli.

Paweł Rzepiński,Huragan Międzyrzec Podlaski,wypowiedzi pomeczowe,siatkówka,Legia Warszawa

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.