Od 4-1 do 1-4...
Pierwsza tercja niedzielnego meczu z KTH Krynica zakończyła się zdecydowanym prowadzeniem Legii. Dwie bramki zdobył Komorski, a po jednej Bepierszcz i Solon. Po dziesięciu minutach było już 3-0 dla gospodarzy. Wprawdzie goście odpowiedzieli trafieniem Brocławika w 12. minucie, ale kilkadziesiąt sekund później zrobiło się 4-1. W ostatniej minucie pierwszej części Świderski nie wykorzystał rzutu karnego.
W drugiej tercji nie było już tak dobrze. Legioniści z początku przeważali, marnując przy tym sporo dogodnych sytuacji, ale potem sryjnie lądowali na ławce kar i więcej do powiedzenia mieli goście.Jedyną bramkę zdobyli kryniczanie - w 36. minucie bramkarza Legii pokonał Zieliński.
Niestety ostatnia odsłona meczu rozpoczęła się fatalnie. "Kateheci" w ciągu minuty doprowadzili do remisu po uderzeniach Zabawy i Brocławika, a w 50. minucie Zabawa dał pierwsze prowadzenie gościom w tym spotkaniu. Kryniczanie wyraźnie przeważali, więc trener "wojskowych" poprosił o czas. Po chwili przerwy Bepierszcz doprowadził do remisu, ale na krótko. Wynik na 5-6 w 57. minucie ustalił Brocławik.
Mecz obejrzało 250 kibiców.
strzały: 27-49
kary: 22-24
Autor: Raffi