Przegrana po rzutach karnych
Hokeiści Legii, podobnie jak w meczu sobotnim, musieli uznać wyższość rywala z Krynicy. Tym razem jednak łatwo skóry nie sprzedali - ulegli dopiero w dodatkowej serii rzutów karnych.
Spotkanie rozpoczęło się dla Legii bardzo dobrze. Już w 2. minucie gospodarze objęli prowadzenie po strzale Tomasza Grunwalda. Drugą bramkę, i zarazem ostatnią w tej części meczu, dołożył Patryk Wąsiński.
Dopiero pod koniec drugiej tercji gościom udało się zdobyć kontaktowego gola. Strzelcem bramki był Robert Brocławik. To jednak jedyna wykorzystana sytuacja zarówno Legii, jak i Krynicy w drugiej części gry.
Trzecia tercja to niezwykle emocjonujący pojedynek. Już trzy minuty po jej rozpoczęciu na 2-2 wyrównał Robert Tyczyński. Siedem minut później ten sam zawodnik wyprowadził katehetów na prowadzenie. Legionistom zostało niecałe 10 minut na odrobienie strat i sztuki tej dokonali na niewiele ponad minutę do zakończenia meczu. Bramka ta ożywiła nieliczną w niedzielę publiczność. Około trzydziestoosobowa grupa dopingujących kibiców starała się jak mogła wspierać naszych zawodników w czasie dogrywki. Ta jednak nie przyniosła rozstrzygnięcia.
Po kilkuminutowej przerwie rozegrano serię rzutów karnych, jednak obie drużyny zaprezentowały w nich dramatycznie słabą skuteczność. Z sześciu oddanych strzałów żaden nie znalazł drogi do bramki. Rozstrzygnięcie zapadło dopiero w pierwszej serii dodatkowej rzutów karnych. Swojej szansy nie wykorzystał Grzegorz Rostkowski, natomiast Michael O`Donnell pewnie trafił do bramki Jędrzeja Iwaszkiewicza.
Trzeba przyznać, że nie był to rewelacyjny mecz w wykonaniu obydwu zespołów. Hokeiści Legii grali bardzo nieskutecznie, wielokrotnie w dogodnych sytuacjach nie potrafili pokonać Nikifora Szczerby. Z kolei zawodnicy z Krynicy zagrali słabiej niż wczoraj, pozwalali legionistom na groźne kontry, a sami długo nie potrafili przełamać niemocy strzeleckiej. Mimo wszystko jeden punkt wywalczony z wysoko notowanym rywalem jest dla Legii niezwykle cenny.
Już za tydzień w hali Torwaru legioniści podejmować będą zespół JKH Czarne Jastrzębie, który z kompletem punktów zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 15:30, niedzielny o godz. 13.
Strzały: 26-53
Kary: 24-18
Karne:
Legia: Michałkiewicz, Zaleski, Wąsiński, Rostkowski G. (wszystkie niecelne)
Krynica: Horowski, Brocławik, Bulanda (niecelne), O`Donnell (trafiony)