Zła passa nadal trwa
Nie udało się koszykarzom Legii przełamać serii porażek. W hali na Bemowie podopieczni Wojciecha Kiełbasiewicza ulegli zespołowi z Siedlec 62-90. Legioniści dobrze zagrali tylko w I kwarcie, przegranej 22-25. Później zarysowała się wyraźna przewaga siedlczan. Z powodu kontuzji tylko pół meczu w drużynie SKK zagrał dobrze znany warszawskim kibicom, Kamil Sulima. Przez cały mecz Legię dopingowało ponad 120 fanów, którzy w drugiej połowie zaprezentowali flagowisko. Kolejny mecz na Bemowie w przyszłą sobotę o 19.
Legioniści jedyne prowadzenie objęli na początku spotkania (4-2). Później kilkupunktową przewagę osiągnęli goście. Jeszcze przed końcem I kwarty udało się doprowadzić do remisu 20-20, ale pod koniec tej części gry goście ponownie wyszli na prowadzenie.
Tym razem najsłabszą partią w wykonaniu Legii była druga kwarta. Legioniści w pierwszych pięciu minutach zdobyli tylko 4 punkty, tracąc przy tym 12. Błędy, niecelne rzuty... to wszystko sprawiło, że kolejnych 5 minut przegraliśmy 6-14 i na przerwę schodziliśmy przy stanie 32-51. Zwycięzca był już znany. W ostatniej akcji pierwszej połowy kontuzji kolana doznał Kamil Sulima. Były legionista padł na parkiet na środku boiska i kulejąc udał się na ławkę rezerwowych, gdzie zajął się nim lekarz. W drugiej połowie Sulima nie pojawił się już na parkiecie.
Niespodziewanie najskuteczniejszym zawodnikiem SKK był Marcin Ciszewski - zdobywca 21 punktów. "Raszid" popisał się świetną skutecznością - trafił 10 z 11 rzutów z gry oraz 1 z 2 rzutów wolnych. Do tego zebrał na tablicach 11 zbiórek.
Legioniści po przerwie prezentowali się trochę lepiej niż w II kwarcie, ale na nawiązanie walki z siedlczanami nie było szans. W meczu nie wystąpił Marcin Balicki, narzekający na bóle pleców oraz Szymon Złomańczuk, który ma złamaną nogę. Najlepszym strzelcem Legii był Paweł Podobas, ale tak naprawdę tym razem żaden z legionistów nie zasłużył na wyróżnienie. Cały zespół zagrał poniżej oczekiwań i bardzo wyraźnie, do tego zasłużenie, przegrał. Spotkanie zakończyło się wygraną gości różnicą 28 punktów. To kolejna bardzo wysoka porażka naszego zespołu...
Autor: Bodziach