Pierwsza wygrana!
Koszykarze Legii w meczu 5. kolejki II ligi wygrała z Novum Lublin 70-65. To pierwsze zwycięstwo legionistów w tym sezonie. Wyniki poszczególnych kwart 17-15, 23-23, 15-18, 15-9. Legioniści walczyli do końca i to się opłaciło, w ostatnich minutach nasz zespół był lepszy, wykorzystał błędy rywali, a w wygranej na pewno pomogli najlepsi w Polsce kibice.
Początek meczu z Novum wcale nie zapowiadał wygranej Legii. To goście rozpoczęli spotkanie lepiej i wydawało się, że zdominują nasz zespół. Na szczęście przy stanie 0-7, legioniści przebudzili się, zdobywając kolejnych 10 punktów, doprowadzając do stanu 10-7.
Prowadzenie udało się utrzymać do końca pierwszej kwarty, która zakończyła się wynikiem 17-15. Tak naprawdę przez większość spotkania pojedynek był wyrównany, a żadna z drużyn nie mogła osiągnąć bezpiecznej przewagi. Gdy wydawało się, że na przerwę zejdziemy przegrywając jednym oczkiem, równo z syreną za trzy punkty trafił Rafał Holnicki-Szulc i nasz zespół prowadził do przerwy 40-38. W trzeciej partii minimalnie lepsi byli goście i na 10 minut przed końcem spotkania prowadzili 56-55.
W ostatniej części gry na szczęście lublinianie prowadzili tylko przez chwilę (58-56 i później 64-62). Legia za sprawą Nędziego na 3 minuty 41 sekund przed końcem doprowadziła do remisu 64-64. W kolejnych akcjach nasi gracze nie grzeszyli skutecznością, co mogło źle się skończyć. Pudłowali kolejno Podobas (dwukrotnie za 3, raz za 2) i Jaremkiewicz (dwukrotnie za 2). Na szczęście także goście nie grzeszyli skutecznością i długo utrzymywał się remis, aż na minutę przed końcem Piotr Nawrot wyprowadził nasz zespół na prowadzenie 66-64. W odpowiedzi goście trafili tylko jeden z dwóch rzutów wolnych (M. Gospodarek). Legia właściwie mogła przypieczętować zwycięstwo na 37 sekund przed końcem, ale Jaremkiewicz nie trafił "trójki" i mogło być groźnie. Na szczęście Gospodarek spudłował, piłkę zebrał Nędzi, a faulowany Tomek Jaremkiewicz wykorzystał oba rzuty osobiste, wyprowadzając Legię na trzypunktowe prowadzenie.
Goście chcieli spróbować akcji za trzy punkty, żeby doprowadzić do dogrywki, ale Prażmo popełnił błąd kroków i po chwili Myśliwiec faulował Jaremkiewicza, który na 9 sekund przed końcem spotkania ponownie wykorzystał oba rzuty, doprowadzając do stanu 70-65. W ostatnich sekundach goście oddali dwa rzuty za trzy punkty (najpierw Myśliwiec, później Szadura po zbiórce w ataku) - oba niecelne, z wymuszonych pozycji. Legia w odpowiedzi mogła jeszcze oddać rzut... ale najważniejsze było zwycięstwo, a to było już pewne. Brawo!
Niesportowymi faulami w drugiej kwarcie ukarani zostali Patryk Nowerski i Paweł Podobas z Legii. W przypadku obu przewinień, sędziowie chyba trochę przesadzili. Obaj panowie z gwizdkiem w czasie całego meczu popełnili sporo błędów, ale te na szczęście nie wypaczyły wyniku spotkania.
Autor: Bodziach