2-1! Ostania kwarta dla Legii
Pierwsza kwarta była bardzo zacięta, koszykarze obu drużyn często mylili się zawówno pod koszem jak i przy próbach za trzy punkty. Jako pierwsy przewagę uzyskali goście, którzy w 4. minucie prowadzili 11-3. Legioniści odrobili 4 punkty i przez kolejne 3,5 minuty nikt nie potrafił trafić do kosza. Nastęnie znów goście powiększyli przewagę, ale przed końcową syreną trójkę rzucił Adam Parzych i skończyło się 11-14 dla Sokoła.
Druga kwarta była bardzo podobna do pierwszej. Goście cały czas utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie, a gdy robiło się "niebezpiecznie" legioniści trafiali trójkę. Dwie minuty przed końcem po raz drugi Legia wyszła naprowadzenie - 22-21. Tomasz Fortuna doznał kontuzji kolana i nastąpiła wymuszona przerwa w grze. Noga została usztywniona i gracz Sokoła na noszach opuścił halę. Krótka przerwa chyba dobrze podziałała na rywali, bo w kiklanaście skeund zdobuli 5 punktów, ale równie szybko podopieczni Piotra Bakuna doprowadzili remisu 26-26.
Trzecia kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu za trzy punkty Adama Parzycha. Potem jednak przeciwnicy ruszyli do ataku i znów wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, które w 26. minucie urosło do 7 punktów (24-41). W obu ekipach bardzo szwankowała skuteczność i oscylowała w granicach 30% zarówno za 2 jak i za 3 punkty. W końcówce przedostatniej odsłony znów do głosu doszli legioniści - odrobili straty, a po efektownym wsadzie Cezarego Trybańskiego wyszli na prowadzenie 47-45.
Decydujące 10 minut spotkania goście rozpoczęli od wyrównania stanu gry, ale to było wszystko na co ich było stać. Kolejne punkty zdobywali już tylko gospodarze i doprowadzili do stanu 60-47! Im bliżej końca meczu tym było jeszcze lepiej - w 35. minucie przewaga legionistów osiągnęła 16 punktów. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 68-54 dla Legii.
zwarte spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę o godzinie 17:00 również na Bemowie. Serdecznie zapraszamy do wspierania legionistów w walce o awans!