Zaskoczyli
Pogoń rozpoczęła z dużym impetem i przez pierwsze kilka minut legioniści nie potrafili wyjść z własnego pola karnego. Dwukrotnie szczecinianie wystawiali na próbę umiejętności Wyparły, który wybiegł w pierwszej jedenastce. W 5 minucie w polu karnym wojskowych faulowany był Drumlak. Sędzia podyktował jedenastkę. Jednak po strzale Szuberta piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła w pole. Później gra się wyrównała. Legioniści atakowali coraz otwarciej. Po strzale Zielińskiego obrońcy wybili piłkę z linii bramkowej, ale chwilę potem Marek Citko wpadł w pole karne i celnie dośrodkował na głowę Czereszewskiego, a ten pokonał Majdana. Od tej chwili Legia osiągnęła nieznaczną przewagę i częściej atakowała bramkę Pogoni. Jednak warszawiacy mieli problem z celnością strzałów.
Po przerwie w 48 minucie Rafał Siadaczka wykonywał rzut wolny z prawej strony boiska. Dośrodkował lewą nogą, dwóch legionistów nie trafiło jej głowami... Majdan nie interweniował i piłka znalazła się w siatce. W 55 minucie po kolejnej akcji legionistów i ogromnym zamieszaniu w polu karnym Tomasz Sokołowski z ostrego kąta zdobył trzecią bramkę. W 67 minucie po podaniu Zielka Marcin Mięciel kapitalnie trafił piłkę głową i zrobiło się aż 4-0! W ten sposób legioniści przesądzili chyba sprawę awansu do finału PL.