Ekstraklasa
30. kolejka
#LEGWPŁ
20119
Warszawa
28.04.2023
18:00
Legia Warszawa
Wisła Płock
Legia Warszawa
2-0
Wisła Płock
13' Josue (k)
90+3' Muci
(1-0)
1 Kacper Tobiasz
55 Artur Jędrzejczyk
8 Rafał Augustyniak
5 Yuri Ribeiro
13 Paweł Wszołek 61'
99 Bartosz Slisz
27 Josue 74'
67 Bartosz Kapustka 46'
28 Makana Baku
7 Tomas Pekhart 83'
19 Carlitos 62'
30 Dominik Hładun
29 Lindsay Rose
17 Maik Nawrocki
25 Filip Mladenović 62'
18 Patryk Sokołowski
16 Jurgen Celhaka 46'
86 Igor Strzałek 74'
20 Ernest Muci 61'
39 Maciej Rosołek 83'
Bartłomiej Gradecki 69
Jakub Szymański 71
Steve Kapuadi 3
73' Adam Chrzanowski 4
Martin Sulek 19
87' Mateusz Szwoch 14
74' Filip Lesniak 23
Piotr Tomasik 77
Rafał Wolski 10
60' Łukasz Sekulski 20
73' Bartosz Śpiączka 18
Krzysztof Kamiński 1
Radosław Cielemęcki 7
74' Dominik Furman 8
60' Dawid Kocyła 9
87' Martin Hasek 11
Igor Drapiński 21
73' Marko Kolar 24
73' Milan Kvocera 27
Aleksander Pawlak 89
Trener: Kosta Runjaić
Asystent trenera: Aleksandar Rogić
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Filip Latawiec
Masażyści: Bartosz Kot
Trener: Pavel Stano
Asystent trenera: Norbert Gula
Kierownik drużyny: Piotr Soczewka
Masażyści: Bartosz Gralewski
Sędziowie
Główny: Jarosław Przybył
Asystent: Bartosz Heinig
Asystent: Maciej Kosarzecki
Techniczny: Mateusz Jenda
Relacja

Próba generalna zaliczona

Legia Warszawa 2-0 pokonała na własnym stadionie Wisłę Płock w ostatnim sprawdzianie przed wtorkowym meczem o Puchar Polski. Pierwszego gola strzelił Josue, który skutecznie wykonał rzut karny podyktowany za faul na Tomasie Pekharcie. Rezultat ustalił Ernest Muci, który atomowym strzałem pokonał Gradeckiego. Spotkanie nie przysporzyło zbyt wielu emocji, gdyż akcji bramkowych po jednej i drugiej stronie było jak na lekarstwo.




Pierwsze minuty to ataki Legii, która zdecydowanie lepiej prezentowała się od swoich przeciwników w ofensywie. Można było odnieść wrażenie, że gospodarze chcą szybko objąć prowadzenie, aby potem spokojnie kontrolować boiskowe wydarzenia i zaoszczędzić nieco sił na finał Pucharu Polski. Pierwszą dobrą szansę na zdobycie gola miał Bartosz Slisz, który główkował po rzucie rożnym. Niestety, uderzona przez niego piłka przeleciała minimalnie obok słupka. Gracze Kosty Runjaicia nie załamywali się jednak i nadal próbowali rozgrywać akcje skrzydłami, kończąc je dośrodkowaniami w szesnastkę Wisły. Po jednej z tego typu wrzutek sfaulowany został Tomas Pekhart, którego wyraźnie za koszulkę pociągnął Adam Chrzanowski. Sędzia przeanalizował tę sytuację jeszcze na przy pomocy sędziów VAR i ostatecznie wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł Josue i strzelił chyba w jeden z możliwie najlepszych sposobów - mocno po ziemi, nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Bartłomiejowi Gradeckiemu. Nieco kwadrans po pierwszym gwizdku znowu do wysiłku zmuszony został golkiper płocczan, lecz tym razem stanął na wysokości zadania. Pewnie wyłapał wówczas techniczny strzał z dystansu Carlitosa.

Wiślacy ewidentnie nie mogli tego dnia odnaleźć się na boisku. W 22. minucie dobrze przed polem karnym zachował się Pekhart. Zwiódł obrońcę, lecz jego próba była już daleka od doskonałości. Legia niby przeważała, jednak brakowało przez nią "postawienia kropki nad i". Po objęciu prowadzenia ważnym stało się bowiem, aby podwyższyć wynik i spokojnie kontrolować mecz. W 37. minucie wiślacy popełnili błąd w wyprowadzeniu piłki, który omal nie kosztował ich stratę bramki. Niestety, mocne uderzenie Josue zostało zablokowane. W samej końcówce pierwszej połowy przebudziła się Wisła. Lewą stroną urwał się Rafał Wolski, oddał mocne uderzenie, z którym z dużym trudem poradził sobie Kacper Tobiasz.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Druga połowa zaczęła się od ataków Legii. W 52. minucie wreszcie z dobrej strony pokazał się Makana Baku. Pomocnik Legii pobiegł lewą flanką, złamał akcję do środka boiska, a z jego mocną próbą poradził sobie Gradecki. Po blisko godzinie gry ponownie dobra akcja Baku. Tym razem legionista dośrodkował na głowę Pekharta, któremu zabrakło nieco precyzji. Niebawem powinno być 2-0 dla gospodarzy. W polu karnym znalazł się wprowadzony w przerwie Ernest Muci, jednak niestety na jego zwód nie dał nabrać się Jakub Szymański. Obrona Legii musiała być cały czas czujna, ponieważ Wisła tylko czekała na przeprowadzenie tej jeden akcji, która dałaby jej remis. W 70. minucie wykazać się musiał Tobiasz, który do boku sparował mocny strzał z daleka Piotra Tomasika.

Kwadrans przed końcowym gwizdkiem sędziego dobra akcja Mladenovicia zakończona jego uderzeniem z ostrego kąta. Poradził sobie jednak w tej sytuacji bardzo dobrze Gradecki. W końcówce mecz nieco się wyrównał. Wisła postanowiła bardziej zaryzykować i atakować większą liczbą graczy, jednak obrona Legii była skuteczna. W 88. minucie akcja dwóch rezerwowych Legii. Igor Strzałek do Muciego, ten mocno z półwoleja, jednak wysoko ponad celem... W doliczonym czasie gry rozpaczliwa próba jeszcze Marko Kolara, z którą spokojnie poradził sobie Tobiasz. Chwilę potem wynik ustalił Muci. Albańczyk odebrał piłkę Szymańskiemu, pognał z nią w kierunku bramki Wisły, a finalnie bardzo silnym strzałem pokonał Gradeckiego.

Minuta po minucie

17:00 - Dzień dobry! Przed nami długi weekend, majówka. Dla większości to dobry czas na kilka dni wolnego. Jednak piłkarze Legii nie mają chwili wytchnienia. Zaczynamy od ligowego spotkania z Wisłą Płock, które będzie tylko przetarciem przed wtorkowym finałem Pucharu Polski. W obu przypadkach nie można mówić o taryfie ulgowej, bo choć w ekstraklasie pewne kwestie wydają się być przesądzone, to dla nas zawsze liczy się tylko zwycięstwo.
17:05 - Na stadionie jeszcze pustki. Cisza, spokój, słońce oświetla trybunę wschodnią. Możemy spodziewać się dziś kilkunastu tysięcy kibiców. Jednak na pewno nie będą to wygórowane liczby.
17:10 - Znamy wyjściowe składy obu jedenastek. Przypuszczano, że być może Kosta Runjaic da odpocząć niektórym graczom, ale nie ma o tym mowy. A Wisła Płock? Aż roi się od graczy, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Legii. A byłby jeszcze Jakub Rzeźniczak, który dziś pauzuje z powodu żółty kartek.
17:13 - Mecze wyjazdowe to nie jest mocna strona płocczan. Na 14 spotkań w gościach przegrali aż 9 z nich. Na przeciwnym biegunie jest Legia, która u siebie odniosła... 9 zwycięstw.
17:14 - Na rozgrzewce pojawili się bramkarze warszawskiej Legii w towarzystwie sztabu szkoleniowego.
17:15 - Najlepszym strzelcem "Petry" pozostaje... Davo, który odszedł z Wisły. Z obecnej kadry to Rafał Wolski najczęściej, bo 7 razy, trafiał do siatki rywali w lidze.
17:20 - Legia Warszawa już na murawie, już na rozgrzewce. Po przeciwnej stronie murawa niemal pusta. Można spodziewać się, że niebawem do bramkarzy Wisły dołączą ich koledzy z pola.
17:25 - Tymczasem częściowo równolegle do spotkania przy Łazienkowskiej będą grać również koszykarze. Legioniści grają w tej kolejce ze Stalą Ostrów Wielkopolski. O losach wyjazdowego starcia ekipy Wojciecha Kamińskiego będziemy informować w relacji.
17:38 - "Dominik Furman!" poniosło się z Żylety pod adresem byłego gracza Legii.
17:47 - Piłkarze obu drużyn już zeszli do szatni. Jeszcze zroszenie murawy, jeszcze garść ogłoszeń od spikerów i będziemy mogli zaczynać.
17:48 - Prezentacja składów. Ole!
17:55 - "Mam tak samo jak Ty..." niesie się z kilkunastu tysięcy gardeł.
17:58 - Ruszyli. "Mistrzem Polski jest Legia, Legia najlepsza jest..."
17:59 - Gospodarze zagrają w biało-czarnym komplecie. Natomiast goście przywdzieli niebieskie stroje.

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Gwizdek sędziego, gramy! Rozpoczęli goście.
2' - A Żyleta od pierwszych minut z głośnym dopingiem i jasnym przekazem "...warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz...".
3' - Jouse... Dalekie zagranie do Baku na lewą stronę, ale piłka odskakuje mu za mocno i Sulek przejmuje futbolówkę.
3' - Jędrzejczyk... Nabiera szybkości na prawej stronie, ale jest faulowany przez Śpiączkę w środkowym sektorze boiska.
4' - Kapustka, Jędrzejczyk, Augustyniak. Wysoko wychodzi Legia. Tobiasz pokazuje się do gry... Carlitos na lewej, strata.
4' - Błąd Hiszpana naprawił Augustyniak, który nie pozwolił na atak ze strony Sekulskiego.
5' - Piłka z lewej strony... Tomasik w pole karne, ale wybijają legioniści. Jeszcze aut dla gości na wysokości pola karnego gospodarzy.
6' - Szymański... Niedokładnie do przodu. Wisła nie potrafiła wymienić kilku podań i skończyło się to stratą.
6' - Tymczasem Augustyniak poradził sobie z Wolski. Josue rozpoczyna atak, zagrywa do boku, ale nie dość, że za lekko, to niedokładnie. Aut.
7' - Slisz do Josue, który posyła piłkę w pole karne. Pekhart próbował sięgnąć nogą, ale niestety... Futbolówka opuściła plac gry. Jeszcze Baku próbował...
8' - Kapustka... Strata w środku pola na rzecz Wolskiego. Goście w posiadaniu.
9' - Kapustka, Slisz do Jędrzejczyka. "Jędza" w szesnastce, ale oddaje do Josue, który traci piłkę. Zatrzymany.
9' - Tymczasem Baku... Podanie z lewej strony, w pole karne, płasko, ale czujni byli defensorzy w niebieskich koszulkach.
11' - Josue z narożnika boiska... Mocno zagrana piłka, którą zgrywał Jędrzejczyk. Głową jeszcze Slisz, ale uderzył tuż obok słupka!
12' - Tymczasem Carlitos w pole karne z lewego skrzydła. Tomas Pekhart ściągnięty z powietrza na ziemię, ale arbiter nie wskazał na jedenastkę.
12' - Josue i Szwoch przy arbitrze... Jednak Jarosław Przybył nasłuchuje jeszcze wozu. I tak, idzie jeszcze obejrzeć powtórkę na ekranie.
13' - Jarosław Przybył i... Tak jest, rzut karny. Josue już z piłką pod pachą.
13' - Żółta kartka: Adam Chrzanowski (Wisła P.)
13' - Josue czy Gradecki? Gradecki czy Josue...
13' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
14' - Strzelec gola: Josue (Legia) z karnego!
14' - To nie było piorunujące uderzenie, ale skuteczne. Josue w prawy róg, technicznie.... Gradecki wyczuł intencje strzelca, ale liczy się precyzja. Piłka w siatce. Legia 1. Wisła Płock 0!
15' - Dobre wieści płyną z Łazienkowskiej, ale nieco gorsze z Ostrowa Wielkopolskiego. Koszykarze Legii przegrywają do przerwy 42-48 z miejscową Stalą.
17' - Gradecki od bramki... Baku głową. Akcja legionistów, którzy walczą na połowie przeciwnika.
17' - Jędrzejczyk wypatrzył Carlitosa, zagrał mu przed pole karne. Hiszpan pokusił się o uderzenie z 17 metrów, ale to było zbyt słabe, żeby zaskoczyć bramkarza gości.
18' - Ribeiro, Carlitos, Kapustka... Legia jest stroną kontrolującą wydarzenia na boisku.
20' - Jędrzejczyk... Dalekie zagranie na połowę przeciwnika, ale Kapuadi czuł co się święci i powalczył skutecznie w powietrzu.
20' - Baku, Kapustka na lewą stronę do Carlitosa, ale niedokładnie pomocnik Legii. Szkoda.
22' - Przed chwilą dobrze Augustyniak popracował w defensywie uprzedzając Sekulskiego.
22' - Żółta kartka: Piotr Tomasik (Wisła P.)
23' - Kolejny faul. Tym razem Slisz ucierpiał w środkowej części boiska.
23' - Żółta kartka: Filip Lesniak (Wisła P.)
24' - "Legia! Warszawa!" niesie się hit z Wiednia po Łazienkowskiej.
25' - Baku rozkręca akcję ofensywną... Ostatecznie Slisz wrzucił w pole karne, ale było to czytelne zagranie. Gradecki i piłka jest jego.
25' - Tymczasem Pekhart! Próbował wykorzystać błąd przeciwnika. Trochę poczarował z piłką i uderzył z lewej nogi. Jednak futbolówka otarła rywala i skończyło się na rzucie rożnym.
26' - fot. Mishka / Legionisci.com
27' - Ribeiro, Josue, Kapustka, Augustyniak i już piłka jest po przeciwnej stronie boiska. Wszołek próbuje powalczyć z Szymańskim. Legia w posiadaniu.
28' - Legia z pressingiem, ale Wisła utrzymuje się przy piłce. Przynajmniej do czasu, gdy Wszołek wmieszał się w akcję. Przerwana próba płocczan.
28' - Baku pędzi lewą stroną, ale Sulek bezbłędnie i czysto go zatrzymał.
29' - Żółta kartka: Rafał Augustyniak (Legia)
29' - "Nasza Legio będziemy zawsze z Tobą..." niesie się z Żylety.
30' - Kapuadi z faulem na własnej połowie. To sobie Josue uderzył niemal spod środkowej linii... Oczywiście niecelnie.
32' - Zamknięta i bezradna Wisła... A Legia szuka, szuka miejsca, żeby zaatakować. Teraz Kapustka powalczył z Wolskim.
32' - Baku w pole karne, gdzie czaił się Wszołek. Było blisko.
33' - Sulek z faulem na Ribeiro... Będzie kartka dla gracza z numerem 19?
34' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
35' - Rzut wolny... Josue na 10 metr. Jednak żaden z graczy nawet nie dotknął piłki. Gradecki.
35' - Szwoch do przodu i prosto pod nogi Slisza. Tymczasem Josue przedziera się prawą stroną mimo dwóch rywali na plecach. Faulowany? Sędzia uznał, że nie było przewinienia.
36' - Ribeiro z lewej strony w pole karne... Skakał Carlitos, ale to nie ten wzrost co u Pekharta. Hiszpan nie sięgnął futbolówki...
37' - Rzut wolny dla Legii. Lewa strona boiska. Ponownie szansa dla Josue i Kapustki.
38' - Krótko rozegrany stały fragment gry. Piłka oddana do Josue, który posłał piłkę w pole karne.
38' - Tymczasem Josue w akcji... Zablokowany przez Kapuadiego. W międzyczasie Pekhart ucierpiał w akcji i leży na murawie mając obok sztab medyczny...
39' - Pekhart chwilowo poza boiskiem, ale będzie mógł dalej grać.
40' - Rzut rożny dla Legii. Josue w narożniku od strony Żylety.
41' - Kapustka z faulem na Sekulskim w środkowej części boiska i to na połowie rywala.
42' - Zaostrzyła nam się gra w ostatnich minutach.
43' - Kapustka nie sięgnął Szwocha... Szwoch z piłką, Wisła coraz bliżej pola karnego. Piłka w rękach Tobiasza, w końcu! Aczkolwiek i tak wcześniej był spalony.
44' - Sekulski znowu leży po akcji stykowej z Kapustką. I tak, to jest żółta kartka.
44' - Żółta kartka: Bartosz Kapustka (Legia)
44' - Także rzut wolny dla Wisły Płock. Do bramki daleko, więc tylko wrzutka w pole karne wchodzi w grę.
46' - Sędzia dolicza 2 minuty.
47' - Kapustka dostał w plecy od Szymańskiego, ale nic to... Pewnie tzw. walka o piłkę.
48' - Koniec pierwszej połowy

Przerwa. Legia prowadzi 1-0, choć wynik nie oddaje przebiegu wydarzeń na boisku.
Kosta Runjaić zdecydował się na zmianę w przerwie spotkania.

45' - Zmiana Legia: Bartosz Kapustka Jurgen Celhaka
46' - Początek drugiej połowy
47' - Gramy! Druga połowa rozpoczęta przez legionistów.
48' - Tobiasz, Ribeiro do Baku, który wybija na uwolnienie w kierunku Pekharta. Skutecznie.
49' - Zbyt wolna i statyczna akcja legionistów. Najpierw szybko zgubili dwóch rywali jednym podaniem, żeby za chwilę nie wykorzystać przestrzeni w prawej części boiska.
51' - Gracze Wisły pogubili się na połowie legionistów stojąc od siebie o 2 metry...
52' - Wszołek, Slisz do Ribeiro... Baku w pole karne, ale Szymański był tuż obok Carlitosa i przeciął podanie.
53' - Slisz zagrał do Carlitosa, ale ten niedokładnie do partnerów. Wydawało się, że skończy się to stratą, ale Legia zdołała opanować piłkę.
54' - Celhaka twardo w destrukcji. Gospodarze w osiadaniu, odzyskują piłkę na połowie boiska. Baku... Co zrobi Baku?!
54' - Baku uderzył z lewej strony, z dystansu! Gradecki na raty wybija, ale z pomocą przychodzi Kapuadi, który na oślep, na róg...
55' - Augustyniak z dystansu, ale Kapuadi stał na linii strzału. Obity!
55' - Josue do Carlitosa, ale ten chcą podać do Baku zalicza... Tak jest, stratę.
56' - Zagranie w kierunku Sekulskiego... Nie sięgnął czubkiem buta.
58' - "Za kibicowski trud, za święte barwy Twe..."
59' - Baku na głowę Pekharta... Tymczasem Czech uderza obok celu.
60' - Pekhart poturbowany, ale sędzia nie reaguje. Gramy dalej.
61' - Zmiana Wisła P.: Łukasz Sekulski Dawid Kocyła
61' - Baku, Pekhart zastawiła się dobrze... Tym razem Carlitos zwija się z bólu.
62' - Zmiana Legia: Paweł Wszołek Ernest Muci
63' - Zmiana Legia: Carlitos Filip Mladenović
65' - Żółta kartka: Tomas Pekhart (Legia)
66' - Muci... Ledwo wszedł na boisko, a już mógł zagrozić bramce rywala. Dostał podanie od Pekharta, wpadł w pole karne i za długo zwlekał z uderzeniem. Szkoda...
68' - Ostatecznie koszykarze Legii przegrali 87-90 ze Stalą Ostrów Wielkopolski.
69' - Teraz Mladenović... Wpadł w pole karne i zamiast uderzać, to szukał niewiadomo kogo i czego. Ostatecznie Slisz wykończył akcję uderzeniem nad poprzeczką.
70' - Josue zadrwił z Lesniaka, a po chwili zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Niestety, zawinął, ale niecelnie.
72' - Kocyła. Przy nim Celhaka. Wisła wymieniła kilka podań, żeby po chwili zaskoczyć strzałem. Jednak Tobiasz zdołał sparować do boku.
73' - Mladenović przy piłce. Zagrał nieco za plecy Josue. Portugalczyk w posiadaniu, podanie do Baku, ale już dalej było tylko gorzej...
73' - Mladenović w pole karne, ale Kapuadi wybija poza szesnastkę. A Pekhart czaił się...
74' - Zmiana Wisła P.: Bartosz Śpiączka Marko Kolar
74' - Zmiana Wisła P.: Adam Chrzanowski Milan Kvocera
75' - Zmiana Wisła P.: Filip Lesniak Dominik Furman
75' - Zmiana Legia: Josue Igor Strzałek
76' - "Legia do końca, Legia walcząca do końca!" przypominają kibice
76' - Strzałek przy piłce, dostrzegł Mladenovicia. Podanie do lewej strony i ten wykończył akcję strzałem, co dało rzut rożny.
77' - 20119 kibiców zasiadło dziś na trybunach. Trzeba przyznać, że naprawdę solidny wynik.
78' - Mladenović czysto wślizgiem wybił piłkę spod nóg Kvocery.
78' - Tymczasem Wisła w posiadaniu. Legia chwilowo zamknięta na własnej połowie.
80' - Furman w pole karne... Kvocera był na posterunku, czekał na podanie. Zgasił przy nodze, ale jednocześnie sędzia liniowy dopatrzył się przekroczenia przepisów.
81' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
84' - Zmiana Legia: Tomas Pekhart Maciej Rosołek
84' - Ostatnia zmiana w zespole Kosty Runjaicia
85' - Tymczasem Strzałek do Mladenovicia... Serb przełożył piłkę aż... ją stracił.
85' - Jeszcze nie koniec, jeszcze piłka w pole karne. Baku głową w kierunku Rosołka, ale ten nie zdołał zamknąć akcji strzałem z bliskiej odległości.
87' - Celhaka, Ribeiro... Yuri do przodu, po ziemi, ale na linii podania był gracz gości.
87' - Tymczasem Hasek czeka przy linii. Będzie ostatnia roszada w szeregach ekipy Pavlo Stano.
88' - Zmiana Wisła P.: Mateusz Szwoch Martin Hasek
89' - Jędrzejczyk... Jest już końcówka meczu, ale ma parę w nogach. Popędził, żeby podać do Rosołka. Jednak napastnik Legii był dobrze pilnowany. Rywale wybijają poza boisko.
89' - Mladenović ustawia piłkę w narożniku boiska...
89' - ...sygnał dla kolegów. Dośrodkowanie w pole karne, głębokie i Gradecki zdołał wypiąstkować.
91' - Augustyniak zapędził się na prawą stronę. Baku poszedł mu z pomocą. Strzałek w polu karnym... Osaczony, upadł, ale nie było karnego. Gramy dalej.
91' - Sędzia dolicza 4 minuty.
92' - Komu starczy sił i determinacji? Kto pokaże błysk, kunszt? Czy może po prostu zostanie jak jest i komplet punktów zgarnie Legia?
93' - Wisła jeszcze nie odpuszcza. Kolar wypychany, Kolar zza pola karnego, ale zbyt lekko. Tobiasz broni bez problemów.
94' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
94' - Strzelec gola: Ernest Muci (Legia)!
94' - GOL! Muci i jego błysk! Wpadł od lewej strony w pole karne i huknął z 12-13 metrów na zakończenie meczu. Mocne, precyzyjne uderzenie na 2-0!
95' - A tymczasem Żyleta świętuje zwycięstwo, świętuje bramkę i zapowiada głośno... "Puchar będzie nasz..." na melodię "Nie poddawaj się...".
96' - Koniec meczu!





Koniec. Legia postawiła kropkę nad i, ale dopiero w doliczonym czasie gry. Czy powinniśmy wcześniej rozstrzygnąć losy meczu? Jak najbardziej. Wisła próbowała walczyć, ale tylko momentami, a to za mało, żeby zaskoczyć Kacpra Tobiasza i spółkę. Komplet punktów w Warszawie w pełni zasłużenie.
A teraz skupiamy się na finale Pucharu Polski. "O zwycięstwo walcz, ukochana ma, Puchar będzie nasz, Legio Warszawa...". Do zobaczenia w we wtorek na stadionie Narodowym!
Więcej materiałów z meczu znajdziecie na Legionisci.com

Relacja z trybun

Preludium do finału

Tydzień po wyjazdowym meczu w Grodzisku Wielkopolskim „Wojskowym” przyszło zmierzyć się przy Łazienkowskiej w mazowieckim starciu z płocką Wisłą. Po ostatnich kiepskich ekstraklasowych wynikach szanse Legii na zdobycie mistrzostwa Polski stopniały niemal do zera. Jako że jednak kibicem się jest, a nie bywa, w dość licznym (zważywszy także na porę rozgrywania meczu) gronie zjawiliśmy się przy Ł3, aby głośnym dopingiem wesprzeć nasz zespół, który w lidze walczy już w zasadzie tylko o utrzymanie pozycji wicelidera rozgrywek.




Przed meczem „Nieznani Sprawcy” apelowali o brak obojętności wobec zbiórki na oprawy, która ma pomóc w przygotowaniu choreografii na finał piłkarskiego Pucharu Polski, co jak wiadomo niestety wymaga ogromnych nakładów finansowych. Przed pierwszym gwizdkiem z trybun pozdrowiliśmy Dominika Furmana – obecnego futbolistę płocczan, który w przeszłości grał dla „Wojskowych” i który ma Legię w sercu. Oprócz tego gorąco zachęcano wszystkich fanów, którzy się jeszcze na to nie zdecydowali, aby udali się po przerwie majowej do Szczecina na przedostatni w tym sezonie wyjazd.

Po odśpiewaniu „Snu o Warszawie” nieoczekiwanie mogliśmy usłyszeć „Nafciarzy”, którzy postanowili zaznaczyć swoją obecność. W odpowiedzi usłyszeli od nas, że od najmłodszych lat mieli specyficzną relację z bratem. Płocczanie przyjechali do stolicy pociągiem nicałe 300 głów. Zajęli miejsca w górnej części sektora gości i starali się uskuteczniać doping dla swojego zespołu. W zasadzie ich śpiewy rzadko kiedy przebijały się przez wokal „Żylety”. Wywiesili także wymowny transparent skierowany do klubowych działaczy z reklamowymi postaciami orzeszków „M&M’s” i hasłem „M&M, pakujcie się do taczki”.

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

Podczas wchodzenia na murawę nasi piłkarze usłyszeli tradycyjne „Mistrzem Polski jest Legia”. By zachęcić ich do walki o najwyższe cele od pierwszych minut rywalizacji, wykonaliśmy donośnie „Warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz!”. Przyśpiewka wybrzmiała naprawdę konkretnie i dało się odczuć, że drzemał w nas ogromny potencjał, który bez wątpienia udało nam się w stu procentach wykorzystać. Nie omieszkaliśmy „pozdrowić” naszego „ulubieńca”. Bartosz Śpiączka, bo o nim mowa, stał się nim w trakcie jesiennego meczu z Górnikiem Łęczna z sezonu 2021/2022, kiedy to po strzelonym rzucie karnym zaczął przesadnie wymachiwać rękoma w kierunku „Żylety”. W ten oto nieco „samobitny” sposób stał się na wieki antybohaterem Łazienkowskiej i mógł usłyszeć całą plejadę „przebojów” na swój temat. Z pewnością jeszcze niejednokrotnie będzie przez nas „jechany”, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja.

Jeśli chodzi o boisko, to z pewnością nie wiało z niego nudą. „Wojskowi”, chyba mocno poirytowani ostatnimi kiepskimi rezultatami, co chwilę starali się przedzierać przez obronę Wisły, by stwarzać sobie dogodne akcje do zdobycia bramki. Gdy śpiewaliśmy „Do boju Legio, marsz!”, w polu karnym sfaulowano Pekharta. Po dość długich naradach i konsultacjach VAR sędzia wskazał na wapno. Kapitan legionistów pewnie podszedł do futbolówki i precyzyjnym strzałem przy samym słupku otworzył wynik spotkania. Gol nakręcił nas do jeszcze większego zaangażowania w śpiewy. „Legia, Legia, Legia, Legia gooool!” – krzyczeliśmy głośno, domagając się od naszych zawodników kolejnych trafień.



Nie zapomnieliśmy o pozdrowieniu naszych zgód. Dobrze wychodziło nam wykonywanie hitu z Wiednia oraz „rarowanie” przy kawałku „Nasza Legio, będziemy zawsze z Tobą”. Na trybunie rodzinnej zawisł wielki transparent „Muranów zawsze z Legią!”. Spora grupa dzieciaków, które we wtorek przybyły na dzielnicowy skwer, by spotkać się z Bartoszem Sliszem i Jakubem Trojanowskim, otrzymała zaproszenia na mecz z Wisłą. Specjalnie dla tych młodych, aby ich zawczasu odpowiednio wyedukować, uskuteczniliśmy przyśpiewkę na temat naszego lokalnego sąsiada, który obecnie gra w drugiej lidze- „Uczcie się dzieci, Polonia k**** i śmieci!”. Dostało się także głównemu arbitrowi spotkania – Jarosławowi Przybyłowi, który tego wieczora w naszym przekonaniu podejmował mało trafne i jednocześnie mocno krzywdzące nasz zespół decyzje. „Sędzia, weź sznur i powieś się...” to ta najłagodniejsza z przyśpiewek, jaką skierowaliśmy pod adresem arbitra.

Pierwszą połowę pojedynku zakończyliśmy istną torpedą, zachęcając wszystkich na stadionie, aby ruszyli się ze swoich miejsc i wspólnie głośno z nami zaśpiewali „Gdybym jeszcze raz miał urodzić się...”. Utwór wyszedł nam przekozacko, tak że momentami można było poczuć ciary na plecach.

W przerwie widowiska na murawie pojawił się zawodnik KSW Arkadiusz Wrzosek, prywatnie kibic Legii, którego nazwisko głośno skandowaliśmy, a który w podzięce posłał brawa w kierunku „Żylety”. Pożegnaliśmy go donośnym „Warsaw Fans Hooligans!”. Po tak rewelacyjnych pierwszych 45 minutach w naszym wykonaniu można było się spodziewać, że druga połowa meczu wypadnie co najmniej tak samo dobrze, jeśli nie lepiej; i trzeba przyznać, że już dawno nie wypadliśmy tak konkretnie!

fot. Michał Wyszyński / SKLW
fot. Michał Wyszyński / SKLW

Tę część spotkania rozpoczęliśmy hymnem Legii, a potem wykonywaliśmy niezliczone utwory z naszego bogatego, legijnego repertuaru. Świetnie wokalnie prezentowaliśmy się m.in. w dialogu z Trybuną Deyny podczas śpiewania „Legioooo!” z machaniem szalikami i przysiadaniem, podczas uskuteczniania „Za kibicowski trud”, którego donośny dźwięk niósł się po całej Łazienkowskiej, czy też w trakcie wykonywania przyśpiewki „Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina”. Nieoczekiwanie jednak prawdziwą perełką okazały się nasze dwa sztandarowe utwory, które w dwugłosie z kibicami z „Deyny” wybrzmiały po prostu znakomicie! Zarówno dźwięki utworu „Za nasze miasto”, jak i dużo głośniejszej „Warszawy” wnikały bez najmniejszych oporów do naszych serc i umysłów, napędzając nas coraz mocniej do jeszcze bardziej wytężonej pracy wokalnej. Ogromny plus stanowi to, że wszystkim chciało się śpiewać i angażować. Naprawdę, tak żywiołową, aktywną i pełną fantastycznej energii „Żyletę” chciałoby się oglądać i słuchać podczas każdego meczu przy Ł3.

Pozytywnie nakręceni dopingiem wcale nie zamierzaliśmy spocząć na laurach, tym bardziej że chcieliśmy ujrzeć kolejne bramki dla naszego zespołu. „Jazda z k******!”, „Jesteśmy z Wami, hej Legio, jesteśmy z Wami!”, czy „Legia walcząca do końca!” – w taki sposób staraliśmy się zmotywować naszych futbolistów do jeszcze mocniejszego i bardziej zawziętego gryzienia trawy.

Gdy boisko opuszczał zdobywca jedynego do tego momentu gola w rywalizacji, podziękowaliśmy naszemu kapitanowi gromkim „Josué, Josué, Josué”. Mniej więcej od tego wydarzenia coraz częściej zachęcaliśmy kibiców z przylegających do „Żylety” trybun do wspólnych śpiewów. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, jako że poziom decybeli na naszym stadionie zdawał się sięgać zenitu – „Gdybym jeszcze raz...” po raz kolejny wyszło nam po prostu kapitalnie.

W samej końcówce spotkania, gdy płoccy futboliści coraz śmielej zaczęli atakować bramkę strzeżoną przez Tobiasza, musieliśmy właściwie zainterweniować. „Staruch” zarzucił dosadne „Cały stadion dopinguje! Legia tego potrzebuje!”, po czym zaczęliśmy wrzeszczeć wniebogłosy „Legiaaaa! Legia Warszawa!”, by dodać animuszu naszym grajkom. Chwilę później byliśmy (miejmy nadzieję) świadkami swoistego proroctwa. Wiadomo, że za kilka dni zmierzymy się z Rakowem po drugiej stronie Wisły. Przetestowaliśmy zatem przyśpiewkę na melodię „Nie poddawaj się”, którą ostatnio wykonywaliśmy na początku kwietnia w Kaliszu. Ledwo zaczęliśmy wykonywać „O zwycięstwo walcz, ukochana ma! Puchar będzie nasz, Legio Warszawa!”, a już w doliczonym czasie gry Ernest Muçi fenomenalnym strzałem pokonał Bartłomieja Gradeckiego. Trybuny oszalały ze szczęścia, dialog z sąsiednimi trybunami z odpowiedzią na pytanie: „Ile goli ma Legia?” smakował iście wybornie, a sama sytuacja stanowi chyba po prostu niezły prognostyk przed wtorkowym finałem.

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

Gdy Przybył oznajmił swoim gwizdkiem koniec pojedynku, w pierwszorzędnych nastrojach czekaliśmy na naszych zawodników. Wspólna radość z „Wojskowymi” trwała kilka minut. Podziękowaliśmy im za waleczną postawę, razem odśpiewaliśmy „Warszawę” i daliśmy im wyraźnie do zrozumienia, czego od nich oczekujemy, intonując przenikliwe „Chcemy pucharu, hej Legio chcemy pucharu!”. Zawodnicy odwdzięczyli się nam gorącą owacją.

Mecz, który zakończył się dla nas pomyślnie, stanowił dobre preludium do chyba najważniejszego pod względem piłkarskim i kibicowskim wydarzenia w tym sezonie, czyli finału Pucharu Polski na Stadionie Narodowym, w którym nasi zawodnicy zmierzą się z „Medalikami”. To spotkanie rozpocznie się 2 maja o godzinie 16:00. Jedno jest pewne – jeśli we wtorek na Pradze zaprezentujemy się tak jak w trakcie pojedynku ze spadkobiercami Petrochemii, to bez wątpienia ze swojej strony dołożymy sporą cegiełkę do tego, aby po długich pięciu latach przerwy ponownie móc poczuć smak zwycięstwa w Pucharze Tysiąca Drużyn.

Już teraz zachęcamy wszystkich kibiców naszej drużyny, którzy wybierają się na Stadion Narodowy, aby wzięli udział w przemarszu, który wyruszy spod stadionu Legii o godz. 12:30.

Frekwencja: 20 119
Kibiców gości: ok. 300
Flag gości: 4 (+ 2 z podobiznami kibiców)

P.S. Na „Żylecie” wywiesiliśmy transparent o treści "Pablo BSR Wracaj do zdrowia”.

Statystyki
Legia Warszawa-Wisła Płock
13strzały5
6strzały celne3
6rzuty rożne0
11faule22
2spalone2
0słupki0
0poprzeczki0
3żółte kartki3
0czerwone kartki0
Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.