REKLAMA
Ekstraklasa 2023/2024
25. kolejka
#LEGPIA
21853
Warszawa, Polska
Stadion Miejski Legii Warszawa im. Marszałka J. Piłsudskiego
17.03.2024
17:30
Legia Warszawa
Piast Gliwice
Legia Warszawa
3-1
Piast Gliwice
17' Josue
41' Gual
47' Gual
(2-1)
Piasecki 33'
30 Dominik Hładun
12 Radovan Pankov
8 Rafał Augustyniak
5 Yuri Ribeiro
13 Paweł Wszołek
22 Juergen Elitim
67 Bartosz Kapustka
25 Ryōya Morishita 90'
27 Josue 83'
7 Tomáš Pekhart 90'
28 Marc Gual 66'
1 Kacper Tobiasz
3 Steve Kapuadi 66'
4 Marco Burch
11 Qëndrim Zyba
21 Jurgen Çelhaka 83'
26 Filip Rejczyk
39 Maciej Rosołek 90'
53 Wojciech Urbański
55 Artur Jędrzejczyk 90'
Frantisek Plach 26
88' Ariel Mosór 2
46' Miguel Munoz 3
Jakub Czerwiński 4
67' Michał Chrapek 6
Jorge Felix 7
Fabian Piasecki 9
Grzegorz Tomasiewicz 20
67' Tomasz Mokwa 22
Arkadiusz Pyrka 77
Tihomir Kostadinov 96
Karol Szymański 33
46' Tomas Huk 5
67' Damian Kądzior 11
Jakub Holubek 14
Tom Hateley 24
Piotr Liszewski 25
67' Miłosz Szczepański 30
Serhij Krykun 44
88' Walerian Gwilia 81
Trener: Kosta Runjaić
Asystent trenera: Przemysław Małecki
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Filip Latawiec
Fizjoterapeuta: Bartosz Kot
Trener: Aleksandar Vuković
Asystent trenera: Aleksandar Radunović
Kierownik drużyny: Adam Fudali
Lekarz: Maciej Mierzwiński
Fizjoterapeuta: Grzegorz Biliński
Sędziowie
Główny: Tomasz Musiał
Asystent: Sebastian Mucha
Asystent: Piotr Podbielski
Techniczny: Patryk Świerczek
VAR: Szymon Marciniak
AVAR: Grzegorz Kawałko
Relacja

W końcu wyczekane przełamanie

Legia Warszawa w końcu przełamała złą serię i wygrała pierwszy mecz przy Łazienkowskiej w rundzie wiosennej. Było to również pierwsze zwycięstwo po serii 4 spotkań bez ligowego triumfu. Legioniści pewnie ograli gliwickiego Piasta po indywidualnych popisach strzeleckich Marca Guala oraz Josue. Z trybun jednak nie było słychać większego zadowolenia tym zwycięstwem.




Po gorącym przywitaniu piłkarzy i "pożegnaniu" m.in. trenera Kosty Runjaicia z trybun w legionistów wstąpiła jakby podwójna motywacja. Od początku chcieli dominować i walczyli zaciekle o każdą piłkę. W 4. minucie przed świetną okazją stanął Marc Gual. Hiszpan był niepilnowany na 12. metrze, dostrzegł go Paweł Wszołek, jednak zbyt długo zwlekał ze strzałem i ostatecznie został on zablokowany. Na następną ciekawą sytuację przyszło czekać 12 minut. Na indywidualną akcję w środku pola zdecydował się Rafał Augustyniak, obrońca uderzył z dystansu, ale świetną interwencją popisał się Frantisek Plach. "August" został jednak sfaulowany przy strzale, do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Josue, huknął jak z armaty, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, a golkiper gości nie miał najmniejszych szans na interwencję. Po wyjściu na prowadzenie tempo gry i zaangażowanie jednak opadło. Inicjatywę przejął Piast, a legioniści zdecydowanie cofnęli się do obrony i czyhali na kontrataki. W 29. minucie Bartosz Kapustka z rzutu wolnego z dużym kątem do bramki posłał centrostrzał na pole karne, piłka leciała w kierunku słowackiego bramkarza, który nieco zdezorientowany wybił piłkę w iście siatkarskim stylu.

Nadeszła 33. minuta. Tihomir Kostadinov, pressowany przy własnym polu karnym, zdecydował się na jak najdalsze wybicie, piłka zaskakująco znalazła się w panowaniu Fabiana Piaseckiego, który urwał się Radovanowi Pankovowi i przelobował Dominika Hładuna, który z niewiadomych przyczyn wyszedł bardzo wysoko z linii bramkowej. Na odpowiedź legionistów, zaskakująco jak na ostatni czas, nie przyszło czekać długo. Piłkę przed polem karnym od Pankova dostał Gual, napastnik przedryblował dwóch ustawionych blisko niego rywali, zszedł na prawą nogę i technicznie uderzył, zrywając pajęczynę z okienka bramki Piasta. Po raz kolejny popis indywidualnych umiejętności pozwolił Legii wyjść na prowadzenie, które udało się utrzymać "Wojskowym" do samego końca pierwszej części.


fot. Mishka / Legionisci.com

Drugą połowę Legia zaczęła w piorunującym tempie, a w zasadzie znów popisał się Gual. Kolejna indywidualna akcja Hiszpana, drybling w pole karne, wydawało się, że jest już bliski straty, ale utrzymał się przy futbolówce, oddał strzał z dużego kąta i zanotował dublet. Napastnik w jednym spotkaniu zdobył prawie tyle samo bramek, co we wszystkich poprzednich 24 ligowych kolejkach. W 53. minucie legioniści znów zaspali w defensywie. Dośrodkowanie na dalszy słupek głową zgrał Tomasz Mokwa, w bardzo bliskiej odległości od bramki sam stał Piasecki, napastnik jednak fatalnie spudłował. Dziesięć minut później zdecydowanie spóźniony w swojej interwencji był Paweł Wszołek. Początkowo arbiter ukarał wahadłowego żółtym kartonikiem, ale po ponownym obejrzeniu tej sytuacji zmienił decyzję i Polak musiał przedwcześnie opuścić boisko. To oznaczało dla Legii prawie pół godziny gry w osłabieniu.

Grającym bez jednego zawodnika legionistom zdecydowanie zależało już tylko na utrzymaniu korzystnego wyniku. Świadczyć może o tym również zmiana zdobywcy dwóch bramek Guala na defensora Steve'a Kapuadiego. Częściej w obronie widoczny był inny z napastników, Tomas Pekhart, który radził sobie w niej całkiem nieźle. Zawodnicy gości cisnęli, ale nie mieli większego pomysłu na wykończenie akcji, poza dośrodkowaniami, które legioniści posiadający przewagę wzrostową z łatwością wybijali. Pod koniec spotkania poprawiła się jednak celność centr Piasta. W 80. minucie jedno z dośrodkowań przedarło się w zamieszaniu pod nogi Kostadinova, ten uderzył ile sił, ale futbolówka trafiła tylko w obramowanie bramki. Cztery minuty później, po rzucie wolnym i centrze na bliższy słupek, bliski gola był Ariel Mosór, lecz on również nie popisał się skutecznością. W 88. minucie Jorge Felix sprytnie wyprzedził Ryoyę Morishitę i uderzył głową w poprzeczkę. Goście do końca próbowali, ale legionistom nie brakowało szczęścia, którego tak bardzo potrzebują w tym sezonie.

Minuta po minucie

16:05 - Dzień dobry! Witamy prosto ze stadionu przy ulicy Łazienkowskiej. Coraz mniej miejsca na jakiekolwiek błędy, potknięcia, straty punktów. Legioniści nie mają marginesu błędy, żeby myśleć o europejskich pucharach, bo o mistrzostwie mogą marzyć tylko niepoprawni optymiści. Nie pozostaje nic innego, jak tylko wygrać. Sęk w tym, że podobnie miało być ostatnich spotkaniach ekipy Kosty Runjaicia, a kończyło się... różnie.
16:06 - Dla Aleksandara Vukovicia spotkanie będzie miało wymiar szczególny. Wszak spędził tu niezapomniane lata zarówno jako piłkarz, jak i trener. Można zgadywać, że dziś nie będzie miejsca na sentymenty. Piast broni się przed spadkiem, choć ma bezpieczną przewagę. Co ciekawe, gliwiczanie lubują się w remisach. W 24. spotkaniach 13-krotnie dzielili się punktami, z czego aż 8 razy... na wyjazdach.
16:10 - Poznaliśmy skład gospodarzy na to spotkanie. Wczoraj Filip Rejczyk zagrał połowę meczu w rezerwach, ale najwidoczniej nie zaszkodziło to, żeby... zasiadł dziś na ławce rezerwowych. Mimo niepewności, Bartosz Kapustka wybiegnie w podstawym składzie Legii.
16:13 - Tomas Pekhart czeka na trafienie w lidze od... 27 września 2023 roku. Wówczas pokonał bramkarza Pogoni Szczecin. Wobec kontuzji Blaza Kramera, Kosta Runjaić został zmuszony na wystawienie Czecha w linii ataku. Oby ten odpłacił się skutecznością pod bramką przeciwników.
16:17 - Równolegle do spotkania piłkarzy, o zwycięstwo będą walczyć koszykarze Legii. Oczywiście poinformujemy was o losach meczu w Łańcucie.
16:20 - Poznaliśmy skład gości. Oczywiście nie brakuje nazwisk zawodników związanych z Legią w przeszłości. W roli trenera "Vuko", ale w osiemnastce znaleźli się m.in. Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Grzegorz Tomasiewicz czy Walerian Gwilia.
16:35 - Pogoda nie rozpieszcza kibiców. Pochmurno, pada, ale mimo niesprzyjającej pogody można spodziewać się ponad 20000 fanów na trybunach. Do rozpoczęcia spotkania pozostała mniej niż godzina.
16:41 - Plach i Szymański, czyli słowacko-polski duet bramkarzy Piasta rozpoczyna rozgrzewkę w strugach deszczu.
16:45 - Dominik Hładun oraz Kacper Tobiasz w asyście trenerów rozpoczynają rozgrzewkę.
16:47 - Myli się ten, kto myśli, że skoro Piast jest w dolnej części tabeli, to ma kłopoty z defensywą. Wręcz przeciwnie. Gliwiczanie stracili tylko 26 bramek. Lepszy jest tylko Śląsk, który 21 razy pozwolił rywalom cieszyć się z trafienia do siatki.
16:55 - Piłkarze obu drużyn rozpoczynają rozgrzewkę. "Legia Warszawa!" poniosło się z Żylety.
17:10 - Dla Tomasa Pekharta mecz z Piastem będzie setnym w barwach naszej drużyny.
17:15 - "CEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE...", czyli Deobson i Juras już przy mikrofonach. Retoryczny pytanie, kto dziś wygra, garść ogłoszeń i powoli, powoli będziemy mogli zaczynać.
17:16 - Rozjemcą spotkania będzie Tomasz Musiał. Arbiter prowadził po trzy mecze obu ekip. Warto podkreślić, że gdy Musiał był sędzią w meczu Legii w tym sezonie, to ta jeszcze nie przegrała. Goście mają po jednej wygranej, remisie i porażce.
17:17 - Zawodnicy zakończyli już rozgrzewkę. Na trybunach pełna mobilizacja.
17:22 - Prezentacja składów obu ekip... Jednak z trybun niesie się jakże wymowne "Legia grać, k.... mać!".
17:25 - "AUF WIEDERSEHEN". Takiej treści transparent wywiesili kibice na Żylecie.
17:26 - Za nami "Sen o Warszawie..." odśpiewany przez ponad 20 tysięcy kibiców.
17:27 - Legia zagra w biało-czarnych strojach. Piast w niebiesko-czerwonych.
17:28 - Ruszyli. "Mistrzem Polski jest Legia, Legia najlepsza jest...".

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Michał Chrapek przy piłce. Gwizdek sędziego Tomasza Musiała. Zaczynamy!
1' - Może i kibice dają wyraz swemu niezadowoleniu poprzez skandowanie czy transparent, ale nie brakuje również wsparcia. "Tylko Legia, ukochana Legia, dziś Warszawa czeka na zwycięstwo Twe...".
2' - Chrapek, Pyrka w polu karnym, ale Pankov uprzedza Hładuna i wybija na aut. Byleby oddalić zagrożenie.
3' - Mosór z autu w pole kane... Jeszcze Piast w posiadaniu. Dośrodkowanie z prawej strony w pole karne, gdzie Hładun wyskakuje najwyżej i po chwili kieruje piłkę do Guala.
3' - Gual w polu karnym, ale ma dwóch rywali obok siebie. Mimo wszystko zdecydował się na strzał z lewej strony. Jednak piłka nie zmierzała nawet światło bramki. Plach wznowi grę.
4' - Elitim odzyskuje piłkę na własnej połowie. Morishita próbuje przyspieszyć na skrzydle, ale Pyrka zdołał go zablokować.
5' - Gual! Dostał podanie od kolegi z prawej strony pola karnego. Rywal złapał poślizg i napastnik Legii miał dużo czasu i miejsca do oddania strzału. Uderzył i... trafił prosto w rywala!
6' - Morishita z lewej strony w pole karne, ale wybijają rywale na aut. Gospodarze w posiadaniu.
8' - Morishita, Josue, Augustyniak w kierunku Pankova. Przerzucenie piłki w kierunku Wszołka, ale za mocne i niedokładne. Futbolówka opuściła plac gry. Aut.
8' - Było "Aufwiedersehen" w kierunku Kosty Runjaicia. Jest również "Panie Jacku, dziękujemy. Już wystarczy." na Żylecie.
9' - A na murawie... Wszołek do Augustyniaka, który uderzył mocno z dystansu, ale piłka odbita od rywala wróciła pod nogi gospodarzy.
11' - Josue w pole karne, ale Mosór przecina głową. Piłka trafia do Piaseckiego, ale ten był faulowany na własnej połowie.
13' - Tymczasem rzut wolny dla Piasta na połowie legionistów.
14' - Rozpadało nam się na Łazienkowskiej, fest! Coś na kształt śniegu z deszczem. W sam raz...
15' - Na trybunach kolejny transparent... "Każdy, kto nie ma umiejętności, ambicji i charakteru na miarę Legii, niech stąd wypier....".
17' - Żółta kartka: Miguel Munoz (Piast)
17' - Z trybun wracamy na murawę. Rzut wolny dla Legii i szansa na zdobycie bramki bezpośrednio ze stałego fragmentu gry.
17' - Josue i Kapustka przy piłce, ale to pierwszy z nich będzie uderzać na bramkę Placha.
17' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
17' - Strzelec gola: Josue (Legia)!
18' - GOL! Josue z rzutu wolnego i Plach mimo interwencji musi wyciągnąć piłkę z siatki! Futbolówka odbiła się od poprzeczki i tak! Legia 1. Piast 0!
19' - Oczywiście Josue musiał nastawić uszu i "pokłapać" wymownie ręką. Graj chłopie, a nie...!
21' - Odpowiedź Piasta. Też mają rzut wolny, ale jest zbyt daleko do bramki Hładuna. Goście miękko w pole karne, ale Pankov i spółka poradzili sobie z tą akcją bez problemu.
21' -
22' - Gual wypuścił Pekharta z głębi pola... Tomas wpadł w pole karne, ale Plach uprzedził napastnika Legii.
25' - Tomasiewicz padł na murawę po zetknięciu z Elitimem... Rzut wolny dla Piasta na połowie Legii.
25' - Żółta kartka: Juergen Elitim (Legia)
26' - Pyrka, Piasecki, Tomasiewicz na lewo, w kierunku Mokwy, ale legioniści gaszą niebezpieczeństwo dość szybko.
27' - Czerwiński, Munoz... Piast na połowie Legii poza Plachem.
28' - Jednak mimo wszystko ekipa Vukovicia nie potrafiła zagrozić bramce Hładuna. Gwizdek arbitra.
29' - Rzut wolny dla Legii. Lewa flanka. Dobre miejsce, żeby zagrać na głowę Pekharta.
30' - Wrzucona piłka ze skrzydła, ale nikt nie strącił jej... Plach zaskoczony, ale zdołał wybić, a raczej odbić futbolówkę. Wciąż 1-0 dla Legii.
31' - Zawodnik Piasta pada w polu karnym. Jednak sędzia nie gwiżdże faulu Morishity na Chrapku. Gramy dalej!
32' - fot. Mishka / Legionisci.com
32' - Josue... Strata w środku pola. Tomasiewicz zabrał się z piłką, ale akcja szybko przerwana faulem na lewej stronie.
33' - GOL! Piast Gliwice
33' - Strzelec gola: Fabian Piasecki (Piast)!
34' - Co to było?! Kostadinov z głębi pola do Piaseckiego, który mając obok siebie Pankova i goniącego Augustyniaka... przelobował Hładuna... Co za kabaret.
36' - A trybuny swoje "Mioduski! Co?! Jaki pan, taki kram!"
37' - Wszołek... Wystawił do Elitima, ale nieco za lekko. Mimo wszystko Juergen dopadł do piłki i wywalczył rzut rożny.
39' - Hładun, Elitim do Ribeiro. Gual, Josue do Wszołka, ale ten za lekko w pole karne.
40' - Josue traci piłkę... Akcja Piasta prawą stroną. Pyrka, Tomasiewicz.... Pogubili się nieco gracze gości. ale mają jeszcze aut.
41' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
42' - Wszołek wściekły na Pankova, że mu nie podał... Jednak nie ma tego złego, bo piłka trafiła do Guala, który zwiódł rywala i popisowo wykończył akcję uderzeniem w okienko. Legia 2. Piast 1!
42' - Strzelec gola: Marc Gual (Legia)!
44' - Pyrka w pole karne, ale Augustyniak wybija głową. Chrapek, Pyrka... Pekhart wyjaśnia wślizgiem.
45+1' - Sędzia dolicza 2 minuty.
45+2' - Hładun do Wszołka... Josue, Kapustka, Elitim... Legia w ataku pozycyjnym. Może zdoła zadać jeszcze jeden cios przed przerwą?
45+3' - Nic z tego. Hładun w środkową strefę boiska, ale piłka trafia do Pankova...
45+3' - Koniec pierwszej połowy

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
Legia prowadzi 2-1 i co tu ukrywać, obie bramki gospodarzy były naprawdę nieprzeciętnej urody. Sęk w tym, że na kibicach, którzy byli świadkami upokorzeń w ostatnich tygodniach, nie robi to większego znaczenia.
Dobre wieści płyną do nas z Łańcuta, gdzie koszykarze Legii prowadzą 50-39 do przerwy.
Obie drużyny już na murawie. W zespole gości doszło do jednej zmiany w składzie.

46' - Zmiana Piast: Miguel Munoz Tomas Huk
46' - Początek drugiej połowy
46' - Elitim, Josue do Wszołka. Gramy!
47' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
48' - Strzelec gola: Marc Gual (Legia)!
48' - Gual! Ależ to zrobił, ale minął rywali i zmieścił to z lewej strony, z ostrego kąta! Czerwiński i bodajże Pyrka przewiezieni elegancko. Legia 3. Piast 1.
50' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
51' - Tymczasem rzut wolny dla Piasta. Pyrka na lewej stronie... Dośrodkowanie w pole karne, ale legioniści oddalają zagrożenie.
52' - Czerwiński, Mosór... Gual i Wszołe podeszli bliżej. Legia odzyskała posiadanie.
54' - Tymczasem Piast... Piasecki, ale miał Augustyniaka i Ribeiro obok siebie. Obaj skutecznie przeszkodzili mu w oddaniu strzału, ale to jeszcze nie koniec akcji... Jeszcze Piast. Goście marnują sytuację z najbliższej odległości! Ależ pudło Piaseckiego!
56' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
57' - Rzut rożny dla Piasta. Dośrodkowanie w pole karne. Podbita piłka, ale spada na górną część siatki.
60' - "...Legio wygraj dzisiaj ten mecz..." niesie się po trybunach. Zwycięstwo coraz bliżej.
60' - Żółta kartka: Yuri Ribeiro (Legia)
61' - Pekhart walczył na lewej stronie, ale skończyło się to stratą. Jednocześnie Piast nie potrafił zrobić użytku z posiadania.
62' - Tomasiewicz zatrzymany przez Wszołka i Augustyniaka.
62' - Tymczasem faulowany Mokwa przez Wszołka.
63' - Żółta kartka: Paweł Wszołek (Legia)
63' - fot. Maciek Gronau fot. Maciek Gronau
64' - Czyżby zmiana decyzji i jednak czerwona za faul na zawodniku Piasta? Tomasz Musiał patrzy w monitor...
64' - Czerwona kartka: Paweł Wszołek (Legia)
65' - Żółta kartka została anulowana. Wszołek został ukarany czerwonym kartonikiem za faul na Mokwie, który potrzebuje wsparcia sztabu medycznego.
65' - Zmiana Legia: Marc Gual Steve Kapuadi
67' - Mosór! Na wiwat w kierunku Żylety.
67' - Zmiana Piast: Tomasz Mokwa Damian Kądzior
68' - Zmiana Piast: Michał Chrapek Miłosz Szczepański
69' - Aleksandar Vuković zareagował na wydarzenia na boisku. Jego zespół może podgonić wynik grając z przewagą jednego zawodnika...
70' - I rzut wolny dla Piasta na lewej stronie... Jest okazja dla Kądziora do wrzutki w pole karne na głowę kolegi z drużyny...
71' - Wrzutka w pole karne, ale żaden z graczy w niebieskiej koszulce nie przeciął podania. Jednocześnie sędzia zasygnalizował pozycję spaloną.
72' - "Nasza Legio, będziemy zawsze z Tobą..." niesie się po trybunach.
73' - Huk, Szczepański, Czerwiński do Mosóra... Goście szukają sposobu, żeby ruszyć w kierunku bramki Hładuna. To z lewej, to z prawej strony...
73' - Felix, Szczepański, Kądzior włączył się do akcji. Dośrodkowanie w pole karne, ale to Hładun rządzi w powietrzu.
75' - Żółta kartka: Josue (Legia)
75' - Żółta kartka: Arkadiusz Pyrka (Piast)
76' - Elitim faulowany? Nie, gramy dalej.
76' - 21853 kibiców ogląda dzisiejsze spotkanie przy Łazienkowskiej.
77' - Huk lewą stroną, ale piłka odbiła się od Morishity i to jest rzut rożny dla gliwiczan.
79' - Szczepnaski, Piasecki w pole karne, ale Augustyniak przecina głową...
80' - Czerwiński źle do boku. Morishita przechwytuje futbolówkę, ale dotarł z nią tylko do połowy boiska.
80' - Felix, Tomasiewicz w pole karne, ale za mocno... Jeszcze obita poprzeczka! Kostadinov nie wierzy, że to nie weszło z takiej odległości!
82' - Josue faulowany przez Kądziora...
83' - Zmiana Legia: Josue Jurgen Celhaka
83' - Celhaka doznał urazu podczas zimowego zgrupowania. Teraz widzimy go pierwszy raz na boisku w pierwszym zespole w tym roku.
86' - Mosór utyka i nie będzie mógł kontynuować gry. Obrońca Piasta potrzebuje wsparcia medyków.
86' - Szczepański w pole karne, ale za lekko.
87' - Szczepański raz jeszcze... Próbował zaskoczyć z dystansu, ale bez powodzenia.
88' - Poprzeczka! Ponownie legioniści uratowani!
88' - Jednak Piast nie ustaje w atakach.
88' - Zmiana Piast: Ariel Mosór Walerian Gwilia
89' - Zmiana Legia: Ryoya Morishita Artur Jędrzejczyk
89' - Zmiana Legia: Tomas Pekhart Maciej Rosołek
90+1' - Sędzia dolicza 5 minut. Jednak tym razem nic złego nie może stać się Legii. Komplet punktów zostanie przy Łazienkowskiej.
90+1' - "Gdybym jeszcze raz..." niesie się po trybunach.
90+2' - Czerwiński w pole karne, ale Jędrzejczyk wybija głową.
90+2' - Huk spod linii końcowej w środek pola karnego, ale Hładun przytula piłkę do piersi.
90+3' - Kostadinov uderza będąc w polu karnym, ale trafia w zawodnika Legii. Jeszcze Piast próbuje, ale Jędrzejczyk wybija na róg.
90+4' - Szczepański za mocno w pole karne z lewej flanki... Hładun wznowi od bramki.
90+5' - Augustyniak wszedł w rywala odzyskując piłkę, ale legioniści nie zrobili użytku z posiadania.
90+5' - Jeszcze Kapustka z faulem na Tomasiewiczu. Ostatnia szansa na zmniejszenie rozmiarów porażki.
90+6' - Gwilia w pole karne z wolnego, ale...
90+6' - Koniec meczu!





Koniec. Legia wygrywa 3-1, choć trzeba przyznać, że okoliczności i atmosfera towarzysząca temu spotkaniu była specyficzna. Mimo wygranej, piłkarze słyszą od kibiców "Legia grać...". Jednym słowem, jedna jaskółka, jaką jest wygrana z Piastem, wiosny nie czyni i nie robi na nikim wrażenia. Mierzymy wyżej.
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy na więcej materiałów z meczu na Legionisci.com

Relacja z trybun

Dla nas liczą się wyniki!

Napisać, że w ostatnim czasie Legia nie rozpieszcza nas wynikami to jak nic nie napisać. Na siedem rozegranych w 2024 roku spotkań „Wojskowi” zanotowali raptem jedno zwycięstwo, trzy mecze zremisowali, a w kolejnych trzech musieli uznać wyższość rywali. Czarę goryczy przelała ubiegłotygodniowa porażka z Widzewem w Łodzi, po której futboliści zostali przez nas „poproszeni” o jak najszybsze udanie się do szatni.




Chyba mało kto wierzył w to, że potyczka z Piastem mogła przynieść jakiś przełom w tej tragicznej sytuacji, zwłaszcza że ani przedstawiciele sztabu szkoleniowego ani zarządu nie potrafili do tej pory znaleźć odpowiedniego sposobu na jej uzdrowienie.

Przed wejściem na trybuny prowadzono zbiórkę na legijne oprawy. Mimo zimna i niepogody (momentami padał nawet śnieg) w niedzielny wieczór na stadion przy Łazienkowskiej przybyło prawie 22 tysiące osób, co stanowi naprawdę bardzo przyzwoity wynik, zwłaszcza że to kolejny domowy mecz z rzędu z wysoką frekwencją. Nie uszło to uwadze prowadzącemu doping „Staruchowi”, który podkreślał, że o to właśnie chodzi w naszym legijnym fanatyzmie, by niezależnie od tego, co dzieje się na murawie, podczas każdego spotkania zapełniać trybuny, a zwłaszcza „Żyletę”, do ostatniego miejsca.
Jednocześnie – mimo iż powszechnie wiadomo, że z drużyną jest się na dobre i na złe – trudno nie wymagać od niej, a także od osób nią nadzorujących, należytego zaangażowania. Jeśli bowiem gra się w Legii i nią zarządza, trzeba zdawać sobie sprawę, że to nie tylko wielki przywilej, ale jednocześnie ogromna odpowiedzialność, by sprostać wymaganiom kibiców i walczyć wyłącznie o najwyższe cele. Nas wszak interesują jedynie zwycięstwa. Kto tego nie rozumie, powinien wy...tłumaczyć sobie, czy doprawdy warto, aby dalej tutaj działał. „Ciężej” myślących wielokrotnie odpowiednio „uświadamialiśmy” podczas meczu, jak to wszystko powinno wyglądać.

fot. Michał Wyszyński / SKLWfot. Michał Wyszyński / SKLW

Gdy tym razem nie spiker, lecz jeden z fanów, który zwyciężył w mikołajkowym konkursie zorganizowanym przez klub, wyczytywał skład naszego zespołu, po raz pierwszy wyraziliśmy swoją dezaprobatę względem panującej w Legii beznadziei. „Legia grać, k… mać!” – okrzyk niezadowolenia (powtarzany tego wieczora zresztą wielokrotnie) rozniósł się huknął po całym stadionie. Chwilę później rozwinęliśmy pierwszy z trzech specjalnie przygotowanych na ten mecz transparentów. Na czarnym tle widniał biały napis treści „Auf Wiedersehen”, co po polsku oznacza „Do widzenia” , a który skierowaliśmy do trenera „Wojskowych” Kosty Runjaicia, biegle posługującego się językiem naszych zachodnich sąsiadów.

Po klasycznym odśpiewaniu „Snu o Warszawie” Niemena, a potem „Mistrzem Polski jest Legia” skupiliśmy się na wykonywaniu „Legia, Legia, Legia, Legia gooooool!”, co wychodziło nam bardzo dobrze. Chwilę później zaprezentowaliśmy drugi transparent o treści: „Panie Jacku, dziękujemy. Już wystarczy.”, który tym razem zaadresowaliśmy do dyrektora sportowego klubu Jacka Zielińskiego. Po kilku minutach wywiesiliśmy ostatnie płótno, które do serca miały sobie wziąć pozostałe osoby związane w mniejszym czy większym stopniu z bieżącym, wielce niesatysfakcjonującym funkcjonowaniem Legii: „Każdy, kto nie ma umiejętności, ambicji i charakteru, niech stąd wyp…”. By jeszcze dobitniej wzmocnić przesłanie z płótna, zaintonowaliśmy „Legia to my, Legia to my, eja eja, Legia to my!”.

Co ciekawe, nasze napominania zadziałały chyba mobilizująco na zawodników, jako że ci objęli prowadzenie. Nie cieszyliśmy się jednak przesadnie z bramki, lecz krzyczeliśmy w kierunku murawy „Legia grać...!”, oczekując od piłkarzy zaangażowania na sto procent ich możliwości. Z kolei strzelec bramki, Josue, po pięknym trafieniu ruszył w stronę trybuny Deyny z palcem na ustach, a po chwili zawrócił w stronę trybuny VIP i przy ławce rezerwowych wykonywał różne gesty skierowane najprawdopodobniej w kierunku władz klubu.

Potem pozdrowiliśmy nasze zgody i skoncentrowaliśmy się na uskutecznianiu „Legiaaaaa! Legia Warszawa!” oraz „Do boju, Legio marsz!”, mając nadzieję, że mimo wszystko grajki pójdą za ciosem i jeszcze odważniej zaatakują bramkę „Piastunek”. Cóż, nic bardziej mylnego.




Po mniej więcej kwadransie rywale z Gliwic dali chwilę radości swoim kibicom, doprowadzając do wyrównania po dość kuriozalnym błędzie naszej defensywy. W nasze szeregi ponownie wkradły się rozczarowanie i wściekłość, którym natychmiast daliśmy wyraz. „Legia grać...!” i „Co wy robicie?! Wy naszą Legię hańbicie!” – huknęliśmy niczym z armaty. By dobitniej przemówić zawodnikom do rozsądku, dołożyliśmy jeszcze drwa do już rozgrzanego do czerwoności pieca: „Lenie i nieudacznicy, wypie… ze stolicy!” oraz „Czy przypomnieć wam szmaciarze o rozmowie w autokarze?!”. Dostało się obecnemu właścicielowi klubu. Na dwie trybuny prowadziliśmy adekwatny do sytuacji dialog: „Mioduski! Co?! Jaki pan, taki kram!”.

Fani z Gliwic przyjechali oni do Warszawy transportem kołowym w 78 osób, w tym Bate (2) i GKS Jastrzębie (1) wywiesili dwie flagi (w tym zaprzyjaźnionego, białoruskiego BATE Borysów) i jeśli nawet próbowali jakkolwiek zagrzewać swój zespół do walki, to ich śpiewy z naszej perspektywy były całkowicie niesłyszalne. Wymiany „uprzejmości” ze Ślązakami (właściwie prócz jednego symbolicznego okrzyku) w zasadzie nie odnotowano.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Po rozwścieczeniu spowodowanym wyrównaniem zdążyliśmy jeszcze zaintonować „Dziś zgodnym rytmem”, gdy – dość nieoczekiwanie – „Wojskowi” ponownie wyszli na prowadzenie. Nie zmieniło to jednak naszego podejścia i zamiast się cieszyć ze zdobytej bramki, nakazywaliśmy grajkom, aby dalej robiły swoje i „zapitalały” po boisku. Po pierwszych 45 minutach rywalizacji schodzących do szatni zawodników żegnały nie brawa, lecz, jak można się domyślać, uskuteczniane przez nas wcześniej okrzyki. Warto dodać, że w przerwie meczu pod gniazdem w cenie 61 złotych można było nabyć koszulki z motywem oprawy z rewanżowego pojedynku z norweskim Molde.

Drugą połowę rozpoczęliśmy standardowo od hymnu Legii, po czym śpiewaliśmy „Legia gol, Legia gol, Legia goooool!”. O dziwo nasza żądza kolejnego trafienia poskutkowała, bo legioniści zdobyli następną bramkę. Zareagowaliśmy na nią jednak konsekwentnie, tzn. krzycząc w kierunku boiska „Legia grać, k… mać!”. Jednocześnie zaczęliśmy prowadzić dialog z przyległymi trybunami, który miał usłyszeć dyrektor sportowy naszego klubu: „Zieliński! Co?! Ch… w statystyki, dla nas się liczą wyniki!”. W wyraźnie lepszych nastrojach, choć nadal pełni negatywnych emocji, zaczęliśmy się bardziej koncentrować na klasycznych przyśpiewkach. Świetnie wychodziło nam wykonywanie „Za kibicowski trud”, „Warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz!”, a już w samej końcówce rywalizacji – „Gdybym jeszcze raz miał urodzić się...” z przysiadaniem.

Od 63. minuty „Wojskowi” zostali zmuszeni do grania w osłabieniu, gdyż Paweł Wszołek, ukarany przez arbitra za faul na jednym z graczy Piasta początkowo żółtą, a po wideoweryfikacji – czerwoną kartką, musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Jak nietrudno zgadnąć, taka kolej rzeczy bardzo nam się nie spodobała. A jeśli dodamy do tego jeszcze inne, niezrozumiałe i niekorzystne dla nas, decyzje sędziego, to recepta na eksplozję gotowa. Przez dobrych kilka minut skupialiśmy się przede wszystkim na lżeniu Tomasza Musiała, który chyba – podobnie jak Szymon Marciniak – zapragnął stać się „bożyszczem” publiczności przy Łazienkowskiej.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Mimo przewagi liczebnej gliwiczan głośno nakłanialiśmy naszych grajków do tego, by odpowiednio jechali ze Ślązakami. Futboliści Piasta wprawdzie wyraźnie próbowali atakować bramkę strzeżoną przez Hładuna i momentami wydawało się, że niestety prędzej czy później go pokonają, lecz tego wieczora szczęście sprzyjało legionistom, którzy po raz pierwszy od pięciu tygodni, a konkretnie od meczu z Ruchem w Chorzowie, zdołali zdobyć komplet punktów w ligowej potyczce.

Gdy Musiał musiał wyraźnie niechętnie zakończyć to spotkanie i odgwizdać wygraną Legii, wielu z nas miało ambiwalentne odczucia. Z jednej strony cieszyliśmy się, że po wielu pojedynkach „Wojskowi” wreszcie odnieśli zwycięstwo, jednak z drugiej zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że jedna jaskółka wiosny nie czyni i że prawdopodobnie dużo wody jeszcze w Wiśle upłynie, zanim ktoś uporządkuje wreszcie tę naszą legijną stajnię Augiasza. Z tego względu raczej nikogo nie może zdziwić fakt, że zamiast podziękowań grajki usłyszały od nas powtarzane wielokrotnie tego wieczora, że mają grać tak, żeby... wypluły płuca.

Przed nami dłuższa przerwa w dopingowaniu Legii na żywo, jako że najpierw zagra reprezentacja, a potem – w Poniedziałek Wielkanocny – nie pojedziemy do Zabrza ze względu na budowę brakującej trybuny stadionu Górnika. Przy Łazienkowskiej zobaczymy się dopiero w niedzielę 7 kwietnia, kiedy to „Wojskowi” podejmą liderujący obecnie zespół z Białegostoku. Przymusową pauzę warto wykorzystać na wspieranie naszych koszykarzy, piłkarzy halowych i rugbystów. Ci pierwsi zmierzą się w najbliższy piątek o godzinie 17:30 na Bemowie z Dąbrową Górniczą, zaś futsaliści podejmą w sobotę we własnej hali o godzinie 17:00 FC Toruń. Tego samego dnia i o tej samej porze rugbyści zagrają z drużyną Rugby Wrocław. Gorąco Was zachęcamy do uczestnictwa w spotkaniach naszych legijnych sekcji!

P.S. Na „Żylecie” wywieszono następujące transparenty: „Wracaj do zdrowia Jasiu - ŚRD. PŁN. 205 ZLK” oraz „Zmiana dilera nie pomogła, Nitras przestań ćpać!”. Z kolei na trybunie wschodniej zawisło płótno „Nowy stadion dla Elbląga”.

P.P.S. Podczas meczu na stadionie obecna była 15-osobowa delegacja starszyzny z Hagi.

Frekwencja: 21 853
Goście: 78
Flagi gości: 2


Statystyki
Legia Warszawa-Piast Gliwice
7strzały13
3strzały celne1
1rzuty rożne3
17faule10
0spalone2
0słupki0
1poprzeczki2
3żółte kartki2
1czerwone kartki0
Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.