Żenada! To już jest koniec...
Nie ma się co oszukiwać, nie ma co robić kolejnych nadziei, nie ma co kalkulować, już nie musimy oglądać się na innych. Porażka z Odrą 1-2 defynitywnie zakończyła walkę Legii o mistrzostwo Polski 2003. W żenującym stylu zagrali dziś legioniści w Wodzisławiu. Bez ambicji, bez szybkości, bez pomysłu na grę! Odra przeważała przez całe spotkanie, dwa gole strzeliła w 5 miunt, a mogła zdecydowanie więcej, gdyby nie Mijanović.
Faworytem w tym spotkaniu mimo wszystko byli piłkarze warszawskiej Legii, zwłaszcza, że w zespole Odry nie mogli wystąpić dwaj środkowi obrońcy Sablik i Madej. Legioniści myśląc o jakichkolwiek szansach na obronę tytułu mistrzowskiego nie mogli pozwolić sobie na stratę punktów w tym arcyważnym meczu. Stołeczni zawodnicy wyszli w optymalnym składzie, z myślą, że do Warszawy przywiozą komplet punktów.
Spotkanie zaczęło się od ataku gospodarzy. Już w 2. minucie po dośrodkowaniu Kwieka z lewej strony niedokładnie piłkę wybił legionista, futbolówka znalazła się na 18. metrze doszedł do niej Wojciech Górski, jednak jego uderzenie był zbyt lekkie i Mijanović nie miał problemów ze złapaniem piłki. Dwie minuty później to legioniści mieli dobrą okazję do zdobycia bramki. Saganowski odegrał piłkę Kucharskiemu, jednak zbyt mocno i futbolówka opuściła plac gry. W 5. minucie Wojciech Górski wykonywał rzut wolny z 22. metrów, piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od Jóźwiaka, jednak bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. Spotkanie prowadzone było w szybkim tempie. Już 2 minuty później Legia powinna objąć prowadzenie. Cezary Kucharski z prawego skrzydła zagrał do Saganowskiego na 5 metr, ten uderzył z główki, jednak bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. W 10. minucie gospodarze mogli strzelić pierwszego gola w tym meczu. Wojciech Górski wykorzystał błąd Nuhiego, wszedł w pole karne, piłkę przejął Chałbiński uderzył z 12. metrów, jednak niecelnie. Pięć minut później znów było gorąco pod bramką Mijanovicia. Kwiek dośrodkował z lewego skrzydła, do futbolówki doszedł Grzyb, uderzył z 14. metrów, ale ponownie dobrze interweniował bramkarz gości. W 20. minucie po trzecim rzucie rożnym wykonywanym przez gospodarzy piłka trafiła na 6 metr, tam był Jarosz, wodzisławski pomocnik uderzył z główki, jednak znów w ładnym stylu sparował piłkę Mijanović. Odra przeważała, dominowała na boisku i gdy wydawało się, że to oni pierwsi strzelą gola, stołeczni zawodnicy objęli prowadzenie! W 26. minucie po szybkim wykonaniu rzutu wolnego Kucharski podbiegł z piłką i wrzucił z prawego skrzydła, futbolówka trafiła na ósmy metr do niekrytego Surmy, który pokonał Bębna! Dwie minuty później mogło być już 1-1. Nowacki mocno uderzył z 25. metrów, jednak Mijanović odbił piłkę przed siebie. Dopadł do niej jeszcze Ziarkowski, uderzył z 8 metrów, ale znów bramkarz Legii sparował piłkę. Gdyby nie Mijanović, Legia mogłaby w tym momencie przegrywać, i to wysoko... W 36. minucie warszawiacy przeprowadzili atak.
Surma zagrał na 18. metr do Svitlicy, który strzelił, ale piłka jeszcze odbiła się do jednego z wodzisławskich obrońców i potoczyła wprost w ręce Bębna. W 40. minucie piłkarze gospodarzy mogli cieszyć się z bramki. Chałbiński zagrał na prawą stronę do Grzyba, ten uderzył z 12. metrów w długi róg nie dając szans bramkarzowi mistrza Polski. Przewaga Odry rosła z minuty na minutę. Legioniści grali słabiutko, bez ambicji i bez walki, do jakiej przyzwyczaili swoich kibiców. Gdy wydawało się już, że pierwsza połowa zakończy się remisem, w 45. minucie piłkarze Odry strzelili swego drugiego gola. Grzyb zagrał z głębi pola do Ziarkowskiego, ten przelobował Mijanovicia, do lecącej piłki na 10 metrze doszedł Chałbiński i strzałem do pustej bramki zdobył drugiego gola dla Odry. Do przerwy gospodarze zasłużenie prowadzili 2-1.
W przerwie Dragomir Okuka dokonał jednej zmiany. Zupełnie niewidocznego Majewskiego zastąpił Vuković. Druga połowa zaczęła się ataków piłkarzy Odry. Grzyb z prawej strony zagrał do Kwieka, który uderzył z 18 metrów, jednak niecelnie. Minutę później znów gospodarze przeprowadzili groźny atak. Grzyb zagrał głową do Jarosza, ale ten będąc w dogodnej okazji uderzył niecelnie z ośmiu metrów. W 50. minucie bramkę dla Legii zdobył Stanko Svitlica, jednak sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Cztery minuty później Robert Górski wykonywał rzut wolny z 25. metrów, piłkę lecącą pod porzeczkę wybił Mijanović. W 64. minucie mogło być już 3-1 dla gospodarzy. Górski będąc sam na sam z Mijanoviciem nie wykorzystał bardzo dobrej okazji. Ponownie znakomicie grający tego dnia bramkarz Legii nie dopuścił do straty gola. Dwie minuty później bliski szczęścia był Ziarkowski, napastnik gospodarzy uderzył z 16. metrów, jednak piłka po jego strzale przeleciała minimalnie nad bramką legionistów. W 74. minucie znów wodzisławianie próbowali pokonać bramkarza warszawskiej drużyny. Tym razem Nowacki uderzył bardzo mocno z 18. metrów, na szczęście dla "wojskowych" futbolówka przeleciała minimalnie obok bramki. Pod koniec spotkania gospodarze jeszcze raz mieli stuprocentową okazję do zdobycia gola. Dariusz Kłus, będąc sam na sam z Mijanoviciem, nie pokonał bardzo dobrze dysponowanego bramkarza stołecznej drużyny. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem wodzisławskiej Odry 2-1.
Po ciekawym, ale jednostronnym meczu Odra wygrała z Legią. W całym spotkaniu gospodarze mieli przewagę i zasłużenie pokonali gości ze stolicy. Legioniści stracili ostatnią szansę na obronę tytułu mistrza Polski... Gdy Legia przegrywała po walce, kibice wybaczali, jednak jeżeli piłkarze przechodzą obok meczu, to skandal! "Wojskowym" brak szybkości, zaangażowania, zrozumienia, przydarzają im się proste błędy... Potrzebne są zmiany!
Autor: Paweł Chrząszcz i Woytek