Goncalo Feio - fot. Maciek Gronau
REKLAMA
REKLAMA

Feio: Legia ostatnim klubem, który prowadzę w Polsce

źródło: tvpsport.pl

Goncalo Feio udzielił obszernego wywiadu TVP Sport. W rozmowie z Piotrem Kamienieckim i Robertem Błońskim trener Legii opowiadał o zbliżającym się finale, bólu z powodu niezdobycia mistrzostwa Polski i tym, że Legia ma być ostatnim klubem, który poprowadzi w Polsce.



– Czeka nas spotkanie znających się zespołów, które są w dobrym momencie sezonu, mają swoje atuty piłkarskie, chcą grać efektownie, mieć piłkę i wygrywać. Zapowiada się fenomenalny spektakl. Do Pogoni podchodzimy z ogromnym szacunkiem. Finał ma to do siebie, że na koniec jeden zabiera puchar do domu, a drugi wraca z niczym i przeżywa trudne chwile. Celem obu drużyn będzie zwycięstwo. Są finały, w których oba zespoły prezentują się godnie i grają tak, że zasługują na trofeum. Takiego widowiska oczekuję. - mówi Feio.

Trener Legii zapytany o słowa, które wypowiedział latem: "to będzie wyjątkowy sezon, który zostanie zapamiętany przez nas na długo. Możecie to zapisać." odparł:
– Nie żałuję tych słów. Uważam, że w tym sezonie drużyna dała kibicom wyjątkowe momenty. Na takie chwile zespół mógł też liczyć od fanów. Przede wszystkim wciąż coś jeszcze jest przed nami i także może się to przemienić w te wyjątkowe momenty. Jednocześnie czy to dla nas idealny sezon? Nie. Tak byłoby pewnie wtedy, gdyby Legia zdobyła podwójną koronę w Polsce i wciąż miała takie dokonania w Lidze Konferencji. (...) Wiem, że trudno to słyszeć dziennikarzom i fanom, ale często było tak, że nie mogłem narzekać na poziom naszej gry i liczbę sytuacji w ofensywie. Łatwo byłoby przypomnieć kilka takich meczów, w których ostatecznie brakowało nam trzech punktów, na które zasłużyliśmy. Czasami są sezony, że wynik jest lepszy od gry i tego na co zasłużyłeś. Innym razem jest w drugą stronę i uważam, że to dotyka nas. Dysponuję większą dawką danych i mam poczucie, że futbol jest nam winny trochę punktów w kończących się rozgrywkach. Obraz byłby zupełnie inny z tymi dodatkowymi "oczkami".

Co z przyszłością szkoleniowca?

– Nie wiem co się dzieje, bo do finału Pucharu Polski nawet nie chcę interesować się swoją przyszłością. Gdy cokolwiek się stanie, to Michał Żewłakow będzie pierwszą osobą, która się dowie. Powiem wprost: chcę, by Legia była ostatnim klubem, który prowadzę w Polsce. Nie jest ważne czy będzie to przez trzy tygodnie czy trzy lata. Nie chcę sobie zamykać żadnej drogi powrotu na Łazienkowską, a do tego wydaje mi się, że w życiu nigdy nie powinno się mówić nigdy. Zobaczymy, co wydarzy się w następnych dniach. Swoją przyszłość po pracy w Warszawie widzę jednak poza krajem.

Całą rozmowę z Goncalo Feio możecie przeczytać na tvpsport.pl.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.