Konferencja prasowa
Frederiksen: Legia to drużyna, którą szczególnie chcemy pokonać
- Jesteśmy zadowoleni z naszego ostatniego występu i wysokiego zwycięstwa. To był świetny performance w naszym wykonaniu. Będąc jednak szczerym - w niedzielę czeka nas pojedynek z całkowicie innym przeciwnikiem, do tego na wyjeździe. Mecze Lecha z Legią są zresztą największym klubowym pojedynkiem w kraju. To będzie ciężki mecz, ale mamy ambicję, by pojechać do Warszawy i kontrolować to spotkanie - mówi przed meczem z Legią Warszawa trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen.
- Wszystkie drużyny piłkarskie mają w trakcie sezonu lepsze i gorsze momenty. Legia znajduje się aktualnie w dobrej formie, ostatnio rozegrali parę dobrych meczów. Uważam jednak, że byli mocną drużyną również w pierwszej części sezonu. Nie sądzę więc, że Legia znacznie zmieniła się względem naszego pierwszego pojedynku. Mamy świadomość, że w niedzielę zmierzymy się z naprawdę mocnym zespołem, który posiada wielu dobrych zawodników. Mimo wszystko jesteśmy w pozycji, gdzie w tabeli znajdujemy się o 13 punktów nad Legią, więc można powiedzieć, że również jesteśmy całkiem niezłą drużyną.
- Trenerzy zawsze powiedzą, że każdy mecz ma taką samą stawkę, gra się o trzy punkty itd. Mecze Lecha z Legią są jednak wielką sprawą, wszyscy o tym wiedzą. Nie powiedziałbym jednak, że starliśmy się jakość specjalnie zmotywować piłkarzy na ten mecz. Przygotowywaliśmy się w dokładnie taki sam sposób, jak do poprzednich spotkań. Nie widzę również specjalnie nerwowej atmosfery, spięcia przed niedzielną potyczką. Widzę, że nie mogą doczekać się meczu i są gotowi do walki. Legia to drużyna, którą szczególnie chcemy pokonać, tak również było w rundzie jesiennej na naszym stadionie, co się udało.
- Wynik tego meczu będzie zależeć od wielu czynników. Po pierwsze będziemy musieli poradzić sobie z atmosferą, która będzie panowała na stadionie w Warszawie. To będzie fantastyczny mecz, z ogromną dawką emocji i z tym wiąże się również gorąca temperatura wśród kibiców. Czeka nas dużo walki, wślizgów, determinacji ze strony obu ekip. Wiemy też, jaką jakością dysponuje rywal, szczególnie w przednich formacjach. Czasem będziemy musieli cierpieć, bronić się głęboko we własnym polu karnym. Wolimy unikać takich momentów, ale one pewnie też się zdarzą. Ważną rolę będzie odgrywało również to, kto pierwszy trafi do siatki. Mam nadzieję, że to nam będzie towarzyszyć lepsza skuteczność, bo sytuacji na zdobycie goli może nie być dużo.
- Nasza sytuacja kadrowa jest ciężka, ale równie trudno jest mi odpowiedzieć na pytanie w jakich formacjach jesteśmy teraz lepsi od Legii. Obie drużyny mają w swoich kadrach świetnych zawodników. Nasz najlepszy strzelec - Mikael Ishak - strzelił w tym sezonie więcej bramek, niż atakujący warszawskiej drużyny. Wielu naszych ofensywnych piłkarzy jest obecnie w bardzo dobrej formie - Afonso Souse czy Ali Gholizadeh. Nie można powiedzieć również, byśmy w ostatnich meczach wyglądali jakoś źle w defensywie, tam również nasi zawodnicy prezentują się solidnie. Nie jest moją rolą, by oceniać piłkarzy drużyny przeciwnej, ale mogę powiedzieć, że jestem zadowolony ze swoich zawodników, których wystawiam na boisko.
- Nie mam powodu do nadmiernego entuzjazmu w kontekście stanu zdrowotnego drużyny. To co już wiemy, to że w niedzielnym meczu udziału nie wezmą Radosław Murawski i Bartosz Salamon. Również cały czas zagrać nie może Gisli Thordarson. Do treningów wrócili jednak Alex Douglas i Patrick Walemark, którzy będą gotowi na to spotkanie.
- Wynik meczu Rakowa Częstochowa z Jagiellonią Białystok nie wpłynie w żaden sposób na naszą postawę. Nie będziemy mieli wpływu na to, co wydarzy się w tamtym spotkaniu, ale możemy wpłynąć na nasz pojedynek. W Warszawie nie tylko chcemy, ale musimy wygrać. Nie będziemy się więc koncentrować na tym co stało się w Częstochowie, a na tym co stanie się w Warszawie. Wynik oczywiście będziemy znać, ale to nie zmieni naszej koncentracji.