Zapowiedź meczu
Nadrabiamy zaległości
W czwartek Legia rozegra na wyjeździe zaległy mecz z Widzewem Łódź. Pierwotnie spotkanie miało odbyć się na początku tego miesiąca, ale legioniści mieli do rozegrania finał Pucharu Polski. Przed kilkoma dniami "Wojskowi" ulegli na Łazienkowskiej Lechowi. Czy teraz uda im się zrehabilitować?
Rozczarowanie
Po kilku lepszych meczach na legionistów spadł zimny prysznic. Przed kilkoma dniami na swoim stadionie stołeczny zespół przegrał z Lechem Poznań, torując mu tym samym drogę do mistrzowskiego tytułu. W tym starciu gracze prowadzeni przez Goncalo Feio niby mieli przewagę, niby stwarzali sytuacje, ale finalnie wszystko skończyło się jak zazwyczaj w pojedynku z drużynami z czołówki - przegraną. Rywalizacje Legii w tym sezonie z ekipami z pierwszej czwórki są ewenementem. Zespół ze stolicy ani razu w lidze nie pokonał Rakowa, Jagiellonii, Pogoni czy wspomnianego Lecha. Tylko dwa razy zremisował - 0-0 z Pogonią i 1-1 z Jagiellonią i zanotował aż sześć porażek. Patrząc na takie wyniki trudno dziwić się temu, że pozycja w tabeli jest taka, jaka jest. Na domiar złego po przegranej w niedzielę Legia definitywnie zamknęła sobie drogę do wywalczenia brązowych medali, o czym szerzej pisaliśmy tutaj.
Trudno jest po tamtym meczu wyróżnić któregokolwiek z zawodników, natomiast postawa kilku graczy jest rozczarowująca i może budzić uzasadnione pytania o aktualną formę. Mowa tutaj przede wszystkim o Rubenie Vinagre, który miał duży udział przy straconym golu przez Legię, notował wiele niedokładnych podań i można śmiało stwierdzić, że od jakiegoś czasu jest cieniem samego siebie. Jeszcze nie tak dawno, kiedy zdecydowano się zapłacić za niego 4,5 mln euro, można było spodziewać się, że już latem piłkarz spłaci się z nawiązką po transferze do jednej z topowych lig zagranicznych. Obecnie nie można mieć na to większych nadziei, a jego wysoki kontrakt niebawem może stać się nowym obciążeniem dla budżetu.
- Szczerze mówiąc, nie nastawiałbym się na transfer za 4–5 mln euro, ale w piłce wszystko jest możliwe. Jego kontrakt – który zacznie obowiązywać – będzie pewnym obciążeniem, ale Legia przeżywała już trudniejsze momenty - powiedział w niedzielę na antenie Canal+ Michał Żewłakow.
fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
Wielkie plany
Widzew po zmianie właściciela rozpoczął wizje ambitnych planów na przyszłość. W marcu zatrudniono m.in. nowego trenera Željko Sopicia, a także dyrektora sportowego Mindaugasa Nikoliciusa. 41-latek swojego czasu był również wymieniany w gronie kandydatów do objęcia tego samego stanowiska w Legii. Do tej pory Sopić poprowadził swój nowy klub w sześciu ligowych spotkaniach, w których zanotował niezbyt imponującą średnią 1,17 punktu na mecz. Jego wejście do polskiej ligi było jednak całkiem dobre - na starcie wygrał z Piastem Gliwice i Lechią Gdańsk, ale potem zaczęły się schody. W kolejnych czterech kolejkach łodzianie trzykrotnie przegrali i raz bezbramkowo zremisowali z Górnikiem Zabrze. Trudno jest ocenić efekty zmiany szkoleniowca po ledwie dwóch miesiącach, jednak z całą pewnością ostatnie rezultaty nie są zadowalające dla zarządu klubu.
- Legia jest drużyną, która ma najlepszych zawodników na każdej pozycji w całej lidze, ale zagramy u siebie, będzie prawie 18 000 kibiców po naszej stronie. Od 1. minuty będziemy walczyć o zwycięstwo - mówi Sopić przed czwartkowym meczem.
Trudny rok
Widzew przed meczem z Legią plasuje się na 13. miejscu w ligowej tabeli. Łodzianie wyraźnie zaniżyli swoje loty w drugiej części sezonu, w której spadli do dolnej połówki tabeli. W tym roku wygrali tylko trzy razy, a potrafili przegrać m.in. ze Śląskiem Wrocław, dla którego obecny sezon jest pożegnaniem z najwyższą klasą rozgrywkową. Na ten moment Widzew notuje serię czterech niewygranych meczów z rzędu, w których aż trzy razy przegrał. Przekornie może jednak powiedzieć, że dla wielu drużyn mecz z Legią jest idealnym momentem na przełamanie, co historia pokazała już niestety niejednokrotnie.
Ostatnie mecze Widzewa:
Zagłębie 1-2 Górnik 0-0 Motor 1-2 Korona 1-2 Lechia 2-0
Przed czwartkowym pojedynkiem Widzew może mieć nadzieje na pozytywny rezultat. Ostatni mecz z Legią na stadionie w Łodzi zakończył się zwycięstwem gospodarzy po golu w doliczonym czasie gry Frana Alvareza. Co więcej, Widzew potrafi znaleźć patent na defensywę legionistów. "Wojskowi" już od sześciu meczów z Widzewem nie mogą pochwalić się zachowaniem czystego konta, co wobec słabej ostatnio gry w obronie, może rodzić pytania o postawę bloku defensywnego również w najbliższy czwartek. Mimo wszystko jednym z atutów będzie powrót do składu Maximilliana Oyedele, który w poprzedniej kolejce pauzował za nadmiar żółtych kartek.
Gdzie obejrzeć?
Mecz 31. kolejki Ekstraklasy Widzew Łódź - Legia Warszawa odbędzie się w czwartek, 15 maja o godz. 20:30. Transmisję będzie można zobaczyć w Canal+ 4K Ultra HD i Canal+ Sport 3. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.
Przewidywany skład
Zapraszamy do korzystania z aplikacji 11.legionisci.com, w której możecie ustawić własną jedenastkę Legii i podzielić się nią ze znajomymi w socialmediach oraz w komentarzach pod artykułami. Wystarczy wkleić wygenerowany nad przyciskiem "zapisz" link z zielonej ramki. Zapraszamy do wspólnej zabawy.