Z obozu rywala
Cracovia przed meczem z Legią. Niespełnione nadzieje
W niedzielę Legia Warszawa rozegra ostatni wyjazdowy mecz Ekstraklasy w sezonie 2024/25. Legioniści o 14:45 zmierzą się z Cracovią, której nie potrafią pokonać na jej stadionie od 2020 roku. Krakowianie są jednak zawiedzeni całymi rozgrywkami - z największego zaskoczenia stali się chłopcem do bicia, a w rundzie wiosennej potrafili wygrać tylko w trzech meczach. Zapraszamy na raport z obozu najbliższego rywala stołecznego zespołu.
Przedsezonowe oczekiwania w Cracovii nie były zbyt duże. W zespole z Krakowa nastąpiła masa zmian, więc wydawało się, że obecne rozgrywki będą dla niego przejściowymi - położą fundament pod budowę czegoś nowego. Początkowo jednak krakowska drużyna bardzo zaskakiwała i przed pierwszym meczem z Legią została przez nas nazwana nawet zaskoczeniem rundy. Cracovia grała odważnie, ciekawie i z polotem, dzięki czemu potrafiła wygrywać z drużynami realnie walczącymi o najwyższe cele, jak Jagiellonia Białystok, Raków Częstochowa czy Pogoń Szczecin. To pozwalało również utrzymywać się krakowianom w ścisłej czołówce i marzyć, że uda im się utrzymać ten kurs do końca sezonu. Cudowny sen nie mógł trwać jednak długo, a żartobliwie można powiedzieć, że określeniem Cracovii mianem, o którym wcześniej wspomniałem, rzuciliśmy na krakowski klub klątwę.
Wywrócili się na prostej
Cracovia zaliczyła fatalną końcówkę rundy jesiennej i kontynuowała słabą passę również na początku nowego roku. Łącznie na przełomie 2024 i 2025 roku krakowska drużyna nie wygrała w aż ośmiu meczach z rzędu, przy tym remisując sześć spotkań po kolei. Zresztą ogólnie wygrywanie w rundzie wiosennej nie jest dla Cracovii. "Pasy" doznały smaku zwycięstwa tylko trzykrotnie, z czego raz na własnym stadionie, przy pięciu podziałach punktów i sześciu porażkach. Łącznie więc wiosną krakowianie zdobyli zaledwie 14 punktów z 45 w całym sezonie, co sprawiło, że z walki o podium znów przeszli do statusu zwykłego średniaka. Cracovia może zakończyć ten sezon najniżej na 11. miejscu, choć do meczu z Legią podejdzie jeszcze z 8. pozycji w tabeli, lecz po dwóch porażkach z rzędu. Mimo wszystko, krakowski zespół na pewno będzie chciał udanie zakończyć rozgrywki przed własnymi kibicami i choć trochę wynagrodzić im rozczarowanie i brak spełnienia nadziei, które zabrali im wyłożeniem się na prostej, niczym na zdjęciu poniżej.
fot. Maciek Gronau
Kolejna pula zmian
Fatalny obrót spraw musiał sprawić, że krakowianie będą zmuszeni do wprowadzenia kolejnych roszad. O ile przed obecnymi rozgrywkami większość z nich tyczyła się najwyższych klubowych szczebli, tak przed następnym sezonem większość z nich odbędzie się w drużynie. Poinformowano o nich w tygodniu przed meczem z Legią. W krakowskim klubie znów zmieni się obsada trenerska. Z posadą pożegna się jeden z najmłodszych trenerów w Ekstraklasie - Dawid Kroczek, który nie potrafił skutecznie utrzymać tempa i dokładnie poukładać drużyny w trudnym momencie. Przede wszystkim, niedzielny mecz będzie ostatnim dla jednego z najlepszych zawodników, którzy w ostatnich latach grali w Cracovii. Wygasającego wraz z końcem sezonu kontraktu nie przedłuży Benjamin Kallman, więc krakowianie nie zarobią na nim choćby złotówki. Tylko w tym sezonie fiński napastnik jest zarówno najlepszym strzelcem drużyny, zresztą jednym z lepszych w całej lidze, a także zawodnikiem z największą liczbą asyst. Łącznie, do dziś, reprezentant Finlandii wystąpił w Cracovii 105-krotnie, zdobywając 32 gole i notując 18 ostatnich podań. Niewykluczone, choć mało prawdopodobne, jest to, że atakujący pozostanie w Ekstraklasie, bo zainteresowanie jego usługami przejawiało wiele polskich klubów, w tym Legia, która nieskutecznie próbowała sprowadzić Kallmana w swoje szeregi już zimą. Poza tym krakowski klub opuści jeszcze inny Fin, Arttu Hoskonen, a także były legionista, który trafił do Krakowa właśnie z warszawskiej drużyny, Patryk Sokołowski. O ile tej dwójki "Pasom" nie będzie szczególnie ciężko zastąpić, tak w przypadku Kallmana może być to wręcz niemożliwe.
Zimowe transfery
Przyszli: Martin Minchev (Caykru Rizespor), Gustav Henriksson (IF Elfsborg), Mauro Perković (wyp. Dinamo Zagrzeb)
Odeszli: Mateusz Bochnak (Miedź Legnica), Michał Rakoczy (wyp. MKE Ankaragücü), Jani Atanasov (wyp. Puszcza Niepołomice)
fot. Maciek Gronau
Przewidywany skład: Ravas - Ghita, Henriksson, Perković - Kakabadze, Sokołowski, Maigaard, Olafsson - Hasić, Kallman, Rózga
Nieobecni/Niepewni na mecz z Legią: Kamil Glik (obrońca)
Ligowa pigułka statystyczna
Miejsce w tabeli - 7
Liczba punktów - 45
Średnia zdobytych punktów na mecz - 1,41
Bilans meczów - 12 zwycięstw - 9 remisów - 11 porażek
Bilans bramkowy - 53-51
Gole oczekiwane na mecz - 1,59
Średnia goli na mecz - 3,25
Czyste konta - 6
Najlepszy strzelec - Benjamin Kallman (na zdjęciu niżej, po prawo) - 17 bramek
Najlepsi asystenci - Benjamin Kallman - 8 asyst
fot. Piotr Galas / Legionisci.com
Ostatnie 5...
Jakim wynikiem kończyło się ostatnie pięć ligowych spotkań Legii z Cracovią rozgrywane w Krakowie?
20.12.2023 Cracovia 2-0 Legia (Kallman 25' 57')
29.07.2022 Cracovia 3-0 Legia (Rakoczy 37', Makuch 51' k., Kallman 90+3')
05.12.2021 Cracovia 1-0 Legia (van Amersfoort 20')
22.11.2020 Cracovia 0-1 Legia (Mladenović 51')
22.09.2019 Cracovia 1-2 Legia (Wdowiak 66' - Niezgoda 33' k., Gwilia 47')
Historia
Zespoły łącznie mierzyły się ze sobą 90 razy. Legioniści osiągnęli w tych spotkaniach okrągłe 50 zwycięstw. Krakowianie zwyciężyli 21-krotnie, a 19 razy padł remis. "Wojskowi" trafiali do siatki Cracovii 151 razy, a sami stracili dokładnie 100 bramek. Najlepszym strzelcem Legii w tych pojedynkach z 8 golami jest śp. Lucjan Brychczy. Legioniści w rywalizacji z Cracovią w ostatnich latach radzą sobie dość dobrze. Na własnym stadionie Legia nie przegrała z Cracovią od 2019 roku, a łącznie w XXI wieku tylko raz. Nieco inaczej jest w meczach rozgrywanych w Krakowie, gdzie legioniści ostatni raz wygrali pięć lat temu, a od tamtego momentu zaliczyli trzy porażki bez strzelenia choćby jednego gola. W obecnym sezonie stołeczna drużyna również zwyciężyła na własnym stadionie, pokonując Cracovię 3-2 po bramkach Bartosza Kapustki, Marca Guala oraz Wojciecha Urbańskiego, strzelonych już w pierwszej połowie.
fot. Mishka / Legionisci.com