Janoszka i KrĂłlik razem majÄ 80 lat, a wciÄ ? sÄ w formie
Gazeta Wyborcza
40 mie? lat...
Marian Janoszka jest najstarszym zawodnikiem w I lidze pi?ki no?nej, Wojciech KrĂłlik - w ekstraklasie koszykarzy. MajÄ
razem 80 lat, ale nie przeszkadza im to w wygrywaniu pierwszoligowych meczĂłw.
Janoszka jeszcze niedawno strzela? bramki na zawo?anie. W rundzie jesiennej, gdy nie mĂłg? wyleczy? kontuzjowanych kolan i Ĺci?gna Achillesa, gra? ma?o i zdoby? "tylko" trzy gole.
- Ale jeszcze nie powiedzia?em ostatniego s?owa - obiecuje.
KrĂłlik pomĂłg? Legii-KrĂłlewskie awansowa? do ekstraklasy. Dzisiaj jest jej najlepszym strzelcem i kilka razy uratowa? dla niej zwyci?stwo w I lidze. - Jestem cz?owiekiem na trudne momenty w meczu - mĂłwi o swojej funkcji w zespole. - Gdy nie idzie, mam wejĹ? na parkiet i "pociÄ
gnÄ
? dru?yn?". Wprowadzi? spokĂłj, rzuci?.
Szacunek do siebie
Czy polska liga jest tak s?aba, czy oni tak dobrzy? Dlaczego 40-letni zawodnicy sÄ
lepsi od wielu nastolatkĂłw? - OdkÄ
d w lidze zacz??o gra? wielu obcokrajowcĂłw, nasza m?odzie? nie ma szans na rozwĂłj - mĂłwi KrĂłlik. - Moim zdaniem to ?le dla polskiej koszykĂłwki. Od dawna powtarzam, ?e zespĂł? z ekstraklasy powinien zatrudnia? tylko dwĂłch obcokrajowcĂłw. Je?eli klub sta? na zawodnikĂłw z zagranicy, to niech ich kupuje i niech grajÄ
w europejskich pucharach, ale nie w lidze.
- W lidze pi?karskiej jest inaczej, tutaj stawia si? na m?odzie? - wyjaĹnia Janoszka. - Je?eli m?ody zawodnik prezentuje ten sam poziom, co stary, to wiadomo, ?e trener postawi na m?odego. Stary, ?eby gra?, musi by? wyra?nie lepszy. Ja dostaj? szans?, wi?c wnioski nasuwajÄ
si? same. Dlaczego m?odzi grajÄ
s?abo? Mo?e jeszcze nie doroĹli do tego, by zastÄ
pi? mojÄ
generacj?? Na pewno nie majÄ
wystarczajÄ
cych umiej?tnoĹci, ale dlaczego tak si? dzieje, to pytanie nie do mnie. Dlaczego Janoszka i KrĂłlik tak d?ugo utrzymujÄ
si? w formie? - Zawsze ostro zasuwa?em na treningach, a do tego mam wrodzonÄ
wydolnoĹ? organizmu - mĂłwi Janoszka. - Zawsze wiedzia?em, ?e je?eli chc? gra? w pi?k?, to pewnych rzeczy musz? si? wyrzeka?. Jakich? - Ĺmieje si?. - No, przecie? wiadomo. W ka?dym razie wyrzeka?em si? i dlatego gram do tej pory. OczywiĹcie mia?em te? szcz?Ĺcie, ?e przez wiele lat omija?y mnie kontuzje. Szkoda tylko, ?e teraz mnie dopad?y.
- Szanowa?em w?asne zdrowie, stara?em si? dobrze przygotowa? do ka?dego sezonu, a w jego trakcie prowadzi? sportowe ?ycie - odpowiada KrĂłlik. - Kontuzje? Odpuka?, ale nigdy nie mia?em wi?kszych problemĂłw.
U?ywajÄ
, kiedy czas
Wielu trenerĂłw i prezesĂłw boi si? zatrudnia? 30-letnich zawodnikĂłw, nie mĂłwiÄ
c ju? o starszych. W Ruchu i Legii nikt nie zwraca? uwagi na wiek. - Marian dysponuje takimi cechami, ktĂłre pozwalajÄ
mu wciÄ
? gra? na wysokim poziomie - mĂłwi trener Ruchu RadzionkĂłw Jan Pietryga. Jakie to cechy? - On jest snajperem, ma nosa pi?karskiego, potrafi znale?? si? w odpowiednim miejscu na boisku i wykorzysta? sytuacj?. Takich zawodnikĂłw ceni si? na ca?ym Ĺwiecie. Marian wchodzi na boisko, by strzela? bramki.
Marek Jab?o?ski, trener Legii-KrĂłlewskie, zatrudni? KrĂłlika, bo mia? zaufanie (mam je do dzisiaj - podkreĹla) do jego umiej?tnoĹci. - Po pierwsze, wida?, ?e przez ca?e ?ycie koszykĂłwka sprawia?a mu przyjemnoĹ?. W takim samym stopniu anga?uje si? w gr? dla pieni?dzy jak dla przyjemnoĹci. Po drugie - znamy si? i z przerwami trenujemy ju? 22 lata. Co dalej? Mia?bym jeszcze wiele argumentĂłw, ale teraz nie przychodzÄ
mi do g?owy. Najwa?niejsze jednak wymieni?em.
Dla Jab?o?skiego wiek KrĂłlika by? atutem. - Zak?ada?em, ?e ma ogromne doĹwiadczenie, ktĂłre potrafi wykorzysta?. Fizycznie jest absolutnym wyjÄ
tkiem. Nie wiem, skÄ
d to si? bierze, ale jego sprawnoĹ? i wydolnoĹ? sÄ
takie same jak przed wielu laty. To na pewno fenomen. Pietryga i Jab?o?ski podkreĹlajÄ
, ?e ich zawodnicy prowadzÄ
tzw. sportowy tryb ?ycia.
- Wojtek to sportowiec z prawdziwego znaczenia - mĂłwi Jab?o?ski. - Gdy wypije piwo, to wtedy, kiedy mo?e sobie na to pozwoli?.
- W?aĹciwie to mog? si? wypowiada? tylko o tym, co Marian robi na boisku. Ale wiem na pewno, ?e nie pali - twierdzi Pietryga. - Nie wiem, jak z innymi u?ywkami. Organizmu nie da si? jednak oszuka? i grajÄ
c przez tyle lat, trzeba szanowa? zdrowie. Mo?na robi? wszystko, ale w normie i w odpowiednim czasie. Wa?ne jest tak?e to, ?e Mariana omija?y kontuzje. Ile by?o talentĂłw, ktĂłre gas?y przez problemy ze zdrowiem. Dla mnie Marian jest ewenementem, rodzynkiem dodajÄ
cym pi?kna i smaczku naszej lidze.
Dawno, dawno temu
KrĂłlik zosta? koszykarzem 22 lata temu. Zg?osi? si? do warszawskiej Polonii, grajÄ
cej wtedy w II lidze. Rok pĂł?niej gra? ju? z "Czarnymi Koszulami" w ekstraklasie. Pierwsze mecze doskonale pami?ta do dziĹ. - GraliĹmy z Sosnowcem. Dwa tygodnie pĂł?niej by?y derby z LegiÄ
, w ktĂłrych rzuci?em 17 pkt.
Przez lata kariery wyst?powa? w kilku polskich klubach, przez rok gra? nawet w III lidze ('98 - Piast Cieszyn). Wielu "fachowcĂłw" skazywa?o go wĂłwczas na sportowÄ
emerytur?. W 1993 r. zosta? krĂłlem strzelcĂłw I ligi, w 1995 roku zdoby? wicemistrzostwo Polski z PoloniÄ
PrzemyĹl. W barwach Legii-KrĂłlewskie wyst?puje od dwĂłch sezonĂłw i regularnie zdobywa po kilkanaĹcie punktĂłw w meczu.
- Wiem, kiedy przyĹpieszy?, a kiedy uspokoi? gr?. M?ody zawodnik musi czasami zrobi? coĹ pi?? razy, a mnie wystarczy raz i efekt jest taki sam. Mijam, kiedy trzeba, rzucam wtedy, kiedy mam na to czas i miejsce. Nie trac? si? na zb?dne ruchy - opowiada KrĂłlik.
Janoszka przez prawie ca?Ä
karier? zwiÄ
zany jest z Ruchem RadzionkĂłw, klubem, ktĂłrego jest legendÄ
. Tutaj znajÄ
i kochajÄ
go wszyscy. Mia? 15 lat, gdy zdecydowa? si? gra? w pi?k?.
- Postawi?em na futbol, bo to by? mĂłj ulubiony sport i zawsze by?em w nim dobry - wspomina. Szybko sta? si? najlepszym strzelcem zespo?u. Jak sam obliczy?, w ciÄ
gu pierwszych 14 lat gry w Ruchu strzeli? ponad 200 bramek. Przez lata odrzuca? propozycje transferĂłw do Stali Mielec, Polonii Bytom i Szombierek. Na wyjazd zdecydowa? si? majÄ
c 29 lat. Przez rok wyst?powa? w Senftenbergu, w II lidze enerdowskiej. Gdy zbankrutowa? sponsor klubu, "Ecik" wrĂłci? do Radzionkowa. Nie na d?ugo. Zainteresowa? si? nim GKS Katowice, z ktĂłrym w 1993 r. zdoby? Puchar Polski. W sezonie 1993/94 strzeli? w lidze 14 bramek i zosta? wicekrĂłlem ligowych strzelcĂłw. Potem zacz??y si? problemy z kolanami zako?czone trzema operacjami. Mia? 34 lata i wrĂłci? do Radzionkowa. - Tutaj czuj? si? najlepiej, mieszkam tylko 100 m od stadionu - opowiada "Ecik". SkÄ
d to przezwisko? - NiechcÄ
cy sam je wymyĹli?em. MĂłwi?em tak do moich kolegĂłw i w ko?cu przylgn??o to do mnie - wyjaĹnia.
Opieprzy, bo ma prawo
Obydwaj sÄ
wzorem dla m?odych zawodnikĂłw. - Autorytet - krĂłtko charakteryzuje Janoszk? Pietryga. - To jest nauczyciel, ktĂłry ma ogromny wp?yw na m?odzie?. Swoje zadania spe?nia nie tylko na boisku. Mi?dzy innymi dlatego chc?, by nadal gra? w moim zespole.
Jab?o?ski widzi spraw? troch? inaczej.
- M?odzie? jest dosy? harda i tych pozytywnych przyk?adĂłw nie dostrzega albo nie chce dostrzec. W zwiÄ
zku z tym nie zak?ada?em, ?e przyjĹcie Wojtka zrobi z nich anio?ki myĹlÄ
ce tylko o sporcie. On by? mi potrzebny ze swoim doĹwiadczeniem i kulturÄ
gry. Teraz mog? powiedzie?, ?e mnie zaskoczy?. Wszyscy przypinali mu ?atk? gracza wiekowego, wi?c i ja postanowi?em to zrobi?. Zak?ada?em zatem, ?e b?dzie do dyspozycji przez 15 min w meczu. A tymczasem okazuje si?, ?e gra po 30 i rzuca po 20 pkt. Ale ju? mnie to nie dziwi, bo wiem, jak wielkÄ
prac? wykona? przed sezonem.
M?odzi koszykarze Legii potrafiÄ
jednak doceni? klas? starszego kolegi. - ImponujÄ
mi jego spokĂłj i doĹwiadczenie - mĂłwi obro?ca Legii, 20-letni Kamil Sulima. - Bardzo pomaga nam w trudnych momentach, szczegĂłlnie w ko?cĂłwkach meczĂłw. Chyba mo?na powiedzie?, ?e na boisku zachowuje si? jak trener. Ma wiele zagra?, po ktĂłrych zastanawiam si?, dlaczego zrobi? tak, a nie inaczej. Gdy analizuj? mecz, wychodzi jednak na to, ?e mia? racj?.
Janoszka jest dla zawodnikĂłw Ruchu "?ywÄ
legendÄ
". - Bramkarze dr?Ä
, gdy pi?ka zbli?a si? do jego g?owy. My sami zastanawiamy si? cz?sto, jak on to robi. Ma niewiele miejsca, rĂłwnie niewiele czasu - a gole zdobywa. Ostatnio uratowa? nas w meczach z Ruchem ChorzĂłw i Orlenem -mĂłwi 26-letni Wojciech Grzyb.
Jaki wp?yw ma na m?odych? - Mariana znam od 2,5 roku i ani razu nie da? mi odczu?, ?e on jest wielkim zawodnikiem, a ja przyszed?em z zewnÄ
trz i przys?owiowo powinienem czyĹci? mu buty. Chyba mog? go nazwa? przyjacielem. Do tego jest radosnym cz?owiekiem, wprowadza do zespo?u ĹwietnÄ
atmosfer? - dodaje Grzyb.
Czy potrafi opieprzy?? - OczywiĹcie, na dodatek uwa?am, ?e czasami powinien to zrobi?. Ma do tego prawo. Je?eli nie on, to kto? - mĂłwi pi?karz Radzionkowa.
Mozer, Kukocz, Petrovi?
SpoĹrĂłd setek strzelonych przez siebie bramek Janoszka kilka zapami?ta? szczegĂłlnie.
- Najwa?niejsza jest ta w barwach GKS, kiedy debiutowa?em w I lidze - wspomina. - GraliĹmy na Lechu, ktĂłry by? wtedy liderem. W 90. minucie by?o 1:1. W ostatnich sekundach uda?o mi si? jednak zdoby? zwyci?skiego gola. Strzeli?em g?owÄ
, pi?ka wpad?a w samo okienko. Wtedy uwierzy?em, ?e mog? coĹ zdzia?a? w I lidze.
Chwila zastanowienia. - Albo bramka strzelona z po?owy boiska w meczu z OdrÄ
Opole. Kiedy straciliĹmy gola, szybko pobieg?em z pi?kÄ
, ?eby wznowi? gr?. Zauwa?y?em, ?e bramkarz wyszed? za daleko i go przelobowa?em. Ale najbardziej wspominam gr? przeciw Benfice na Estadio da Luz. Pilnowa? mnie wtedy s?ynny Brazylijczyk Mozer.
KrĂłlik najlepiej zapami?ta? mistrzostwa Europy w Rzymie. Mia? 31 lat i debiutowa? w reprezentacji. - Gra?em przeciwko takim zawodnikom jak Kukocz i Petrovi? - mĂłwi obro?ca Legii-KrĂłlewskie. - Nie zapomn? tak?e walki o mistrzostwo Polski z Pruszkowem, gdy by?em zawodnikiem Polonii PrzemyĹl. Mia?em 37 lat i zdoby?em pierwsze w karierze wicemistrzostwo kraju.
40 to nie du?o
Ich koledzy z boiska dawno poko?czyli kariery. - Wi?kszoĹ? pozak?ada?a w?asne interesy, cz?Ĺ?, jak Jurek Bi?kowski czy ostatnio Jarek Zyskowski, zaj??a si? trenerkÄ
- mĂłwi KrĂłlik. On tak?e sko?czy? kursy trenerskie, ale na razie nie myĹli o zako?czeniu kariery. - KiedyĹ wmawia?em sobie, ?e pora ko?czy?, ale skoro ca?y czas starcza mi si? i nie jestem najs?abszy na boisku, to chc? gra?. Ile? Rok, dwa - dopĂłki starczy si? i dopĂłki b?dÄ
mnie chcieli w zespole trenerzy i dzia?acze. - Trudno mi powiedzie?, co robiÄ
kumple z boiska - zastanawia si? Janoszka. - S?ysza?em, ?e niektĂłrzy zostali przy pi?ce, prĂłbujÄ
swoich si? w trenerce. Ja te? licz? na to, ?e po zako?czeniu kariery b?d? pracowa? w Radzionkowie z m?odzie?Ä
. Na razie gram i wszystko jest w porzÄ
dku. Je?eli nadal b?d? zdrowy, to sprĂłbuj? jeszcze troch? pobiega? po boisku.
- Do Legii nie przyszed?em na emerytur? - zapewnia KrĂłlik. Mam nadziej?, ?e do dzisiaj nie zawodz? i odwdzi?czam si? ludziom, ktĂłrzy nie przestraszyli si? mojego wieku. 40 lat to naprawd? nie tak du?o.