Gašparík: Mieliśmy mecz pod kontrolą
- Mieliśmy dziś szczęśliwy dzień – chłopcy zdobyli piękne bramki po akcjach ze skrzydeł. Cały zespół pracował na sto procent. Wszyscy biegali, walczyli, pokazali jakość. W drugiej połowie spodziewaliśmy się, że Legia mocniej ruszy, ale myślę, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Później pojawiło się trochę rozluźnienia, chwilami brakowało koncentracji, ale końcowy wynik jest dla nas bardzo dobry. Idziemy dalej, walczymy dalej. Nadal jesteśmy liderem i to mnie bardzo cieszy. - powiedział Michal Gašparík, trener Górnika Zabrze.
- Nie byłem zaskoczony składem Legii, bo spodziewałem się, że zagrają ci, którzy w czwartek usiedli na ławce rezerwowych.
- Jeśli chodzi o ustawienie i zmiany – było to przemyślane działanie taktyczne. W ofensywie chcieliśmy grać ze skrzydłowymi ustawionymi na odwróconych nogach: zawodnik z prawej strony schodził na lewą nogę, a z lewej – na prawą. Chodziło o to, by częściej wchodzić z piłką do środka. To, co zrobił Sow przy pierwszej bramce, ćwiczyliśmy przez cały tydzień. Zrealizowali to perfekcyjnie.
- Przerwy w grze, które dziś się zdarzyły paradoksalnie nam pomogły. Legia wtedy naciskała, wprowadziła dwóch napastników, ale dzięki tym pauzom mogliśmy złapać oddech i dostosować ustawienie. Zmieniliśmy później naszą strukturę obrony – z czwórki przeszliśmy na piątkę z tyłu, a skrzydła nie musiały już tak głęboko wracać. Broniliśmy w układzie 5-4-1 i to działało dobrze. Dopiero przy prowadzeniu 3-0 zabrakło trochę koncentracji. Chcieliśmy zbyt szybko wyjść do kontry, przez co straciliśmy bramkę. Mimo to uważam, że przez cały mecz mieliśmy spotkanie pod kontrolą.
- Dla mnie najważniejsze jako trenera jest wyciągać z zawodników maksimum ich możliwości. Jeśli poziom rośnie, możemy grać jeszcze lepiej. Na razie skupiamy się na solidnej defensywie – i to widać. Oczywiście możemy zagrać jeszcze lepiej, ale jestem zadowolony z tego, jak zespół bronił i reagował. Wiedzieliśmy też, że grając u siebie z Legią nie możemy się tylko bronić. Z takim rywalem trudno utrzymać 0-0 czy bronić jednobramkowego prowadzenia. Legia ma dużą jakość, więc musieliśmy szukać własnych okazji i strzelić więcej bramek.
- Podobała mi się nasza pierwsza połowa, szczególnie sposób budowania akcji od bramkarza. Wiedzieliśmy, jak wyprowadzać piłkę, jak przechodzić do ofensywy. Kontrolowaliśmy grę i mieliśmy bardzo dobre przejścia po odbiorze. Jeszcze wczoraj na treningu nie wyglądało to idealnie, ale dzisiejsza odprawa była kluczowa – mieliśmy konkretny plan na Legię i drużyna go w pełni zrealizowała.
- Cieszę się, że zawodnicy pokazali zaangażowanie i wykonali wszystko zgodnie z założeniami. To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, potwierdzający, że jesteśmy na właściwej drodze.
