- Cieszę się, że wygraliśmy. Ostatnio dużo cierpieliśmy, wokół klubu było ogromne zamieszanie i zawirowania. Pokazaliśmy, że mamy jaja, możemy walczyć i wygrywać. Mam nadzieję, że przełożymy teraz naszą mentalność na resztę spotkań i ten mecz będzie przełomowy - powiedział po zwycięstwie z Szachtarem Donieck pomocnik Legii Warszawa, Rafał Augustyniak.
- Która bramka była ładniejsza? Nie wiem - chyba ta druga, bo z rzutu wolnego jeszcze nigdy wcześniej bramki nie strzeliłem. A jakie miałem myśli, gdy podchodziłem do wolnego? Żeby trafić w światło bramki.
- Wiedzieliśmy, że Szachtar dobrze gra między liniami, a zawodnicy szybko poruszają się miedzy różnymi strefami. Próbowaliśmy zaskakiwać Ukraińców, choć nie zawsze to wychodziło, szczególnie w drugiej połowie.
- Musimy popracować jeszcze nad naszym pressingiem, bo nie zawsze wychodzi nam tak, jak byśmy chcieli, ale dzisiejszy mecz i to, że potrafiliśmy odbierać piłkę takiemu zespołowi, jest dobrym prognostykiem. Jeśli potrafimy w Europie, to na własnym podwórku również musimy pokazać, że mamy jaja, potrafimy walczyć i wygrywać. To jest w piłce najważniejsze.
- Radość z kibicami po zwycięskim golu była fajna. Wolę mieć z nimi takie interakcje niż jak po meczu z Zagłębiem Lubin. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie więcej takich momentów.
