– Dwa lata temu byłem tu z Midtjylland i przegraliśmy po rzutach karnych. Tym razem, na całe szczęście, karnych nie było – miło było tu wrócić i wygrać. We wszystkich czterech meczach, w których prowadziłem zespół, pokazaliśmy charakter. Zdobywaliśmy późne bramki, które dawały nam dobre wyniki. Rezerwowi po raz kolejny dali nam przewagę w końcówce - powiedział po wygranej przy Łazienkowskiej 3 trener Pogoni Szczecin, Thomas Thomasberg.
- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była mocna. Powiedziałem drużynie, że nasza organizacja gry wyglądała całkiem dobrze. W przerwie podkreślałem jednak, że w defensywie jest w porządku, ale musimy być lepsi z piłką, odważniejsi w rozegraniu.
- W drugiej połowie stwarzaliśmy sobie znacznie więcej sytuacji. Dogrywka mogła potoczyć się w obie strony, ale po świetnym kontrataku zdobyliśmy bramkę. To dla nas bardzo dobry dzień. Dziś nie można było jeszcze wygrać pucharu, ale można go było przegrać – dlatego cieszę się, że gramy dalej.
