- Nie wiem, czy ten zdobyty punkt coś znaczy. W tym momencie zmagamy się z wieloma rzeczami. Zdobycie tego punktu to jest pewien pozytyw. Nadal brakuje nam jednak tego wysiłku w ostatniej strefie, dokładniejszego zagrania. W tym momencie nie jesteśmy na najwyższym poziomie, ale zdobycie jednego punktu na wyjeździe nigdy nie jest łatwe - powiedział po remisie z Widzewem Łódź obrońca Legii Warszawa, Steve Kapuadi.
- Nasza sytuacja i wyniki to szaleństwo. Myślę, że to moment, w którym zawodnicy muszą się podnieść. Gramy przecież dla Legii Warszawa. Miejsce, które zajmujemy w tabeli, jest niewystarczające, wiemy o tym. W przyszłym tygodniu będziemy mieli kolejną szansę na zdobycie trzech punktów.
- Zawsze dajemy z siebie sto procent. Nawet jeśli z zewnątrz wygląda to inaczej, to trenujemy i gramy z myślą o zwycięstwach. Tak było również dzisiaj.
- Nie wiem, czemu nasza współpraca z trenerem Edwardem Iordanescu nie zadziałała. Czasem tak bywa. Mieliśmy dobrą chemię, ale musiało czegoś zabraknąć. W klubie doszli więc do wniosku, że to był właściwy moment na zmianę.
