- Mogę powiedzieć tylko pozytywne rzeczy o Celje – o klubie, zawodnikach, prezesie i wszystkim, co pokazali w ostatnim roku. To naprawdę bardzo dobra drużyna, osiągają świetne wyniki w Europie i są mistrzami Słowenii - mówi przed czwartkowym meczem Petar Stojanović.
- Dla mnie ten mecz na pewno jest wyjątkowy, bo wracam do domu, moja rodzina będzie na trybunach i to samo w sobie jest dla mnie coś szczególnego. Cieszę się, że mogę zagrać w europejskim spotkaniu przeciwko słoweńskiemu zespołowi.
- Czeka nas bardzo trudny mecz. Musimy być na najwyższym poziomie pod każdym względem – taktycznie, pod względem agresywności i posiadania piłki. Trener Celje preferuje specyficzny styl gry – jego zespół chce dominować i utrzymywać się przy piłce, tak jak my. To na pewno będzie bardzo ciekawe spotkanie, zarówno dla kibiców, jak i dla nas, zawodników. Tak jak mówiłem, przeanalizujemy Celje do końca i dobrze się przygotujemy.
- Kiedy dowiedzieliśmy się, że gramy z Celje, wiedzieliśmy, że to nie jest drużyna, z którą można po prostu przyjechać i dobrze się bawić. Celje to bardzo solidny zespół, co już udowodnił w meczach z mocnymi przeciwnikami, dlatego jesteśmy maksymalnie przygotowani. Nie będę zdradzał atutów Legii – pokażemy je jutro na boisku. Na pewno jesteśmy lepszym zespołem i mamy więcej jakości, ale tylko wtedy, jeśli zagramy na swoim najwyższym poziomie, bo rywal jest naprawdę dobry i dobrze zorganizowany. Każdy zawodnik Celje wie dokładnie, co ma robić na boisku, więc to nie będzie łatwy mecz.
Gram w wielkim klubie
- Jeśli chodzi o moją sytuację w Legii, mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony, że dołączyłem do tego wielkiego klubu ze wspaniałymi kibicami. Jestem szczęśliwy również z powodu minut, które dostaję. Realnie patrząc, dołączyłem trochę późno — drużyna miała już za sobą przygotowania, rozegrała dwa mecze w europejskich pucharach, więc była już w dużej mierze uformowana. Mimo to szybko się wkomponowałem i staram się maksymalnie wykorzystać każdą minutę, którą dostaję. W tak dużym klubie trzeba być gotowym na to, że czasem nie gra się tyle, ile by się chciało, ale mówiąc szczerze, jestem zadowolony.
Ulubiona pozycja na boisku
- Jeśli chodzi o moją pozycję, to mogę grać na wielu pozycjach, ale oczywiście najbardziej lubię występować jako prawy obrońca albo prawy skrzydłowy, bo właśnie na tych pozycjach grałem przez wiele lat. Ostatecznie jednak to trener podejmuje decyzję i trzeba to uszanować – najważniejsze jest, żeby zawsze dawać z siebie maksimum, niezależnie od tego, gdzie się zagra. Nawet jeśli dostaję minuty na pozycji, która nie jest moją naturalną, to i tak jestem zadowolony.
Zmiana trenera
- Zmiana trenera nigdy nie jest łatwa, to zawsze pewnego rodzaju szok. Ale obecny trener wcześniej był asystentem poprzedniego i nie tylko jego — od wielu lat jest związany z klubem. Najpierw jako zawodnik, później jako trener, więc doskonale zna historię Legii i wie, jakie są wobec niej oczekiwania. Dzięki temu ta zmiana była mniejszym wstrząsem. Ma też swoją energię i charyzmę, co bardzo dobrze wpływa na drużynę.
