REKLAMA

Wigilia Danuty Dmowskiej

źródło: Metro - Wiadomość archiwalna

Danuta Dmowska dopiero dziś rozpoczyna świąteczne przygotowania. Przed naszą mistrzynią szpady męczący dzień. Na szczęście kolejne przyniosą jej zasłużony odpoczynek.

Jeśli spotkacie dziś zabieganą, ale niezmiennie uśmiechniętą zawodniczkę Legii, nie bądźcie zdziwieni. Dmowska jeszcze wczoraj była w Wiśle na obozie kadry.
- Przede mną porządki i zakupy, bo na razie mam tylko część prezentów - opowiada. - Muszę też kupić, a następnie przystroić choinkę. Mieszkam z babcią, więc to właśnie ja odpowiadam za świąteczne drzewko - dodaje. Jednak swoimi obowiązkami Dmowska wcale się nie przejmuje. Wszystkim zajmie się chętnie, bo jak mówi, święta to dla niej najwspanialszy czas w roku i już same przygotowania do nich sprawiają jej dużo radości. Najwięcej frajdy naszej 23-letniej mistrzyni świata daje jednak Wigilia. - Moment dzielenia się opłatkiem, cudowna atmosfera tego wieczoru to najwspanialsze chwile w roku - twierdzi warszawianka. Święta Dmowska spędzi głównie w stolicy. Głównie, bo tu będzie w Wigilię oraz przez prawie cały następny dzień. Wieczorem pojedzie do Wrocławia. - Spotkam się ze swoim chłopakiem, a w drugi dzień świąt razem wyjedziemy na narty do Karpacza - zdradza swe plany sympatyczna Danusia.

Dmowska przyznaje, że mijający rok był dla niej wyjątkowy. Nazywa go przełomowym, ale nie najlepszym, bo wierzy, że taki dopiero przyjdzie. Twierdzi, że dzięki sukcesom nabrała pewności siebie i stała się prawdziwą optymistką. - W roku 2006 chciałabym potwierdzić swą sportową wartość - wyznaje. Co to znaczy? W zawodach Pucharu Świata warszawianka planuje regularnie plasować się w czołowej szesnastce. Natomiast na mistrzostwach Europy i kolejnych mistrzostwach Świata chce walczyć o medale. - Wiem, jak uciążliwe bywają kontuzje, dlatego bardzo chciałabym, żeby dopisywało mi zdrowie - wypowiada swe bodaj największe życzenie.

Poza sportem ważną rzeczą dla Dmowskiej jest też jej wykształcenie. - Chcę jak najszybciej dokończyć swoją pracę magisterską i obronić się, może nawet już w marcu - mówi studentka warszawskiej AWF.

Na realizowanie planów przyjdzie czas po świętach. Teraz Dmowska ma zamiar odpocząć. - Bardzo cieszę się na myśl o tym, że już jutro zobaczę wszystkich swoich bliskich. A trzeba powiedzieć, że nie będzie to łatwe, bo pani Danuta rodzinę ma wyjątkowo liczną. - To prawda. Przyzwyczaiłam się już, że mam dwie Wigilie. Najpierw, jak zawsze, będę u taty, gdzie kolację zjem z jego rodziną, a później czeka mnie wieczerza u mamy. - Na szczęście lubię dobrze zjeść, a w święta mogę sobie na to pozwolić - dodaje ze śmiechem. W drugi dzień świąt Dmowska też będzie w rozjazdach. - Ale nie narzekam, bo wszystkich mam na miejscu, w Warszawie - mówi. Nasza młoda mistrzyni cieszy się również na myśl o rodzinnym kolędowaniu. - Mama jest muzykologiem, więc wszystko odbywa się profesjonalnie. Ona gra na fortepianie, a my śpiewamy - opowiada. - Mogę jednak zapewnić, że nie odziedziczyłam po mamie talentu muzycznego - śmieje się. - Ja mam talent do sportu - przypomina po chwili, znowu się śmiejąc. O wyjątkowym prezencie nie marzy. - W dzieciństwie oczywiście pisałam listy do Mikołaja. Prosiłam o zabawki i zawsze bardzo się z nich cieszyłam. Teraz najwspanialszym prezentem jest dla mnie sama świąteczna atmosfera - twierdzi. Ale z każdego podarunku zawsze bardzo się cieszy, bo, jak mówi, jest jej zwyczajnie miło, gdy przekonuje się, że ktoś o niej pamięta. No i jak wielu z nas Dmowska kocha obdarowywać. - Największą frajdę sprawia mi uśmiech na twarzy kogoś, kto właśnie otwiera prezent ode mnie - wyznaje.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.