REKLAMA

Niezłe numery Legii

Fumen i Woytek, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

0 - zakazy wyjazdowe, nieustanne remonty stadionów (w szczególności sektorów dla gości) spowodowały, że oficjalnie kibiców z Warszawy w 2005 roku za brakło na meczach z: Polonią Warszawa, Arką Gdynia, Cracovią Kraków i Wisłą Kraków. Mimo zakazów fani Legii licznie stawiali się w Lubinie, Wronkach i Zamościu.

1 – tyle bramek w minionym roku zdobyli piłkarze Legii w europejskich pucharach. Strzelcem jedynego gola był Sebastian Szałachowski w potyczce z FC Zurich (1-4).

2 - dwóch trenerów prowadziło Legię w ostatnich 12 miesiącach. Do września opiekunem drużyny był Jacek Zieliński, którego zastąpił Dariusz Wdowczyk. Jak na razie, zmiany widać gołym okiem.

3 - najwięcej spotkań ligowych w 2005 roku ekipa z Łazienkowskiej rozegrała z Górnikiem Łęczna. Niestety ilość meczów nie przełożyła się na ilość zdobytych punktów. Wiosną i na początku jesieni zremisowaliśmy z zespołem z Lubelszczyzny, a na koniec zmagań ligowych doznaliśmy porażki u siebie.

4 - Górnik Zabrze, Lech Poznań, Groclin Grodzisk Wlkp. - biorąc pod uwagę rozgrywki ligowe oraz pucharowe, to z tymi zespołami legioniści najczęściej grali w minionych 12 miesiącach.

5 - po tyle bramek w odstępie trzech dni wpakowali rywalom legioniści wiosną ub. roku. Najpierw 5-1 na Łazienkowskiej przegrała krakowska Wisła, a następnie upokorzeni zostali rywale zza miedzy, którzy na swym obiekcie ulegli Legii 0-5.

6 - to największa ilość bramek, jaką legioniści potrafili strzelić w jednym meczu. Było to 23 listopada na Łazienkowskiej, gdy pokonali Hetman Zamość 6-0. Jako ciekawostkę dodamy, że żadna telewizja nie nagrywała tego meczu.

7 - nie jest to szczęśliwa liczba dla Bartosza Karwana oraz Marcina Rosłonia. W rundzie jesiennej tyle razy ujrzeli żółte kartki.

8 - ośmiu piłkarzy zostało wystawionych przez Dariusza Wdowczyka na listę transferową. Już wkrótce mamy pożegnać się m.in. z Tomaszem Jarzębowskim, Jackiem Magierą, Tomaszem Sokołowskim oraz Mirko Poledicą.

9 - mimo fatalnego początku, legioniści zdołali dziewięciokrotnie pokonać rywali w rundzie jesiennej. Dzięki temu Legia z środka tabeli zdołała wydźwignąć się na 2. miejsce i ma realne szanse na wyprzedzenie krakowskiej Wisły na koniec sezonu.

10 - właśnie 10 miesięcy trwała przygoda Pawła Kaczorowskiego z warszawską Legią. Dla wielu kibiców z pewnością za długo.

11 - zaledwie tyle razy rywale znaleźli sposób na pokonanie w lidze, Łukasza Fabiańskiego. Dodatkowo młody bramkarz zanotował fantastyczną passę bez straty gola, która trwała niespełna 8 godzin! Dzięki jego postawie legioniści stracili najmniej bramek w rundzie jesiennej.

14 - najlepszy strzelec drugiej połowy mijającego roku 14-krotnie wpisywał się na listę strzelców. Piotr Włodarczyk, bo o nim mowa, zdobył po siedem goli w lidze i rozgrywkach pucharowych.

23 - spotkania z Widzewem Łódź, poznańskim Lechem, Cracovią czy Wisłą Kraków to bez wątpienia klasyki i kibicowskie mecze na szczycie. W tym roku do ekstraklasy powróciła Arka Gdynia, z którą po 23 latach przyszło nam się zmierzyć na boisku. To wzbudziło wiele emocji wśród fanów obu ekip. Najpierw w Gdyni (bez udziału fanów z Warszawy) padł bezbramkowy remis, natomiast na Łazienkowskiej górą byli legioniści.

25 - zaledwie 25 minut (!) w 2005 roku rozegrał w barwach pierwszej drużyny Tomasz Jarzębowski. Miało to miejsce wiosną w zwycięskiej batalii z Polonią Warszawa. Przez resztę czasu zawodnik był nękany przez kontuzje i w efekcie musi szukać sobie nowego klubu.

29 - jeszcze niedawno Jacek Zieliński, Marek Jóźwiak, Tomasz Sokołowski I i Andrzej Krzyształowicz stanowili ekipę najstarszych piłkarzy w Legii. Najmłodszy z tej grupy był bramkarz mający na karku 34 lata. Obecnie „weteranem” jest Bartosz Karwan, który póki co nieuchronnie zbliża się do 30 urodzin. Te wypadają legioniście już 13 stycznia.

32 - Legia gra ostro i brutalnie? Brednie! Mniejszą ilością żółtych kartek jesienią mogli się pochwalić tylko piłkarze Zagłębia Lubin. Natomiast zawodnicy z Łazienkowskiej byli 32 razy karani w ten sposób.

47 - tyle punktów w 26 spotkaniach dało Legii 3. miejsce na koniec ubiegłego sezonu. Ekipa Jacka Zielińskiego miała 6 „oczek” przewagi nad czwartą Wisłą Płock. Natomiast strata do Groclinu oraz mistrza Polski wynosiła odpowiednio 4 i aż 15 punktów.

65 - chcesz obejrzeć Legię na żywo? Kup bilet i idź na mecz. Proste? Z pozoru. Dystrybucja wejściówek nie uległa zbytniej poprawie. Natomiast ceny przez długi okres czasu nie zachęcały do zawitania na Łazienkowską. Obecnie najdroższy bilet na trybunę Krytą - sektory C i D kosztuje 65 złotych. Oczywiście jeżeli jest się posiadaczem Karty Kibica. Bez niej trzeba wysupłać 10 złotych więcej.

75 - czas płynie bardzo szybko, a stadion Wojska Polskiego jak stał tak stał. 9 sierpnia 2005 roku minęła 75. rocznica otwarcia obecnego obiektu przy ulicy Łazienkowskiej. Bez wątpienia jest to ogromna część historii nie tylko Legii, ale i Warszawy. To tu pojawiało się wiele znakomitości ze świata piłki – Pele, Michel Platini, Franz Beckenbauer, Johan Cruyff czy ostatnio Michael Ballack. Szkoda tylko, że na nowy stadion przyjdzie kibicom jeszcze trochę poczekać.

77 - według obliczeń serwisu 90minut.pl, Marcin Klatt z częstotliwością 77 minut pokonywał jesienią rywali w ekstraklasie. Złożyło się na to 7 występów i 4 gole z czego trzy wbite GKS Bełchatów i jeden Wiśle Płock. Szkoda tylko, że napastnikowi Legii przytrafiła się kontuzja.

99 - gdyby przygoda z Pucharem UEFA potrwała dłużej to z pewnością liczba ta byłaby większa, a tak licznik zatrzymał się na 99 bramkach strzelonych przez legionistów na arenie europejskiej.

232 - tyle razy Jacek Magiera przywdziewał koszulkę z „eLką” na piersi w swej 9-letniej karierze na Łazienkowskiej. Niestety w najbliższej przyszłości „Magic” nie poprawi swych osiągnięć. Aktualnie działacze postanowili rozstać się z piłkarzem, który najprawdopodobniej zasili szeregi Górnika Łęczna lub Arki Gdynia.

300 - mniej więcej tylu widzów zdecydowało się zasiąść na stadionie Legii przy okazji rewanżu w Pucharze Polski z Hetmanem Zamość. Pozostali kibice kontynuowali trwający wówczas protest i prowadząc doping spod Torwaru. To była najniższa frekwencja na Łazienkowskiej w mijającym 2005 roku.

479 - oni strzelali, a on bronił i tak przez 479 minut! Łukasz Fabiański przez niespełna 8 godzin zachowywał czyste konto. Po tym jak Tomasz Iwan pokonał legionistę w meczu z Lechem, tak dopiero Jacek Wiśniewski z Górnika Zabrze znalazł sposób na młodego bramkarza.

1 300 - nie dla nas były zagraniczne wojaże w ostatnich 12 miesiącach. Zaledwie raz mieliśmy możliwość pojechania za naszymi piłkarzami poza granicę kraju. W Pucharze UEFA trafiliśmy na FC Zurich i ostatecznie do Szwajcarii wyruszyło ponad 400 fanów Legii, którzy z Warszawy mieli do pokonania prawie 1300 kilometrów.

1 530 - Łukasz Fabiański oraz Tomasz Kiełbowicz. Co łączy dwóch legionistów? Obaj w rundzie jesiennej zaliczyli wszystkie 17 spotkań ligowych w pełnym wymiarze czasowym. W sumie daje to 1530 minut spędzonych na boisku.

2 500 - coroczne najazdy na Płock powoli wpisują się w kalendarz każdego legionisty. Tym razem w czerwcu na meczu z Wisłą stawiło się 2500 fanów, którzy dopingowali podopiecznych Jacka Zielińskiego. Szkoda tylko, że część z nich nie potrafiła się zachować, czego efektem były nałożone kary przez PZPN.

5 000 - wreszcie zdecydowano się na propagowanie pozytywnych zachowań podczas spotkań piłkarskich. Po tym jak sponsorem ekstraklasy została Idea (później Orange) od razu zorganizowano konkurs Idea Fair Play, w którym na koniec rundy wiosennej kibice Legii otrzymali 5 000 złotych za wspaniałą atmosferę oraz oprawy na trybunach podczas spotkań na Łazienkowskiej. Wyróżnieni zostali również fani Pogoni i Lecha.

13 000 - w minionych latach często się zdarzało, że na pojedynkach z Lechem, Wisłą Kraków czy Polonią Warszawa były szczelnie wypełnione kibicami. Niestety w 2005 roku mieliśmy tylko jeden taki przypadek. 22 maja na Łazienkowską zawitała krakowska Wisła, która miała przypieczętować zdobycia tytułu mistrzowskiego. Jednak nasi piłkarze przy udziale 13 tysięcznej publiczności, szybko wybili ten pomysł gościom. Ostatecznie Legia zmiażdżyła rywali aż 5-1, a kibice ironicznie pytali „Gdzie ten mistrz?!”.

100 000 - aby wzmocnić zespół trzeba wyłożyć spore pieniądze. Od dawna wiadomo, że włodarze z Łazienkowskiej oglądają dwa razy każdą złotówkę, każde euro nim zdecydują się na wydatek i nie są skorzy do płacenia za zawodników bajońskich sum. Podobnie było w przypadku Grzegorza Bronowickiego. Ostatecznie za defensora z Górnika Łęczna, jak podaje prasa, trzeba było wydać 100 000 euro.

600 000 - póki co trafił na Łazienkowską w formie wypożyczenia. Jednak jeśli działacze Legii zdecydują się na transfer definitywny, to Marcin Burkhardt będzie ich kosztował okrągłe 600 000 euro (jest to kwota nieoficjalna).

2 400 000 - ile wart może być najskuteczniejszy napastnik trzeciej drużyny w Polsce? Okazuje się, że prawie 2,5 miliona złotych! W lipcu z drużyną pożegnał się Marek Saganowski, który zdecydował się na podbój Portugalii. W związku z tym działacze Vitorii Guimaraes musieli przelać na konto warszawskiego klubu 600 tysięcy euro.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.