REKLAMA

Multimedialny Szeryf

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Stefan Dziewulski, dyrektor ds. bezpieczeństwa i jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci na Łazienkowskiej, był gościem spotkania z kibicami w klubowym pubie. Zgodnie z przewidywaniami spotkanie wywołało duże zainteresowanie wśród fanów Legii. Podczas rozmowy Dziewulski opowiadał co nie podoba mu się na Legii, jakie ma życzenia na przyszłość, czy kiedykolwiek pomagał w zamknięciu stadionu Wojska Polskiego i kto kryje się za internetowym pseudonimem „Szeryf”. Zapraszamy do przeczytania relacji ze spotkania
Dyrektor ds. bezpieczeństwa rozpoczął spotkanie w sposób dość nietypowy, bo od blisko godzinnego pokazu slajdów. Dotyczył on wykroczeń warszawskich kibiców w 2005 roku. Największe wrażenie wśród zgromadzonych w pubie wywołały filmy pochodzące ze stadionowego monitoringu. Kibice mieli okazję zobaczyć efekty pracy sprzętu, na który klub wyłożył grube pieniądze. Na ekranie zostały wyświetlone filmy najwyższej jakości. Zbliżenia twarzy osób rzucających race na murawę, wywołały ożywienie wśród fanów. Nie były to jednak jedyne filmy z kolekcji Dziewulskiego. Dyrektor ds. bezpieczeństwa zaprezentował też sceny malowania napisów na Torwarze oraz szamotaninę kibiców z policją podczas pierwszego meczu protestu. – Ja patrzę na to z punktu widzenia prawa, a wy macie kibicowską fantazję – podsumował multimedialną część spotkania dyrektor Dziewulski.

Dziewulski przedstawił też kibicom autorską listę życzeń na 2006 rok. Znalazły się na niej: Mistrzostwo Polski, Puchar Polski, porozumienie pomiędzy klubem a SKLW w kwestii stewardingu, organizacji wyjazdów i opraw, najlepsze oprawy kibicowskie, stadion jako wzór kultury i bezpieczeństwa widowni, stadion Legii najbezpieczniejszym i najbardziej przyjaznym obiektem w Polsce.

Następnie przyszedł czas na pytania kibiców. Rozpoczęły się one od mocnego uderzenia. – Zdarza mi się czasami pisać komentarze w Internecie. Wpisywałem się pod nickiem „Szeryf”. Nie jestem bez uczuć i od czasu do czasu muszę dać im upust – zaskoczył wszystkich Dziewulski, rozwiązując sprawę tajemniczego „Szeryfa”.

Powróciła także sprawa majowego spotkania z Lechem Poznań, który był faktycznym początkiem konfliktu na linii kibice – klub. – Kibice dostali dziesięć minut na wywieszenie flag – opowiadał Dziewulski. Wieszali je dość wolno. Gdy minął umówiony czas, musieli opuścić boisko. Nie wiem, może zabrakło mi wyobraźni. Moim zdaniem nie był to jednak powód to rzucania rac na murawę – zakończył. Argumenty kibiców o ulewnym deszczu, który utrudniał wieszanie flag i braku szacunku ze strony ochrony, nie znajdywały u dyrektora ds. bezpieczeństwa zrozumienia.

Największe zainteresowanie kibiców wywołała policyjna przeszłość Dziewulskiego. – Czy pracując w policji, kiedykolwiek przyłożył pan rękę do zamknięcia stadionu Legii – dociekał jeden z fanów? Na odpowiedź kibicom przyszło czekać dość długo. Dziewulski zasłaniał się niezrozumieniem pytania i słabą pamięcią. Naciskany przez kibiców przyznał, że była taka sytuacja. – W 1995 roku był mecz z GKS-em Katowice – opowiadał. Po nim pytano mnie czy zamknąć stadion. Moja odpowiedź była pozytywna. Po tych słowach po sali przebiegł szmer oburzenia.

Dyrektor Dziewulski zapewnił kibiców, że na stadionie nie są podsłuchiwani. – Mikrofony są umieszczone tylko w newralgicznych miejscach – mówił. Poruszono także kwestię zakazów stadionowych i przekazywania kibiców policji. – Od 18 maja policji przekazujemy tylko dowody dotyczące kibiców, którzy rzucają race – opowiadał Dziewulski. Choć powinniśmy tak robić ze wszystkimi kibicami, którzy naruszyli regulamin stadionu. Same zakazy nie są zaś dożywotnie. Zawsze można się odwołać.

Spotkanie tradycyjnie zakończyła wypowiedź Andrzeja „Bosmana” Piórkowskiego, prezesa SKLW. – Nie będziemy przed panem stać na baczność – mówił „Bosman”. Jesteśmy kibicami i nie będziemy na pana rozkaz. Jesteśmy tu by kibicować Legii. Chcemy powrócić do czasów, gdy nasze oprawy podziwiała cała Europa. Zróbmy grubą kreskę i zacznijmy wspólnie od nowa – zakończył prezes SKLW.

Następne spotkanie odbędzie się w czwartek 26 stycznia. W najbliższym czasie wyjaśni się, kto będzie jego gościem.




REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.