REKLAMA

Legia na Syberii

zie(L)as - Wiadomość archiwalna

Dziś legioniści kończą zgrupowanie w Mrągowie. Wielu ludzi zastanawia się jak można w ogóle trenować w takich warunkach. Jest to obecnie najzimniejsza część Polski. Oglądaliśmy zdjęcia twarzy Predatora pokrytej szronem i wyczerpanego Michała Gottwalda. Podobno Wdowiec ich katuje, ja jednak uważam, że odwala kawał dobrej roboty. Nie mamy wspaniałych technicznie zawodników, więc rywali trzeba "zabiegać". Za kadencji Drago właśnie to było najgroźniejszą bronią naszych zawodników. I to się sprawdza, nie tylko w Polsce ale i na świecie. Gdy drużyna jest doskonale przygotowana motorycznie i w miarę skuteczna może ograć o wiele wyżej notowane zespoły, któe zazwyczaj grają techniczną i kombinacyjną piłkę.

Legię można obecnie porównać do znanego filmu "Rocky" z Sylvestrem Stallone. Wielu z nas oglądało jego walkę z Ivanem Drago. Rosjanin miał najlepsze warunki do treningu, niczym Pogoń w Brazylii czy Wisła w Turcji. A Rocky cięzko harował podczas srogiej rosyjskiej zimy, biegał po górach wiele kilometrów każdego dnia, w śniegu i mrozie. Zahartował swój organizm do tego stopnia, że nie było od niego lepszego boksera na świecie. Dużo potężniej zbudowany Ivan niczym Wisła w Polsce był faworytem bukmacherów, tymczasem Rocky Balboa pozbawił go nadziei na pas mistrza świata. Legia trenuje w Mrągowie jak Rocky na Syberii, ale to się opłaci. Muszą "wybiegać" formę i kondycję na całą rundę wiosenną. Będzie to niezwykle ważne, gdyż słabiej przygotowani zawodnicy z innych zespołów mogą nie wytrzymać około trzech miesięcy częstych meczów, nieraz co 3 dni. Najlepsi (L)egioniści nie pożałują biegania i przerzucania kilogramów na siłowni w Mrągowie - część z nich zapewne jest już, a część trafi na pewno do notatnika Pawła Janasa przed zbliżającym się Mundialem w Niemczech. Niech się nie dają zimie, jeszcze tylko jutro i powrót do Warszawy, a potem dwa zgrupowania w ciepłych krajach, gdzie powinni popracować nad techniką. Tam już nie będą im potrzebne getry zakładane na głowę zamiast kominiarek ;). Kolejnym plusem pobytu na Mazurach jest dołączenie do drużyny "nowego" napastnika - Czarka Kucharskiego. Być może nie będzie kluczowym piłkarzem w zespole, ale na pewno się przyda. Również on powinien profesjonalnym podejściem do treningu nawet przy -20 stopniach Celsjusza dać przykład młodszym kolegom. Bardzo chciałem, by na ten obóz Wdowczyk zabrał Lewandowskiego z drużyny rezerw, ale może nie chciał "zaorać" młodego organizmu??? Tak czy inaczej, takie obozy kondycyjne są konieczne w odpowiednim przygotowaniu teamu do sezonu. Oprócz przygotowania fizycznego dużą wartość ma aspekt psychiczny - Edson, Roger, Gottwald a także Ouattara mają niepowtarzalną szansę zaaklimatyzowania się w Legiunii, czego im i wszystkim zakochanym w (L) serdzecznie życzę.

Wierzę, że dzięki podobnym wyjazdom będziemy świadkami pasjonującej walki o Mistrzostwo Polski 2006 między Legią i chociażby krakusami i ostatecznie zapiszemy w historii ósmy (dziewiąty-93?) tytuł najlepszego w kraju.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.