REKLAMA

Pierwszy gol Ouattary

Fumen, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W potyczce z GKS Bełchatów zwycięstwo gospodarzom zapewnił nie Piotr Włodarczy, ani też Dawid Janczyk. Nie uczynił tego także żaden z nowych nabytków lecz... Moussa Ouattara. W rundzie jesiennej rosły obrońca częściej kolekcjonował żółte kartki, niż miał okazję do strzelenia gola. W sparingach w Hiszpanii defensor z Burkina Faso dwukrotnie pokonywał bramkarzy rywali w potyczkach z Shengyang i Szinnikiem. Teraz przyszedł czas na ligę.

Pod koniec spotkania z prawego skrzydła Edson dośrodkował w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył właśnie Ouattara i skierował piłkę do bramki. - Mogą być wątpliwości odnośnie tego, kto strzelił bramkę. Jednak to ja dotknąłem piłkę głową. Natomiast czy ktoś ją jeszcze musnął – tego nie wiem. - opisał akcję zawodnik.
Na trybunach kibice padli w euforię. To był gol na wagę 3 punktów! Z radości legionista wykonał efektowne salto. - Od najmłodszych lat robiłem salta na piasku. Zatem z tym nie było problemu. - powiedział z uśmiechem Ouattara. - Szczerze mówiąc przy 190 centymetrach wzrostu i 100 kilogramach wagi to robi wrażenie. - dodał tłumaczący wypowiedzi bohatera, Marek Jóźwiak.

Z Moussy zadowolony był także trener Dariusz Wdowczyk, który wierzył w zawodnika. - Powtarzałem zawodnikom, że kluczowe mogą być stałe fragmenty gry. Była okazja w końcówce pierwszej połowy, ale Moussa strzelił tuż obok. Mówiłem, że będzie jeszcze szansa, żeby się nie martwił. I z tego obrońcy, który miał przerywać ataki przeciwnika, wyrósł nam strzelec. - powiedział szkoleniowiec Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.