REKLAMA

Do godz. 14 zakaz wstępu na Łazienkowską

źródło: Fakt - Wiadomość archiwalna

Łańcuchy, kłódki, wszystko pozamykane na cztery spusty. Więzienie? Nie, tak od niedawna wygląda stadion Legii. Do godziny 14 na obiekt przy Łazienkowskiej nie ma wstępu dla kibiców i dziennikarzy. Działacze stołecznego zespołu robią wszytko, byle tylko ukryć swoich piłkarzy przed światem i w ten oto sposób uczcili awans zespołu na fotel lidera ekstraklasy - pisze dzisiejszy Fakt.

Legia to najpopularniejszy klub w Polsce. Nawet jej treningi wzbudzają zainteresowanie fanów, którzy przychodzili podglądać swoich pupilów podczas zajęć. Ale od kilku dni stali bywalcy na treningach podopiecznych trenera Dariusza Wdowczyka mogą co najwyżej pocałować klamkę. Podczas zajęć piłkarzy obiekt Legii przypomina niedostępną twierdzę.

Wejść można dopiero po godzinie 14, czyli wtedy, gdy piłkarze rozjadą się już do domów. Nie ma żadnych wyjątków, na stadion nie są wpuszczani nawet najmłodsi łowcy autografów. To zaskakujące, bo przecież włodarzom z Łazienkowskiej powinno zależeć na jak największej popularności swoich gwiazd. Tymczasem sprawiają wrażenie, jakby zupełnie nie obchodziło ich zdobywanie coraz większej liczby sympatyków.

Trudno powiedzieć, czego obawia się prezes Piotr Zygo. Nie podejrzewamy tego twardziela, że w ten sposób chce zapewnić sobie osobiste bezpieczeństwo, bo sukcesy piłkarzy rozładowały trochę konflikty między nim a kibicami. Naszym zdaniem prezes Zygo nadal nie rozumie, że futbol jest dla widzów, a zyski, na które tak chętnie się powołuje, zależą od liczby sympatyków klubu.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.