REKLAMA

Włodarczyk znowu strzela

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Piotr Włodarczyk przełamał strzelecką niemoc i wreszcie pokonał bramkarza przeciwników. Choć spotkanie z Cracovią Kraków Włodarczyk rozpoczął na ławce rezerwowych, bramkę strzelił już cztery minuty po tym jak pojawił się na boisku. Jest to pierwsza bramka strzelona w lidze przez „Włodara” od 18 listopada 2005 roku.
Po zimowych sparingach Włodarczyk wydawał się pewniakiem do gry w wyjściowej jedenastce. W ośmiu spotkaniach kontrolnych strzelił osiem bramek i coraz śmielej zaczął mówić o pojechaniu na mundial. Skuteczności ze sparingów gracz nie przełożył jednak na mecze ligowe. W dwóch meczach ligowych i jednym pucharowym „Włodar” nie potrafił wpisać się na listę strzelców. Jednocześnie coraz lepiej zaczął się spisywać Dawid Janczyk. Z dobrej strony pokazał się też pozyskany w przerwie zimowej Michal Gottwald. Przed wczorajszym meczem z Cracovią Włodarczyk usiadł więc na ławce. Jego miejsce w podstawowej jedenastce zajął Słowak Gottwald.

Piotr Włodarczyk nie jest jednak przyzwyczajony do oglądanie meczów z perspektywy ławki rezerwowych. W tym sezonie „Władeczek” tylko dwa razy nie wybiegał na boisko od pierwszej minuty. Oba przypadki miały jednak miejsce, gdy trenerem wojskowych był Jacek Zieliński. U Dariusza Wdowczyka piłkarz cieszył się całkowitym zaufaniem. W piątkowy wieczór Włodarczyk pojawił się na boisku dopiero po przerwie. Już 240 sekund później mógł cieszyć się ze strzelonej bramki. W 49 minucie przyjął na pierś piłkę podaną przez Wojciecha Szalę i sprytnie uciekł krakowskiemu obrońcy. Będąc w sytuacji sam na sam z Marcinem Cabajem, poczekał aż bramkarz położy się na ziemi i delikatnie podciął piłkę nad nim.

W tym sezonie Włodarczyk ma patent na wchodzenie z ławki i strzelanie bramek Cracovii. Jesienne spotkanie z „Pasami” „Włodar” także rozpoczął na ławce rezerwowych. Na boisko wszedł dopiero w 63 minucie. Jednak, podobnie jak wczoraj, już po czterech minutach strzelił gola. Swym strzałem zapewnił wojskowym remis 1-1.

- Wszedłem z ławki i zdobyłem gola, ale wolałbym nie być rezerwowym i również trafiać do siatki – skwitował swój wczorajszy występ Piotr Włodarczyk. Czy w najbliższym meczu z Odrą Wodzisław „Włodar” przestanie być rezerwowym? Pewne jest jedno – trener Wdowczyk ma w kim wybierać. W meczu z Cracovią bramki strzelali wszyscy napastnicy, którzy pojawili się na murawie. Ostra rywalizacja o miejsce w ataku jest wiec już faktem. A to może zaowocować jeszcze lepszą grą napastników Legii.



Piotr Włodarczyk w akcji - fot. Adam Polak

"Włodar" tuż po strzeleniu gola - fot. Adam Polak
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.