Historia meczów Legia-Polonia
Za kilka dni 46-te ligowe derby Warszawy. 24 z dotychczasowych 45-ciu rozegrano na stadionie przy Łazienkowskiej, a 21 przy Konwiktorskiej. 22 razy wygrywała Legia, 11 razy Polonia i padło 12 remisów. Bilans bramkowy to 89-50 na korzyść Legii. Są to tylko ligowe spotkania. Oprócz tego, zespoły zmierzyły się jeszcze 5 razy. 4 mecze rozegrano w Pucharze Polski i jeden w Pucharze Ligi. I tutaj Polonia może pochwalić się korzystniejszymi statystykami - wygrała 3 razy, przegrała raz i jeden raz padł remis. Bramki prezentują się 5-9 dla Polonii.
Po raz pierwszy oficjalnie Legia zagrała z Polonią 10.04.1927 na Agrykoli. Spotkanie zakończyło się remisem 2-2 (1-1).
W 1951 roku rozegrano ostatnie ligowe spotkanie przed spadkiem Polonii do drugiej ligi. Przez kolejne 42 lata kibice Legii odpoczywali od spotkań derbowych. Dopiero w 1993 roku Polonia przyjechała na Łazienkowską. Od tego momentu Legia nie przegrała kolejnych dziewięciu spotkań z lokalnym rywalem. Dzisiąty mecz 20.05.2000 to wysoka porażka 0-3 Wojskowych na własnym stadionie. Także w tym roku mistrzostwo Polski przypadło naszemu najbliższemu rywalowi. Co ciekawsze, jednym z trenerów Polonii był wówczas obecny szkoleniowiec Legii, Dariusz Wdowczyk.
Od tamtego pamiętnego spotkania az do chwili obecnej zespół z Łazienkowskiej nie przegrał z Polonią. Daje to dobrą serię 10. kolejnych meczów bez porażki. Co więcej, Legia nie przegrała przy Konwiktorskiej od 10.09.1950 r.!
Ostatnie spotkanie obu zespołów odbyło się 23.09.2005 na Stadionie Wojska Polskiego. Legia odniosła w nim zwycięstwo 1-0 po golu Piotra Włodarczyka z rzutu karnego w 48. minucie...
Natomiast we wcześniejszych trzech spotkaniach Wojskowi wygrywali znacznie większą różnicą bramek (5-0, 4-1 i 7-2).
Najwyższe zwycięstwo Legii nad Polonią to 5-0. Rezultat ten padł 25.05.2005 "na wyjeździe". Na swoim stadionie Legia wygrywała najwyżej 8-1 20.06.1931. Jeżeli chodzi o najwyższą porażkę, to było to wspomniane już 0-3 w 2000 roku.
Jeżeli wyniki Polonii nie ulegną drastycznej poprawie, wszystko wskazuje na to, że nasz lokalny rywal po raz kolejny opuści szeregi najwyższej klasy rozgrywkowej. Czy to dobrze, czy źle każdy musi ocenić sam. Na pewno potrzeba wielkich zmian, bo obecnie spotkania dwóch warszawskich klubów prawdziwe piłkarskie i kibicowskie święto, jakim są derby, przypominają tylko i wyłącznie z nazwy. Oby jak najmniej takich meczów.
