REKLAMA

Koszulka dla króla Burkina Faso

źródło: Super Express - Wiadomość archiwalna

Moussa Ouattara, obrońca Legii, już się nie może doczekać zdobycia mistrzostwa Polski. Okazuje się, że Afrykańczyk chce się pochwalić złotym medalem królowi Burkina Faso, który jest zagorzałym kibicem piłki i... czeka na wieści z Warszawy! - Mogho Naaba, król Burkina Faso, jest bardziej szanowany w naszym kraju niż prezydent. Jest już starszym człowiekiem, ale wciąż lubi pograć w piłkę. Na terenie swojej posiadłości ma boisko piłkarskie! - opowiada Ouattara, który zdążył dobrze poznać swojego władcę.
- Trzy razy zdobywałem tytuł mistrza Burkina Faso, a u nas jest tak, że zwycięski zespół jest podejmowany przez króla. To fanatyk futbolu, jeden z domów na terenie jego posiadłości jest przeznaczony tylko do tego, aby... wisiały tam piłkarskie koszulki.

Koszulka Legii trafi do królewskiego pałacu
- Każdy reprezentant Burkina Faso, który gra za granicą, przywozi królowi swoją koszulkę i ja mam zrobić tak samo. Obiecałem mu, że już latem w jego pałacu zawiśnie koszulka Legii - zdradza Ouattara, który bardzo by chciał pochwalić się władcy tytułem mistrza Polski.
- Ile dostawałem za mistrzostwo Burkina Faso? 500 euro. Dodatkowe 100 euro dostałem za to, że zostałem wybrany na najlepszego stopera ligi. Trochę pieniędzy uzbierałem też w trakcie rozgrywek - zdradza Afrykańczyk, który ostatnio ciężko przeżywał śmierć ojca.

Śmierć ojca była dla niego koszmarem
- To był dla mnie koszmar. Tata rozchorował się, kiedy byłem z Legią na zgrupowaniu w Hiszpanii. Nie mogłem spać. Wstawałem w środku nocy, tak po cichutku, żeby nie budzić Dicksona Choto, i modliłem się za ojca. Niestety, zmarł...
Ouattara wybrał się na pogrzeb, ale nie zdążył. - Muzułmanie chowają zmarłego na drugi dzień po śmierci. Kiedy dotarłem, był już pochowany, a pogrzeb zobaczyłem tylko na wideo, bo rodzina go sfilmowała. Pomodliłem się za ojca i wróciłem do Polski.

Choto robi mu przedmeczowe odprawy
W Legii jego powrót przyjęto z ulgą, bo Ouattara to, razem z Choto, filar defensywy. - Na zgrupowaniach mieszkam z Dicksonem w pokoju i on mi robi odprawę - opowiada. - Choto gra w Polsce sześć lat, więc zna każdego napastnika. Opowiada mi o nich i decydujemy, jak ich kryjemy.
Po golu w meczu z Bełchatowem zaprezentował efektowne salta.
- Będę to robił po każdej bramce. Choć kiedyś miałem roczną przerwę. Bo po jednym wyskoku uszkodziłem nadgarstek i później się bałem. Ale w końcu strach zniknął. A jak zdobędziemy mistrzostwo, to dopiero będę skakał - śmieje się.

Moussa - dobry muzułmanin
Ouattara przestrzega pięciu filarów islamu

1. Wyznanie wiary - Nie ma bóstwa oprócz Boga, a Mahomet jest wysłannikiem Boga - to podstawa islamu, z którą Moussa zgadza się bez zastrzeżeń.
2. Modlitwa - Modlę się pięć razy dziennie, tak nakazuje islam. Pierwszy raz około siódmej rano, ostatni po dziewiętnastej - tłumaczy.
3. Zaka, czyli jałmużna - Muzułmanie są zobowiązani dawać jałmużnę biednym i ja się do tego stosuję. W każdy poniedziałek i piątek daję biedakom na ulicach Warszawy po 10 złotych - przyznaje Ouattara.
4. Post - Przestrzegam ramadanu. Ostatni przypadł na październik. Wstawałem o czwartej rano, jadłem, a później, jak nakazuje Koran, nie jadłem i nie piłem do zmroku. Trenowałem w tym czasie bez taryfy ulgowej, wytrzymałem.
5. Pielgrzymka - Co najmniej raz w życiu mamy się udać do Mekki, świętego miejsca islamu. I ja też się tam wybiorę, ale na razie jestem za młody. Pielgrzymkę odbywa się z reguły w starszym wieku.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.