Piątkowe popołudnie we Wronkach (zdjęcia)

O godzinie 16:30 rozpoczął się popołudniowy trening piłkarzy Legii przebywających na zgrupowaniu we Wronkach. W dziejszych zajęciach nie wziął udziału Dickson Choto, który narzeka na drobny uraz. Trening rozpoczął się półgodzinną gierką na dwa kontakty, bez bramek. Zawodnicy zostali podzieleni na dwa zespoły. W tym samym czasie Lucjan Brychczy prowadził zajęcia z piłkami z młodymi zawodnikami rezerw, którzy wraz z pierwszym zespołem przyjechali na zgrupowanie. Następnie trenerzy Zieliński, Jóźwiak i Strejlau ustawili tor z przeszkodami.
Piłkarze kolejno wykonywali serie ćwiczeń. Po każdej z dziesięciu serii, ustawienia przeszkód ulegały niewielkiej zmianie. Zajęcia te były bardzo męczące, co szczególnie było widać po czwórce Brazylijczyków. Pod koniec tych ćwiczeń urazu biodra doznał Marcin Burkhardt. Mimo to, Bury przez kilka minut uczestniczył jeszcze w najciekawszym punkcie popołudniowych zajęć, jakim była gra jeden na jeden. Trener Wdowczyk podzielił zespół na dwie grupy. Zawodnicy w obu drużynach otrzymali numery od 1 do 8 i w ten sposób powstały pary. Potem szkoleniowiec Legii wykopywał piłkę na boisko i wykrzykiwał numer. Zawodnicy nim oznaczeni wybiegali na boisko i mieli za zadanie strzelić gola rywalom. Bramek strzegli Maciej Gostomski i Jan Mucha. Zdarzało się, że na boisku przebywało kilka par naraz, czasem nawet wszyscy piłkarze. Ostatnim punktem treningu był kilkunastominutowy mecz na zmniejszonym boisku (ok. 30 m długości). Drużyny wystąpiły w następujących składach:
"Zieloni" - Mucha, Jóźwiak, Vuković, Kiełbowicz, Polniak, Szałachowski, Roger, Hugo, Gottwald.
"Żółci" - Gostomski, Chałas, Szala, Edson, Bronowicki, Djoković, Surma, Elton, Włodarczyk.

Gierka zakończyła się wynikiem 5-1 dla "Zielonych". "Graliście ładnie, przegraliście jak zawsze" - podsumował mecz z uśmiechem Marek Jóźwiak.

Fotoreportaż z Wronek - 35 zdjęć