Wściekły Wdowczyk
Bodziach - Wiadomość archiwalna
Po ostatnim gwizdku sędziego w Grodzisku, na murawę wbiegł zdenerwowany trener legionistów, Dariusz Wdowczyk. Co tak rozzłościło naszego szkoleniowca? Otóż w 93 minucie meczu, Łukasz Tupalski, środkowy obrońca Groclinu, przyjmując piłkę, pomagał sobie ręką. Miało to miejsce kilka metrów przed polem karnym, więc byłaby to wyśmienita okazja dla Edsona do strzelenia zwycięskiego gola. Sędzia Małek jednak nie gwizdnął, a kilkanaście sekund później zakończył spotkanie.
Po spotkaniu trener Legii nie przybył na konferencję prasową. W czasie gdy Werner Liczka odpowiadał na pytania dziennikarzy, Wdowczyk "rozmawiał" przez kilkanaście minut z piłkarzami w szatni, a następnie opuścił budynek i wsiadł do autokaru.