Zły Choto
Mishka, źródło: Przegląd Sportowy - Wiadomość archiwalna
Obok Łukasza Fabiańskiego był najlepszym piłkarzem Legii w meczu z Szachtarem. Blokował, wybijał piłki, właściwie nie dał pograć Brazylijczykowi Brandao. Niestety, to właśnie Choto walczył o piłkę, kiedy belgijski sędzia wskazał na "wapno". "Cała sytuacja miała miejsce przed linią pola karnego. Zresztą ja nawet nie faulowałem rywala. Jeśli jedyny gol pada po takiej niewłaściwej decyzji sędziego, to trudno nie być rozczarowanym, i nie czuć się oszukanym" - stwierdził po spotkaniu Choto.