REKLAMA

Radomski: W Wiedniu czują niepokój

Dz_1916, źródło: Mazowiecki Sport Express - Wiadomość archiwalna

Arkadiusz Radomski rzadko ma okazję, by przyjeżdzać do Polski. Czyni to głównie wtedy, gdy odbywa się zgrupowanie kadry narodowej. 29-letni zawodnik od wielu lat występuje w zagranicznych klubach i - jak sam przyznaje - jego wiedza o futbolu nad Wisłą jest znikoma. Radomski reprezentuje obecnie barwy Austrii Wiedeń - klubu, który będzie najbliższym rywalem warszawskiej Legii w walce o awans do fazy grupowej Pucharu UEFA.
Pana klub zajmuje ostatnie miejsce w tabeli austriackiej ekstraklasy. Czy w związku z nienajlepszą formą w Wiedniu obawiają się czwartkowej potyczki z Legią?
- Faktycznie, na razie gramy bardzo słabo. Optymistyczny jest jednak fakt, że tworzymy drużynę, co może być naszą siłą. Nie mamy indywidualności. Jeżeli chodzi o Legię, to w Wiedniu czują duży respekt. Nie powiem, że się boją, ale niepokój na pewno jest. Wspomina się poprzedni mecz pomiędzy oboma zespołami. To Legia wówczas przeważała, jednak raziła nieskutecznością i Austria wykorzystała tę słabość. Z całą pewnością szykuje się twarde, dobre spotkanie.

Której drużynie daje pan większe szanse na awans?
- Szanse są równe - pięćdziesiąt na pięćdziesiąt.

Oglądał pan mecz Legii przeciwko Szachtarowi Donieck?
- Oglądałem, wprawdzie nie cały jednak fragmenty. Szachtar bardzo mi się podobał, widać było, że to świetnie poukładana drużyna, w walce z którą Legia nie miała najmniejszych szans.

Trenerzy pytają pana o wskazówki, które pomogłyby rozpracować Legię?
- Nie, wiedzą, że w Polsce przebywam bardzo rzadko, głównie podczas zgrupowań reprezentacji, i że moja wiedza na temat rodzimego futbolu jest mała. Podpowiedzi szukają u Sebastiana Mili.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.