Na dywaniku u Waltera
Dzisiejsze wydanie gazety "Fakt" informuje, że Mariusz Walter powoli traci cierpliwość. Według gazety właściciel Legii chciał wstrząsnąć drużyną i zaprosił ją do warszawskiej siedziby ITI. "Jak możecie tak się prezentować? Co z waszą formą? Kto nie chce grać w Legii, niech wstanie!" - krzyczał.
Podniósł się Aleksandar Vuković. "Nie chcę już grać w Legii. Nie jesteśmy zespołem. Ktoś załatwia prywatne interesy. To już nie ta drużyna, co kiedyś!" - nie krył przed szefem.
"Vuko" jako jedyny powiedział, co myśli. Reszta milczała.
Ale podobne rozmowy toczą się w zespole od dawna. Pogłoski o zakończeniu konfliktu między Brazylijczykami a resztą drużyny były przedwczesne.
Walter ma też pretensje do Dariusza Wdowczyka za transfery, bo wydawał na nie pieniądze jak szalony (Burkhardt - 600 tys. euro, Radović 800 tys. euro, Junior - 500 tys. euro), a pożytek z nich żaden. W drużynie jest za dużo obcokrajowców i ciężko im się porozumieć.