Bronowicki: Rozumiem kibiców

"Musimy odbudować się psychicznie. W sobotę jest na to okazja, bo mamy ważny mecz z silną drużyną. Musimy walczyć o punkty i wygrać to spotkanie. Wiem, że ta wypowiedź może się wydawać taką na wyrost, bo ostatnie wyniki nie przemawiają za nami, ale ja w nas wierzę i myślę, że powalczymy i wygramy." - mówi przed jutrzejszym spotkaniem Legii z Koroną Kielce warszawski obrońca Grzegorz Bronowicki.


"Bronek" zapytany o dzisiejsze kary i wyrzucenie Włodarczyka i Gottwalda powiedział: "Nie spodziewaliśmy, że aż tak poważne kary będą dla niektórych zawodników, ale na pewno podziałało to na nas mobilizująco, bo wiadomo, że kolejne złe mecze mogą "pociągnąć" więcej z nas."

Piłkarz odniósł się również do sprawy spięcia między nim a Eltonem podczas środowego meczu w Sanoku.

"Ta sytuacja została dziwnie zrozumiana przez dziennikarzy. Zrobiono z tego dużą sprawę, a to zwykła sprzeczka na boisku, która się zdarza jak są złe momenty w meczu. Nieprawdą jest, że wyskoczyłem do Eltona z buzią, bo to całkiem inaczej się zaczęło. Było to odegranie się słowami - on krzyczał na mnie, ja krzyczałem na niego. Nieważne, że to akurat był jeden z Brazylijczyków. Jeżeli byłby to inny zawodnik, to tak samo by się potoczyło. W klubie już wszystko szybko wyjaśniliśmy."

Bronowicki rozumie rozgoryczenie kibiców, którzy stracili już cierpliwość. Cieszy się natomiast z powołania do szerokiej kadry reprezentacji Polski.

"Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego jak w Sanoku mogło się powtórzyć. Nie potrafię nawet wyrazić tego co czuję przez tą porażkę. Rozumiem kibiców, rozumiem ich rozgoryczenie bo ja tak samo bym się czuł na ich miejscu. Zawsze jestem osobą waleczną, ale czasami tak jest, że człowiek chce dobrze, a nie wychodzi. Cieszę się, że otrzymałem nominację od trenera reprezentacji i będę starał się pokazać, że na nią zasłużyłem." - dodał.

fot. Adam Polak

fot. Mishka