Leszek Miklas zapewnia, że nie boi się rywala z Wysp Owczych ani Gruzji - fot. Hagi
REKLAMA
REKLAMA

Miklas: Zdobyć tyle punktów, by nie modlić się o rozstawienie

Bodziach i Hagi - Wiadomość archiwalna

Wczoraj poznaliśmy potencjalnego rywala Legii w II rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej. O ile pod względem sportowym legioniści nie powinni obawiać się ani ekipy z Gruzji, ani z Wysp Owczych, to największym minusem jest dojazd na miejsce, który nie będzie zbyt prosty. Już dziś można zakładać, że na miejscu piłkarzy Legii nie będzie wspierała zbyt liczna grupa fanów.

Z losowania nie jest przesadnie zadowolony prezes klubu, Leszek Miklas.

"Jesteśmy trochę rozczarowani. Czekają nas deszczowe Wyspy Owcze lub Gruzja, gdzie nawet wieczorami temperatura wynosi 30 stopni. Nie mówiąc już o tym, że pierwsze spotkanie będziemy grali w roli gospodarza, a wiadomo, że zawsze lepiej drugi mecz grać u siebie" - dodał Miklas.

Prezes Legii nie obawia się jednak rywala od strony sportowej, zauważając, że gdyby tak było, to Legia w ogóle nie przystępowałaby do rozgrywek.

A jaki jest cel stawiany drużynie przed kolejną edycją europejskich pucharów? "Bylibyśmy bardzo szczęśliwi, gdybyśmy mogli awansować do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Celem samym w sobie jest zdobycie maksymalnej ilości punktów, po to żeby w przyszłym sezonie, nie modlić się przed losowaniem III, czy IV rundy, tylko być rozstawionym" - mówi Miklas.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.