Polecą głowy, dziś przegra sztab szkoleniowy!
Na to popołudnie niecierpliwie czekał cały Jennersdorf. W wielkich legijnych derbach zmierzyły się dwie wspaniałe ekipy - trenerzy i dziennikarze. Wysłannicy mediów, które obsługują zgrupowanie Legii, podeszli do spotkania profesjonalnie - niektórzy jeszcze przed wyjazdem na mecz zaliczyli krótki rozruch na przyhotelowym trawniku. W dziennikarskiej ekipie wystąpiły jednak pewne problemy - na godzinę przed spotkaniem spadł deszcz, a korki posiadali nieliczni. Dziennikarska brać nie zamierzała się jednak poddawać. Cała ekipa punktualnie o godz. 16:45 stawiła się przed wejściem do hotelu.
Fotoreportaż z meczu - 45 zdjęć turi
Trenerzy - zapewne za radą psychologa - kazali nam na siebie kilka minut poczekać. Miało to wprowadzić w nasze szeregi nerwowość i faktycznie - ciśnienie rosło z minuty na minutę. W końcu jednak na horyzoncie pojawił się legijny autokar, w który zapakowały się obie ekipy. Sztab trenerski z przodu, dziennikarze z tyłu. Można było ruszać.
Podróż z Loipersdorfu do Jennersdorfu minęła szybko - tym bardziej, że w naszej drużynie omawiane były ostatnie uwagi taktyczne. Mobilizowaliśmy się śpiewem. "Polecą głowy, dziś przegra sztab szkoleniowy!" - śpiewał tył autobusu, ale trenerzy nie bardzo przejęli się tą groźbą. Dojeżdżając na stadion mobilizowaliśmy się jeszcze znaną legijną piosenką: "Nie dla nas jest porażki smak, nie dla nas forma zła". Jak się okazało, z formą było nie najgorzej, tylko ta porażka...
Przed stadionem zaparkował policyjny radiowóz. "Oho, mecz podwyższonego ryzyka" - uznaliśmy. Kibiców jednak nie było, był za to bęben, który przez chwilę zagrzewał dziennikarską brać do walki. Jeszcze krótka rozgrzewka i można było zaczynać - sędzia Ireneusz Zawadzki rozpoczął klasyk pomiędzy Sztabem Szkoleniowym a Hienami 09.
Zaczęło się dla nas dobrze. Rach, ciach i prowadziliśmy 1-0. Po dwóch minutach był już jednak remis, a na przerwę drużyny schodziły przy stanie 5-5. W drugiej połowie przeambitny Jacek Magiera chciał pokazać ekipie pismaków gdzie raki zimują, ale okazało się, że nie jesteśmy już chłopcami (i dziewczętami) do bicia. Doświadczenie takich tuzów jak pan Lucjan Brychczy czy Jan Urban okazało się jednak bezcenne. Mimo walki, polegliśmy 8-10. Członkowie sztabu uczciwie jednak przyznali, że ze zgrupowania na zgrupowanie idzie nam coraz lepiej.
Pozostało tylko podziękować sobie za grę, uzupełnić płyny i wyruszyć w drogę powrotną. Tym razem w autokarze śpiewów nie było. "Coście tak cicho" - naigrawał się Jan Urban. "Czy wygrywasz, czy nie, ja i tak kocham Cię, w moim sercu Legia i na dobre i na złe!" - usłyszał w odpowiedzi. Pewne jest jedno - Hieny 09 nie spoczną na laurach. Na następnym zgrupowaniu wrócimy i będziemy silniejsi! :)
W meczu wzięli udział dziennikarze z: Legia.com.pl, Legia.net, Legia.com, 90minut.pl, sportowefakty.pl, nSport, Naszej Legii i LegiaLive! W drużynie Sztabu Szkoleniowego zobaczyliśmy Lucjana Brychczego, Jana Urbana, Krzysztofa Dowhania, Jacka Magierę, Ryszarda Szula, Jerzego Somowa (opuścił plac gry w wyniku kontuzji kolana), Zbigniewa Sęktasa, Stanisława Machowskiego i Dariusza Parzelskiego. W rolę sędziego wcielił się kierownik Ireneusz Zawadzki, drużynę trenerów prowadził z ławki magazynier "Bojka".
Sztab Szkoleniowy Legii Warszawa 10-8 Hieny'09
Fotoreportaż z meczu - 45 zdjęć turi
fot. turi